Mamy do dyspozycji wiele odtwarzaczy, nie wiem na ile "koszerne"- bitperfekcyjne, mamy netbooki, tablety z własnymi systemami operacyjnymi.Jest fidylizer  do windowsa.
Po co rozgryzać kolejny gadżet?
To nie kolejne "woodoo" audioholików?

Czy specjalny?  Jeśli jest to dobrze. Z kilku względów. Po pierwsze - sterowanie pilotem - fajne i łatwe, jeśli jest wyświetlacz odpowiedni. Sterowanie komputerem za pomocą dedykowanej aplikacji na smartfona lub tablet. To też przemawia za dedykowanym systemem.
System standardowy robi zbyt wiele rzeczy, które są od użytkownika niezależne. Mogą one zakłócać poprawne odtwarzanie. Dotyczy to szczególnie Windows.
I w efekcie mamy debilne próby uczynienia z Windows czegoś, czym nie jest i do czego się nie nadaje. Ponieważ zwykły Windows ma wiele wad, pojawiają się rady: "Kup Windows Server". Ale każdy, kto ma do czynienia z tym systemem, wie - że to serwer sieciowy. Nie nadaje się do grania muzyki. A więc porada następna, żeby kupić cudowny zestaw oprogramowania (skryptów), który wyłączy to wszystko, co odróżnia Windows Server od zwykłego Windowsa domowego. A ponieważ dalej to nie bangla tak jak trzeba, więc trzeba kupić jeszcze audiofilski Jplay. I to jest dopiero voodoo.
Paradoksalnie zainstalowanie Daphile na odpowiednim sprzęcie jest dużo bardziej rozsądne i pozbawione voodoo. Zresztą - nie musi być Daphile, są inne systemy, które łatwo dostosować. Sam taki sobie zrobiłem ;)
A man can never have enough turntables.

Cytat: StaryM w 17 Czerwiec 2015, 23:21:15są inne systemy, które łatwo dostosować. Sam taki sobie zrobiłem
Ale mi linux do głowy za chiny nie wchodzi!
A potrzebuję tylko odtwarzacza plików flac na DAC.... z sieci lub dysku usb

Windows XP z całą pewnością nie nadaje się do odtwarzania muzyki, ale już od Visty wszystko jest w najlepszym porządku. Jeśli chodzi o jakość dźwięku to jest ona teraz uzależniona od przetwornika D/A a przetworniki te są od bardzo już wielu lat doskonałe. Jeśli praca dysku czy innych urządzeń nie powoduje słyszalnych zakłóceń (HDD daje charakterystyczne "chrobotanie"), to jakość jest bardzo dobra i spokojnie można używać komputera do odtwarzania muzyki.

Jedyny minus to ten, że komputer w czasie pracy sam z siebie hałasuje. Dyski, wentylatory. Ale komp z SSD i całkowicie pasywnym chłodzeniem pod względem jakości dźwięku jest tak samo dobry jak odtwarzacze stacjonarne.

Cytat: czeczen w 18 Czerwiec 2015, 07:42:12Windows XP z całą pewnością nie nadaje się do odtwarzania muzyki
A dlaczego to niby XP się nie nadaje bardziej od innych?

Cytat: piramidon w 17 Czerwiec 2015, 23:38:04Ale mi linux do głowy za chiny nie wchodzi!
Dla tych, którzy wolą coś co nie będzie im przypominać komputera są też inne rozwiązania. Możesz kupić Onkyo C-N7050 (który recenzowałem zresztą) albo Cocktail Audio, lub ostatecznie jakąś wersję Popcorna.
A man can never have enough turntables.

XP się nie nadaje, bo mikser Windows XP robi z dźwięku 16 bitów 14 bitów. Nowsze Windowsy są już pod tym względem bez zarzutu.

Cytat: czeczen w 18 Czerwiec 2015, 11:16:31XP się nie nadaje, bo mikser Windows XP robi z dźwięku 16 bitów 14 bitów. Nowsze Windowsy są już pod tym względem bez zarzutu.
A kto ci każe korzystać z miksera Windows?
I jaki masz dowód na to, ze Vista tego nie robi?
A man can never have enough turntables.

Windows z najnowszym włącznie ma jedną podstawową wadę brak natywnego wsparcia dla UAC 2.0.
Wiąże się to z koniecznością pisania przez producentów sterowników (mowa oczywiście o produktach wspierających ten standard) a z tym bywa różnie.
Dlatego mimo tego że na że jestem przy niektórych zastosowaniach skazany na okienka to do muzyki używam Daphile.
Dodatkowa zaleta tego systemu to to że działa dosłownie na byle czym  i jest wyjątkowo stabilne  ;)

Cytat: StaryM w 18 Czerwiec 2015, 11:24:39A kto ci każe korzystać z miksera Windows?
I jaki masz dowód na to, ze Vista tego nie robi?
10 lat jechałem na mikserze Windows XP i nie wiedziałem, że obcina on 2 ostatnie bity. Vista i nowsze maję lepsze miksery, które standardowo pracują w systemie 24 bity. I to jest ta różnica. Jeśli XP robił z dźwięku 16 bitów 14 bit, to Vista robi 24 bity z 16, oczywiście przez dopisanie zer, a potem ewentualnie przy zmianie głośności trochę tych zer z końca obetnie, więc zawsze zostanie więcej niż 20 ;)

Jeśli już ktoś jest fanatykiem jakości, to powinien ustawić wszędzie w systemie głośność na 100 a wzmocnienie powinien regulować wzmacniacz. Tego się oczywiście nie da zrobić jeśli mamy podpięte do kompa słuchawki, jeśli one nie mają regulacji głośności. Ale dla pełnej jasności jeśli się ustawi głośność na 100 to nawet korzystając z wyjścia analogowego mamy bardzo dobrą jakość, która w niczym nie ustępuje stacjonarnym odtwarzaczom.

No dobrze, ustępuje pomiarowo, ale na słuch jest identycznie.

Cytat: czeczen w 18 Czerwiec 2015, 12:11:54Ale dla pełnej jasności jeśli się ustawi głośność na 100 to nawet korzystając z wyjścia analogowego mamy bardzo dobrą jakość, która w niczym nie ustępuje stacjonarnym odtwarzaczom.

No dobrze, ustępuje pomiarowo, ale na słuch jest identycznie.
Wszystko zależy do czego to podepniesz i jaka karta jest w komputerze.
Druga sprawa jeśli zależy nam na jakości to mixer systemowy windowsa trzeba obejść.