Cytat: czeczen w 19 Czerwiec 2015, 12:06:59Mam zasadę, żeby nie instalować w systemie czegokolwiek ponad to, co jest naprawdę potrzebne.
Dobra zasada, ale źle realizowana.
Jakiś czas temu kupiłem sobie program "Spin It Again", zachwalał mi go znajomy, że nie tylko ułatwia podzielenie zgrywanych płyt na utwory, ale korzystając z ogromnej bazy danych umożliwi też łatwe otagowanie. Program oczywiście do Windows. W tamtym czasie miałem W7 i przedwzmacniacz gramofonowy Rega Fono A2D, więc wypróbowałem program. Wszystko zadziałało z palca, ale...
Wbudowany w Windows sterownik wytwarzał mi pliki monofoniczne.
Dlaczego o tym piszę?
Ponieważ większość sterowników, "które się same zainstalują" podczas instalacji systemu jest do d***. Instalowanie prawidłowych sterowników nie jest rzeczą niepotrzebną. Miałem już do czynienia z kilkoma dobrymi kartami dźwiękowymi i zapewniam cię, że ich jakość jest dobra dopiero po zainstalowaniu dedykowanych sterowników, a oprócz tego zwykle mają one swój własny i dużo lepszy mikser, tak więc ten systemowy lepiej wyłączyć.
Moja uwaga dotyczy nie tylko kart dźwiękowych, to samo można powiedzieć o drukarkach lub skanerach. Są wbudowane sterowniki i są jakieś wbudowane w Windows protezy do drukowania lub skanowania. Ale nie znaczy to, że są dobre.
Dygresja:
Problem z Windows polega właśnie na sterownikach. Nowsze urządzenia nie mają często sterowników do starszego Windows i odwrotnie. I czasem nie da się nic z tym zrobić. Mam kartę tv sprzed lat i skaner wyprodukowany wiele lat temu. Oba produkty są bardzo dobre, ale bezużyteczne dla użytkowników Windows. Ja na szczęście używam Linuksa. ;)

A man can never have enough turntables.

zasada jest dobra i wykonanie dobre. Gdybym miał gramofon (a nie jego szczątki) i chciał zgrać płyty do pliku, to użyłbym Audacity. Co prawda musiałbym sam dzielić utwory i sam pisać tagi (o ile bym to uznał za konieczne), ale nie musiałbym instalować niczego ponad to, co mam obecnie. A komputer choć już nie najmłodszy, to ma też wejścia cyfrowe: optyczne i elektryczne. I wszystko działa jak trzeba bez potrzeby instalowania czegokolwiek ekstra.

Edycja:

@Przemekiv Napisałeś sporo komentarzy odnoszących się do moich postów, ale zrobiłeś to raczej mało merytorycznie. Żeby nie komplikować sprawy - chciałbym cię prosić, abyś jednak powściągnął swe chęci, aby uczyć mnie ABC dźwięku cyfrowego. Bo naprawdę ABC cyfrowego audio mam przerobione gruntownie i bardzo już dawno temu. Dziękuję za uwagę.

Cytat: czeczen w 19 Czerwiec 2015, 12:51:56zasada jest dobra i wykonanie dobre.
Oczywiście dobrze jest mieć zasady, lecz dobrze też czasem posłuchać kogoś, kto jest fachowcem. Ale obowiązku nie ma.

Cytat: czeczen w 19 Czerwiec 2015, 12:51:56Gdybym miał gramofon (a nie jego szczątki) i chciał zgrać płyty do pliku, to użyłbym Audacity.
To akurat w tej dyskusji nie ma żadnego znaczenia i jest to sprawa marginalna, dygresję zrobiłem tylko po to, by unaocznić problem sterowników w Windows.

Cytat: czeczen w 19 Czerwiec 2015, 12:51:56I wszystko działa jak trzeba bez potrzeby instalowania czegokolwiek ekstra.
I tak trzymaj. Mam nadzieję, ze w przypadku pisania dokumentów również wystarcza ci Wordpad. W końcu jest już w systemie. ;)
A man can never have enough turntables.

Cytat: czeczen w 19 Czerwiec 2015, 12:51:56@Przemekiv Napisałeś sporo komentarzy odnoszących się do moich postów, ale zrobiłeś to raczej mało merytorycznie. Żeby nie komplikować sprawy - chciałbym cię prosić, abyś jednak powściągnął swe chęci, aby uczyć mnie ABC dźwięku cyfrowego. Bo naprawdę ABC cyfrowego audio mam przerobione gruntownie i bardzo już dawno temu. Dziękuję za uwagę.
Ok rozumiem
W takim razie powiedz jak sprawdzałeś bit perfekt czy może dla Ciebie to nie istotne.
Moim zdaniem to podstawa dobrego dźwięku z pc no chyba że to też wymysł audiofilów.

Tak przy okazji wspaniałego systemu MS. Miałem jakiś czas temu konwerter usb-spdif Nostromo player w trybie WASAPI czyli teoretycznie powinno być bit perfekt i tu klops bo system pomimo pominięci miksera systemowego  resaplował sygnał. Działo to się na świeżo włączonym komputerze. Pomagało dopiero restart konwertera. Dla tych co myślą że była to wina konwertera w linux nigdy takich szopek nie miałem.
Dlatego podchodzę z wielką rezerwą do systemu MS.

Cytat: StaryM w 19 Czerwiec 2015, 13:01:59Mam nadzieję, ze w przypadku pisania dokumentów również wystarcza ci Wordpad. W końcu jest już w systemie.
Jest jeszcze Notatnik.

Cytat: Przemekiv w 19 Czerwiec 2015, 13:50:56powiedz jak sprawdzałeś bit perfekt czy może dla Ciebie to nie istotne.
Ludzie mówią różne rzeczy o Firmie Microsoft. Ja również, ale chciałbym przypomnieć, że pracują tam ludzie o wysokich kwalifikacjach, uczący się, inteligentni i orientujący się w sprawach, którymi się zajmują. Z dużą dozą prawdopodobieństwa, graniczącą z pewnością, mogę stwierdzić, że problem jakości dźwięku w systemie był im znany i już wiele lat temu i przysiedli fałdów, żeby problem rozwiązać.

Może przypomnę też że Microsoft jednak ma jakieś pojęcie o dźwięku cyfrowym i zna się wystarczająco dobrze, żeby stworzyć własny kodek WMA. Więc próby podejmowane przez hobbystów na przeciw bądź co bądź potęgi tej firmy i co za tym idzie jej Know-how, wydają mi się groteskowe.

Cytat: czeczen w 19 Czerwiec 2015, 14:13:51Ludzie mówią różne rzeczy o Firmie Microsoft. Ja również, ale chciałbym przypomnieć, że pracują tam ludzie o wysokich kwalifikacjach, uczący się, inteligentni i orientujący się w sprawach, którymi się zajmują. Z dużą dozą prawdopodobieństwa, graniczącą z pewnością, mogę stwierdzić, że problem jakości dźwięku w systemie był im znany i już wiele lat temu i przysiedli fałdów, żeby problem rozwiązać.

Może przypomnę też że Microsoft jednak ma jakieś pojęcie o dźwięku cyfrowym i zna się wystarczająco dobrze, żeby stworzyć własny kodek WMA. Więc próby podejmowane przez hobbystów na przeciw bądź co bądź potęgi tej firmy i co za tym idzie jej Know-how, wydają mi się groteskowe.
Jedyna rzecz którą MS zrobił to tryb omijania własnego mixera czyli WASAPI.
To gdzie MS ma jakość dźwięku widać na przykładzie wsparcia dla  USB Audio Class 2.0 którego nie będzie najprawdopodobniej i w WIN 10.
Dla przypomnienia standard UAC 2.0 zatwierdzono 2009 roku.
Chwała MS że ma to gdzieś dla nich najważniejszy jest zysk a ten głownie generowany jest przez masowych a nie indywidualnych odbiorców.

Cytat: Przemekiv w 19 Czerwiec 2015, 14:34:29To gdzie MS ma jakość dźwięku widać na przykładzie wsparcia dla  USB Audio Class 2.0 którego nie będzie najprawdopodobniej i w WIN 10.
Tradycyjnie kluczysz i zaczynasz pisać nie na temat. jeśli chodzi o "USB Audio Class 2.0" to nie wiem, nie znam się, nie interesuje mnie. Z punktu widzenia odtwarzania muzyki na komputerze wystarczające jest w zupełności połączenie USB 1. USB2 jest już aż nadto szybkie. Jeśli chodzi o możliwość podłączenia do komputera jakichś urządzeń obsługujących dźwięk przestrzenny i ich kompatybilności, to mnie to nie interesuje obecnie i nie zainteresuje w przyszłości.

Dla mnie problem jakości dźwięku w Windowsie nie istnieje, gdyż jakość jest taka jak ma być. Podać do DAC wartości sampli, które są zdekodowane w jakimś odtwarzaczy, VLC przykładowo, to po prostu nawet nie jest żaden temat. To jest rzecz równie banalna, jak skopiowanie tekstu w jednym oknie edytora i wklejenie do drugiego. Naprawdę nie ma o czym mówić.

Cytat: czeczen w 19 Czerwiec 2015, 14:13:51Może przypomnę też że Microsoft jednak ma jakieś pojęcie o dźwięku cyfrowym i zna się wystarczająco dobrze, żeby stworzyć własny kodek WMA. Więc próby podejmowane przez hobbystów na przeciw bądź co bądź potęgi tej firmy i co za tym idzie jej Know-how, wydają mi się groteskowe.
No i kto korzysta z kodeków WMA? Dlaczego FLAC jest tak powszechny w audio? Przecież to amatorszczyzna wywodząca się ze świata Linuksa.
Twoja wiara w korporację Microsoft jest wzruszająca.
Jeden z moich przyjaciół też wierzy, że jest prosta zależność - im więcej zapłaci tym lepszy towar dostanie, bo przecież na jakość tego towaru pracują tysiące ludzi. Doskonały materiał na hajendowca. Windows Server 2012 za 3000 zł musi grać lepiej od W7 za 300. :D

Niestety rację ma Przemek - zyski Microsoftu to głównie użytkownicy korporacyjni, gracze a potem zwyczajni użytkownicy, audiofile to garstka, która mieści się w granicach błędu statystycznego.
Właśnie dlatego Windows nie ma specjalnej wersji audio, a Linux ma.

Masz poza tym błędne kompletnie pojęcie na temat tych tzw. przez ciebie "hobbystów".
A man can never have enough turntables.

Cytat: czeczen w 19 Czerwiec 2015, 15:00:54Tradycyjnie kluczysz i zaczynasz pisać nie na temat. jeśli chodzi o "USB Audio Class 2.0" to nie wiem, nie znam się, nie interesuje mnie. Z punktu widzenia odtwarzania muzyki na komputerze wystarczające jest w zupełności połączenie USB 1. USB2 jest już aż nadto szybkie.
Przykro mi ale jedyne co ma w tej wypowiedzi sens to "nie wiem, nie znam się, nie interesuje mnie".
Masz prawo się pewnymi sprawami nie interesować, ale na miłość boską, czytam kolejną wypowiedź twoją, w której wręcz kreujesz się na znawcę i wypowiadasz się bardzo autorytatywnie, zamiast czasem dodać drobne "Wydaje mi się" lub "moim zdaniem".
USB Audio Class 2 to nie to samo co  techniczna specyfikacja USB 1.1 u USB 2. Nie chodzi o szybkość interfejsu. Nad tym standardem pracowały różne firmy - także i Microsoft. Jeśli zatem ten standard nie znalazł się jako natywny w Windows, to tylko świadczy jak mało ważne to jest dla firmy.

Możesz oczywiście napisać: "wystarcza mi do szczęścia komputer z Vista, W7 (or whatever), jak dla mnie jest to ok", ale nie usiłuj udowadniać, że jest to coś na pewno obiektywnie lepszego od wszystkich innych systemów. A przynajmniej nie z tym stanem wiedz. No offence. ;)
A man can never have enough turntables.