O, to podobnie jak znany konstruktor z audiostereo.pl grających kabelków USB - Stasiop
Od początku swojej bytności na forum każdego karci za brak elementarnej wiedzy (sugerując często że jest wykształconym elektronikiem - informatykiem)
Często też zaznacza że ten czy tamten aspekt grającego kabla USB zbadał i zmierzył.
Na chwilę obecną Stasio ma około ~ 4500 postów i mimo usilnych prób moich i wielu z AS - nie doczekaliśmy się od niego ani jednego pomiaru, ani dowodu jego teorii.
W swojej skromności nie pochwalił się też jaką uczelnię skończył.
Musi to być jednak jakiś międzynarodowa placówka naukowo-badawcza, bo z ust Stasia jasno wynika, że ze wszystkich 50872 zarejestrowanych userów na AS, każdemu jednemu brakuje elementarnej wiedzy i szkoda Stasia czasu na dyskutowanie z amatorami o grających kabelkach USB :)

Początkowo StasioP chciał nauczać elektroników i inżynierów z działu "PC Audio" (jak Grzegorz7, SławekR itp), jednak biedaczysko został zbombardowany argumentami tak nietrafnymi, że nie pozostało mu nic innego jak napisać że brakuje wszystkim elementarnej wiedzy i zniechęcony takim środowiskiem zmienił swoją aktywność na dział "high-end"
Na "high-end" cieszy się sporym poważaniem, gdzie ochoczo się udziela w wątkach poświęconych technologiom high-end (i oczywiście grającym kabelkom)
Dba też o porządek w dyskusji, więc gdy ktoś w jego wątku poddaje w wątpliwość jego wiedzę i teorie, jest banowany żeby inni złotousi nie musieli się zamartwiać że ktoś zatruwa ich ciepłą, high-end'ową atmosferę.

Bardzo chętnie poznałbym Stasia w realu.
Piszę serio :)
Chciałbym mu spojrzeć w oczy i sprawdzić czy widzę w nich fanatyzm i szaleństwo, czy facet jest po prostu największym jajcarzem na AS ;)
PC (Spotify, AIMP) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600 | Brainwavz HM5

Cytat: StaryM w 21 Sierpień 2014, 18:12:34
Pozwolę sobie na nawiązanie do wspomnianego Misiomora. Bardzo subiektywne moje wrażenie. Jak zacząłem się interesować zestawami głośnikowymi, to trafiłem na stronę Troelsa Gravesena. Projekty, pomiary, rysunki, zdjęcia - byłem pod ogromnym wrażeniem. Jakiś czas potem zarejestrowałem się na AS i szybko trafiłem na tekst Misiomora, krytykujący Troelsa. Robił to tak, jak by mistrz świata rozprawiał się z lokalnym amatorem. Przeryłem internet szukając strony Misiomora, jego projektów, zdjęć, pomiarów, schematów zwrotnic.
Gówno znalazłem.

na to wychodzi, że to taki mistrz malowany :) Ja na początku myślałem, że się trochę zna na tych kolumnach, ale gdy przystąpił do szeregu moderacji na AS i zaczął bronić audiofilii to już jego akcje spadły na łeb na szyję ;)

Cytat: jar1 w 21 Sierpień 2014, 18:45:15A to już bardzo "dojrzały" argument. :),
A jest coś może do zanlezienia, oprócz gówna,  autorów tu piszących? ;)
To, że kogoś nie ma na fejsie, nie oznacza, ze nie żyje.
Od pewnego czasu widzę, że za każdym razem usiłujesz coś kontrowersyjnego napisać. ;)
Nie musisz. Nie zapomnimy o tobie.
Ale na miłość boską nie rezygnuj z odrobiny logiki, abyśmy mogli zachować szacunek. Twoja odpowiedź pozbawiona jest kompletnie sensu, bo:
1. Nic nie pisałem o FB.
2. Publikacje Troelsa są na jego stronie a nie na Facebooku. Nie znalazłem nic na temat dokonań Misiomora, co z dużym prawdopodobieństwem oznacza, że nie opublikował także nic napisanego tradycyjnym drukiem na tradycyjnym papierze. Pytałem wielu ludzi i jedyne czego sie dowiedziałem to fakt, ze rzekomo opracowywał zwrotnice dla STX. Usiłujesz ośmieszyć to, co napisałem, ale gdyby faktycznie Misiomor miał jakieś znane dokonania, to przypier*oliłbyś mi konkretami, podał tytuły publikacji lub adresy i znam cie na tyle, że jestem pewny, że zrobiłbyś to z wielką frajdą.
3. Ale twoja odpowiedź jest kompletnie pozbawiona treści, bo nie masz żadnych konkretów na rzecz Misiomora.
4. Wreszcie ostatnie. Co do autorów tu piszących, to jak na razie żaden z nas nie stawiał się nawet na równi z Misiomorem, nie mówiąc o Troelsie Gravesenie. Więc dlaczego niby mielibyśmy być autorami książek o głośnikach i zestawach głośnikowych? Ja zwyczajnie napisałem o nieprzyjemnym wrażeniu związanym z facetem bez znanego dorobku, który krytykuje kogoś znanego.
Tak samo bym zareagował, gdyby jakiś świeżo upieczony magister fizyki na jakimś forum skrytykował Einsteina mówiąc, bez żadnych konkretnych dowodów, że to zrobił źle, tamto można było lepiej, a w ogóle cała ta teoria względności to wielki szajs. Też bym zapytał o jego dokonania i badania naukowe, które pozwalają na poważne potraktowanie go.
Oczywiście nie można porównać Misiomora do forumowego hajendowca jakim jest Stasiop. Ten pierwszy przynajmniej ma na koncie jakieś kolumny z Twonkiem zrobione. Przynajmniej tyle wiemy. Ale tak, Stasiop ma podobną manierę.
A man can never have enough turntables.


Cytat: StaryM w 21 Sierpień 2014, 19:13:11Pytałem wielu ludzi i jedyne czego sie dowiedziałem to fakt, ze rzekomo opracowywał zwrotnice dla STX. Usiłujesz ośmieszyć to, co napisałem, ale gdyby faktycznie Misiomor miał jakieś znane dokonania, to przypier*oliłbyś mi konkretami, podał tytuły publikacji lub adresy i znam cie na tyle, że jestem pewny, że zrobiłbyś to z wielką frajdą.
Skoro sam się prosisz :)
http://highfidelity.pl/@main-2130&lang=

"He is a fool who knows not his own ignorance; I was wise enough to know mine."
A takie piękne zdanie masz w stopce. Szkoda, ze nie jest Twoje.

Tak jak myślałem. Porównaj sobie to ze stroną Troelsa http://www.troelsgravesen.dk/Diy_Loudspeaker_Projects.htm i nie wmawiaj nikomu, że to równorzędne strony. Tak naprawdę to stronka jest bardziej o Twonku. Parę fotek i czytelnik na wiarę ma być przekonany, że to wspaniale gra?
Jak dla mnie sprawa jest oczywista. To Troels jest wiarygodny dla mnie.
A man can never have enough turntables.

Z Misiomorem mam podobnie jak XYZPaweł, na początku jawił się mi jako spec od kolumn, a później jego postać zaczęła blaknąć, w momencie kiedy został moderatorem na AS to już wszystko poleciało na łeb i szyję. Z naszego podwórka na przykład taki Łukasz Fikus co by o nim nie sądzić, mnóstwo swoich prac i gotowych rozwiązań czy doświadczeń publikował w necie i je uzasadniał, co można było łatwo zweryfikować. Żeby negować takiego Gravesena, warto byłoby poza pustymi słowami upublicznić swoje własne opracowania, konstrukcje i wypunktować taką "konkurencje" i wskazać błędy.
Nie znam się, to się wypowiem.

StaryM,
Nie zamierzam wdawać się w pyskówki, kto wierzy w "lepszego" boga. ;)
Ostatnia dyskusja wywołana została przez XYZ, który zacytował zdanie misiomora na temat konstruowania aktywnych kolumn:
"jednak z kolumnami aktywnymi jest zasadniczy problem - większość wiedzy praktycznej o zgrywaniu głośników w zestawie wielodrożnym była opracowana przez konstruktorów kolumn pasywnych, bardzo często zresztą nie elektroników. Natomiast to co potrafią z filtrami aktywnymi zrobić elektronicy - żałość wielka bierze. Jeszcze nie widziałem schematu kolumny bądź zwrotnicy aktywnej który nie wołałby o pomstę do nieba. Natomiast w pasywkach takie rzeczy się zdarzają."

Podłączyłeś się do krytyki misiomora, jak widać jedynie, by skorzystać z okazji "przyłożenia, komuś, kogo nie lubisz. Na dodatek na końcu użyłeś rozmyslnie słowa 'gówno", co w oczywisty sposób świadczy, jak oceniasz kogoś, o kim piszesz. Dlatego ja zareagowałem, bo mi się to nie spodobało. Jednego nie można zarzucić misiomorowi, nie wdaje się w pyskówki i dyskutuje na argumenty. Na pewno tak by Cię nigdy nie podsumował.
Nie wiem, czy wiesz, ale Twój przykład z  Troelsem jest również "pudłem", jesli chodzi o dyskutowany tu temat i to.co napisał misiomor. Bo Troels też robi pasywne konstrukcje. A jego zdanie odnośnie aktywnych zwrotnic i kolumn jest podobne do zdania misiomora.
"...I think active solutions are a good thing for home entertainment when we deal with seriously inefficient speakers requiring multiple amps - or feeding a subwoofer from a separate amp.
One area where digital management is far superior to passive solutions is equalising the bass response, which by far overshadows most other problems people have when installing sound systems in a less than ideal acoustic living space. Too much bass or too little bass is the most common problem people run into.

As in other areas of hifi, technology easily turns into religion and pointing fingers is futile..."
http://www.troelsgravesen.dk/ECN.htm
Możesz sobie więcej poczytać.
Oczywiście przyatczając tu Troelsa nieświadomie też przywaliłeś XYX, bo w tym tekście Troels krytykuje aktywne zwrotnice Linkwitz-Riley LX521. Tak Linkwitz, to ten człowiek od sławetnych Orionów :)
Tak więc, jestem przekonany, ze Troels z misiomorem szybko i kulturalnie ze soba dogadali.

A Ty nie dawaj się podpuszczać Pawłowi ;)

W mojej wypowiedzi nie zajmowałem się krytyką aktywnych kolumn, nie mam o tym pojęcia i nigdy w tej sprawie nie zabierałem głosu.
Zabrałem głos faktycznie off topic na temat Misiomora, którego lekceważącą krytyką Troelsa byłem niemile zdziwiony.
Cytat: jar1 w 21 Sierpień 2014, 23:00:09Podłączyłeś się do krytyki misiomora, jak widać jedynie, by skorzystać z okazji "przyłożenia, komuś, kogo nie lubisz. Na dodatek na końcu użyłeś rozmyslnie słowa 'gówno", co w oczywisty sposób świadczy, jak oceniasz kogoś, o kim piszesz.
Nie mogę powiedzieć, że lubię lub nie lubię Misiomora, nawet na forum w zasadzie z nim nie dyskutowałem. Nie znam go nawet wirtualnie. Na dobrą sprawę nawet nie próbowałem z nim dyskutować.
A zwrot "gówno znalazłem" jest bardzo jasny i służy wyłącznie do podkreślenia wielkości słowa NIC. Stronki, którą linkowałeś jeszcze wtedy nie było.
Sorry, ale te kwestie o  nielubieniu to jakieś dziwne twoje projekcje. Przypisujesz mi jakieś rozchwiane emocje na poziomie inteligentnego inaczej gimbusa i prowokacjami starasz się, żeby to było samospełniające się życzenie. Mam więcej sympatii dla świata i ludzi niż ci się wydaje. :)
A teraz zakończmy ten OT stwierdzeniem, że Troels Gravesen i Misiomor mają krytyczną opinię o aktywnych zwrotnicach Linkwitza. I niech dyskutują o tym ci, którzy się na ten temat mogą wypowiedzieć. Ja już głosu  zabierać nie będę.

A man can never have enough turntables.

Cytat: StaryM w 21 Sierpień 2014, 23:20:56Mam więcej sympatii dla świata i ludzi niż ci się wydaje.
Przyznaję, ze to stwierdzenie może być prawdziwe.
I, też Cie lubię :)
Inaczej by mi się nie chciało z Tobą rozmawiać. A, ze czasem coś tam... Za to jest żywiej i barwniej. ;)