Chyba najbardziej wspominana kaseta z lat 80-tych:

Daleko, daleko, w odległej gala... w pewnym sklepie, zostało zapomnianych 11 sztuk tych kaset. Albo specjalnie tam czekały :)

Ostatnie z porządnych czyli TDK SA-X i jeszcze S...

Ooooo........ tak to wspaniała kaseta.
Mam ich kilka i bardzo lubię na nich nagrywać swoje płyty winylowe:)))

Ale to nie wszystko. Kupiłem wszystkie jakie tam były, a były jeszcze te...


Nie było ich wiele lecz ucieszyły serce moje :)
Teraz już nie nagrywa się tyle co daaawniej. Do końca życia wystarczy; a założyłem sobie je dłuuugie :)

To był ostatni moment (jakiś czas temu) żeby zaopatrzyć się (i to prosto u producenta) w kasety typu II.
"Meksykańskie" Sony UX-S. Oszczędności już widać. Nie są skręcane, wkładka tandetna, ale nagrywa się na nich bardzo dobrze. Nie przerysowują góry jak ostatnie  "pomarańczowe" Maxelle XL-II, natomiast basy wychodzą wręcz świetnie.

...i wspomniane "pomarańczowe" Maxell'ki. Mocno podkreślają górę. Jak dla mnie - zbyt nienaturalnie. Ale wiele osób to lubi.

Kasety gorzowskie ceniliśmy wyżej od tych szczecińskich. Nie były jakieś tam złe, ale te pudełka, obudowy... Gdzie im w tym czasie do tych widzianych w gablotkach Pewexu. Nasze wyglądały jak te pierwsze, z chwili ich wynalezienia...


Cytat: Darion w 17 Styczeń 2016, 11:29:35...i te drugie:
To była tragedia. Nie dość, że polskie magnetofony kasetowe były do d***, to kasety były jeszcze gorsze...
A man can never have enough turntables.