Cytat: StaryM w 05 Czerwiec 2015, 09:57:53Nasze forum jest niewielkie, ale gdy ktoś hasła zapomni, to system mu hasło zresetuje i wyśle nowe.
Jak zapominać, to zapominać oczywiście razem z hasłem do tymczasowego konta pocztowego, które służyło do założenia konta. Moje prawdziwe konto pocztowe jest tak ustawione, że wysyła moje imię i nazwisko, więc jak dostaniesz wiadomość, to jest napisane, że Jan Kowalski napisał.

A co do sceny 3D to trzeba rozróżnić to co mówią snoby, że im ich super drogi sprzęt robi 3D z normalnych nagrać stereo, bo jest takiej świetnej jakości. I to trzeba oddzielić od realizacji robionych tak, żeby sztucznie na dwóch głośnikach zrobić efekt przestrzenny. Nawiasem mówiąc mam płytę Watersa, która niby jest tak zrealizowana i muszę z przykrością stwierdzić, że ja się nie daję nabrać na tą przestrzenność. Ja wiem, że jest stereo i to jest rozkaz dla mózgu, że ma słyszeć stereo.

Kość niezgody z audiofilami polega na tym, że ja twierdzę, że ze zwykłego stereo nawet niezwykły sprzęt nie zrobi 3D. A to co im się wydaje, że oni słyszą to co najwyżej odbicia i pogłos. Oraz bujna wyobraźnia.

Holografia opisywana przez niektórych jest często przesadzona ale twierdzenie że nie da się uzyskać efektu 3d w zestawie stereo a wszystko co słychać to efekt pogłosów powstałych w źle przygotowanym pomieszczeniu też nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością. Efekt 3d występuje jeśli tak założył realizator nagrania i najlepiej ten efekt słychać właśnie w dobrze przygotowanym pomieszczeniu.

Cytat: czeczen w 05 Czerwiec 2015, 12:59:36Nawiasem mówiąc mam płytę Watersa, która niby jest tak zrealizowana i muszę z przykrością stwierdzić, że ja się nie daję nabrać na tą przestrzenność.
Ja tam słyszę fajne sztuczki realizatorskie co mnie zresztą cieszy. A czy to złudzenie to raczej nie, tak ma być i już bo taki efekt wymyślił realizator a stereo potrafi tą sztuczkę odtworzyć.

Nie chcę być zbyt techniczny, ale efektu trójwymiarowości z dwóch głośników nie da się osiągnąć z jednej prostej przyczyny. Są 2 głośniki. Taki paradoks. Dwa głośniki uniemożliwiają uzyskanie przestrzenności. Jeśli ktoś ma chęć u dowiedzieć się dlaczego, niech da znać, to opiszę problem dokładnie.

Da się uzyskać tak samo by widzieć głębie obrazu wystarczy para oczu tak samo do słyszenia odległość i kierunku źródła dźwięku wystarczy para uszu. Oczywiście dwa głośniki nie wytworzą źródeł dźwięku poza ich miejscem zamontowania ale realizator dzięki umiejętnemu operowaniu przesunięciami fazowymi potrafi wywołać złudzenie źródeł pozornych. Jest to złudzenie bo takich źródeł nie ma ale mózg w efektowny sposób zostaje oszukany. A to że nie słuchamy zmysłami tylko mózgiem to jasna sprawa. Dlatego nie  ma znaczenia czy dźwięk naturalnie dochodzi z różnych źródeł czy jest to złudzenie efekt jest ten sam słyszymy dźwięk z efektem 3d. Podobnie jak w kinie 3d płaska plandeka a efekt głębi niezły.

No więc właśnie. Widzimy obraz 3D w naturze. Ale widzimy także 3D na filmie. Zdjęcia i filmy 3D pojawiły się bardzo dawno temu. Gdy zaczynałem chodzić do szkoły na początku lat 60', to czasem przyjeżdżała taka ekipa, co wyświetlała filmy 3D. Wtedy to były głównie filmy przyrodnicze. I już wtedy się mówiło, że zwykłe kino to niedługo będzie przeżytkiem (dygresja), ale do dziś zwykłe kino ma się dobrze.
Filmy 3D są różne. Kiepskie są takie, że mamy wrażenie przestrzennie występujących płaskich elementów, coś jak na dawnych bajeranckich widokówkach. Ale są też filmy dające świetne złudzenie. A wtedy na tym płaskim ekranie widzimy (rzecz jasna przy pomocy okularów, niestety) trójwymiarowy film.
A jak z dźwiękiem? Jeśli idę na koncert orkiestry symfonicznej i słyszę wyraźnie, że skrzypce są bliżej niż fagot, to czy potem z płyty tego nie usłyszę? Wyżej, niżej? Tu mam poważne wątpliwości i bardziej jestem skłonny się zgodzić, że to bardziej efekt odbić.
A man can never have enough turntables.

Wyżej niżej nie usłyszysz, nawet na 5.1.

Jeśli chodzi o 3D w stereo to jest to niemożliwe z następujących powodów.

Żeby słuch mógł zlokalizować źródło dźwięku w przestrzeni to musi się posłużyć mechanizmem porównywania czasu w jakim dochodzi dany dźwięk do ucha prawego i lewego (i na odwrót). Czas opóźnienia wyznacza kąt z jakiego dobiega dźwięk. Pogłos określa odległość, oczywiście natężenie dźwięku określa odległość. W mózgu mamy "mapy" dające punkt odniesienia. Jeśli słyszymy głos, to na podstawie jego głośności wiemy z jakiej odległości dobiega. Ton głosu z kolei mówi o tym czy ktoś krzyczy lub szepcze.

Problem z 3D w stereo polega na tym, że obydwoma uszami słyszymy dźwięki zarówno z prawej i lewej kolumny czyli słyszymy dwa dźwięki dobiegające do obu uszu, a powinniśmy słyszeć tylko jeden dźwięk dochodzący do obu uszu.

I tu jest pies pogrzebany. W stereo fizycznie niemożliwe jest uzyskanie lokalizacji w przestrzeni. Sztuczki realizatora mogą trochę oszukać słuch, ale jednak to zawsze będzie coś słyszane z linii głośników.

Ale nie ma problemu. Zwykła telewizja jest płaska. Fotografia jest płaska. Grafika jest płaska, ale "triki realizatora" pozwalają uzyskać wrażenie głębi. Mimo, że obraz jest płaski.

I to by było wszystko na ten temat ;)


You think you're some kind of Jedi, waving your hand around like that? I'm a Toydarian. Mind tricks don't work on me. Only money.

He,he
Dobry temat.
Muszę zatem oświadczyć że jestem cudownie dźwiękowo "nawiedzony" bo na niektórych płytach słyszę dźwięki pojawiające się w różnych dziwnych miejscach.
Efekty te jednak lepiej były słyszalne z monitorów stojących na podstawkach niż z wielkich skrzyń które mam obecnie.
Tak czy owak mam to w d.... co jest tego powodem i kto czy co się do tego przyczyniło.
Słyszę i już.
A konkluzja jest taka że Ci co nie słyszą mogą mi naprawdę pozazdrościć.