27 Listopad 2018, 14:03:03 Ostatnia edycja: 03 Styczeń 2024, 10:25:02 by StaryM
Norweska firma SEAS Fabrikker AS ma długą historię, która rozpoczęła się pod koniec lat dwudziestych ubiegłego wieku, gdy w Norwegian Institute of Technology zaprojektowano pierwsze głośniki elektrodynamiczne. Można rzec, że w ówczesnym wyścigu technologicznym norwescy inżynierowie byli w czołówce.
Rozwój firmy Scandinavian Electro Acoustic Systems (SEAS) nabrał tempa po Drugiej Wojnie Światowej, gdy sprzęt audio stał się powszechnie używanym elementem wyposażenia domowego. Firmy norweskie Radionette i Tandberg produkowały zaawansowane radioodbiorniki, które wymagały doskonałych głośników. Norweski, a może wówczas raczej skandynawski producent stanął na wysokości zadania i przez lata był wiodącym wytwórcą głośników dla wielu producentów sprzętu. Z głośników SEAS korzystał kultowy Bang&Olufsen, a także Sony w najlepszym swoim okresie. Jeśli zajrzymy do zestawów głośnikowych z lat 70 i 80, to w wielu z nich znajdziemy głośniki oznaczone literkami SEAS.


A man can never have enough turntables.

#1 27 Listopad 2018, 14:19:14 Ostatnia edycja: 01 Wrzesień 2023, 10:32:18 by StaryM
SEAS produkował i sprzedawał swoje głośniki w formie przetestowanych i sprawdzonych tzw. kitów. Najtaniej można było kupić same głośniki ze zwrotnicą. Nieco drożej wraz z obudową, którą należało sobie samemu posklejać. Klient dostawał wówczas także wytłumienie, ponieważ przez wiele lat SEAS preferował zestawy zamknięte (compact). Dla wielu młodych ludzi to było doskonałe rozwiązanie ponieważ już w latach 70' markowe kolumny na głośnikach SEAS stawały się dość drogie.
Na filmie przedstawiony został kit 94 H, który sprzedawano w 1972 roku. Był to trójdrożny zestaw z bardzo prostą zwrotnicą pierwszego rzędu i głośnikami 28/17 TV-GW, 9 TV-LG i 5 TV-HF.  Zestaw przeznaczony był do pracy w obudowie zamkniętej o pojemności 30 litrów. Taki właśnie zestaw właśnie znalazł się w moich rękach, a nie jest to pierwszy zestaw, ponieważ jeden z basowym głośnikiem 35 TV-EW gra już u mnie od paru lat.
Głośniki są w doskonałym stanie, czego niestety nie mogę powiedzieć o obudowach. Zacząłem od rozbiórki.
seas_001.jpg
seas_002.jpg
seas_003.jpg
seas_004.jpg
   
A man can never have enough turntables.

Obudowy wykonane są nadspodziewanie dobrze. Pamiętając, że powstały na początku lat 70', to można je ocenić bardzo dobrze. Niestety jedna jest nieco podniszczona. Biorąc jednak pod uwagę ładny fornir, to spróbuję naprawić uszkodzenia i ostatecznie przywrócić im naturalny wygląd. Fornirowania od nowa nie umiałbym sam zrobić i byłoby zbyt drogie. Zaś uzupełnienie ubytków i malowanie na jednolity kolor traktuję jako ostateczność.
A man can never have enough turntables.

Zwrotnica H 8005 jest bardzo prosta i trochę dziwna. Basowy 28/17 TV-GW jest odcinany cewką 2mH na poziomie 900Hz, co przy pojedynczym cięciu oznacza że spadek do 12dB ma przy około 3500Hz. Średniotonowy 9 TV-LG odcinany jest kondensatorem 5µF (a w praktyce jest to 6µF), czyli około 2,5 kHz przy cięciu pojedynczym kondensatorem oznacza to, że słyszalnie zaczyna się odzywać około 600Hz. Ale z niskotonowym jest w przeciw fazie, więc pokrywające się częstotliwości tłumią się. 9 TV-LG nie jest ograniczany od góry a jego fabryczne pasmo to 10kHz (lub 12 według niektórych danych). Wysokotonowy 5 TV-HF jest cięty bardzo wysoko. W zasadzie pełni funkcję super tweetera. Ponieważ odcinany jest szeregowym połączeniem 5µF i 1µF, to wartość sumaryczna wynosi gdzieś 0,85 µF. Częstotliwość odcięcia to jakieś 12kHz.

Dziwne, jak to w ogóle gra? Troels Gravesen, który uwielbia wielostopniowe zwrotnice z atenuatorami, rwałby sobie włosy z głowy. A obudowy wciąż remontuję...
A man can never have enough turntables.

Nie wiadomo bez pomiarów, jaką impedancję mają głośniki MF i HF w punktach podziału- może wcale nie taką, jak znamionowa i częstotliwości graniczne filtrowania się trochę różnią od obliczonych dla imp. nominalnej.
Skrzynka ma ładny fornir- warto postarać się go zachować w oryginalnym kolorze.

Tak, oczywiście masz rację. Niestety nie mam urządzenia pozwalającego zmierzyć impedancję. Choć akurat nie będę rozpaczał z tego powodu. Konstrukcji nie zamierzam zmieniać. A nad obudowa pracuję. Na szczęście poszarpana jest tylko jedna...
A man can never have enough turntables.

#6 01 Grudzień 2018, 19:08:35 Ostatnia edycja: 01 Wrzesień 2023, 10:33:15 by StaryM
Jedną skrzynkę już skończyłem. Jeszcze pozostaje mi przygotować druga w taki sam sposób. Ta druga nie jest zniszczona, więc będzie łatwiej. Z tyłu wyciąłem otwór na gniazdo głośnikowe, co widać na zdjęciu. No i pokazuję tę najbardziej zniszczoną stronę. Niestety fornir był słaby i cienki, więc troszkę widać. Do przywrócenia blasku obudowie użyłem lakierobejcy. Na ostatnim zdjęciu powiększenie tego załatanego trójkącika. Troszkę widać, ale słabo... ;)
seas_006.jpg
seas_007.jpg
seas_008.jpg   
A man can never have enough turntables.

No i przymiarka maskownicy z nowym, cienkim, półprzezroczystym materiałem. Poprzedni materiał był w dawnym stylu - szary w czarne paski, ale był na tyle zniszczony, że musiałem go zdjąć.
A man can never have enough turntables.

Niestety mój telefon jakoś nie chce zrobić porządnego zdjęcia tych kolumn. Traci ostrość i zdjęcia wychodzą trochę rozmyte, nie oddajac całego uroku tych zestawów. W każdym razie skończyłem. Naprawiłem i pomalowałem obudowy, dodałem z tyłu terminale głośnikowe. Nie dokonywałem więcej zmian, bo po co, skoro kolumienki grają bosko.
A man can never have enough turntables.

Sprzęt z dawnych lat ma swój urok. Nie tylko zewnętrzny, ale i techniczny. Kto dziś do kolumn 3-drożnych projektowałby tak minimalistyczną zwrotnicę? Posądzono by go o herezję, tymczasem, Seasowi się ta sztuka udała, skoro piszesz, że brzmi bosko :-)
Szkoda, że nie znalazłeś tkaniny oddającej ducha epoki.