Spandau Balet.

Synth pop, new wave - tak się zaczynało jeśli zaczynało się na początku lat 80-tych. Ale nie osiągnęli w muzyce zbyt wiele. Mieli swój czas. Ich album "True" z 1983 roku był wydarzeniem. I to wszystko. Potem poszli w stronę rocka, ale im zupełnie nie wyszło. Kto jednak świadomie przeżył tę dekadę, ten musi o nich pamiętać..








Powstali w 1973 roku lecz swój największy hit zaprezentowali światu w 1984 roku. Zespół istnieje do teraz. Systematycznie wydaje kolejne albumy i koncertuje. Niestety, wszystko ma już wymiar tylko lokalny.
Opus, "Live is life". Wyszło - zespół jednego przeboju...


Lian Ross.
Niemiecka piosenkarka, kompozytorka i autorka tekstów. Od zawsze chciała śpiewać. Od kiedy jej rodzice prowadząc knajpę zapraszali do niej na występy lokalne grupy muzyczne. Ocierała się o wielkich aż udało jej się samej w końcu zaistnieć. Aktywna zawodowo do teraz lecz w większości w stylu: The Best..., Greatest hits... Bardziej jako osoba towarzysząca w grupach rekonstrukcyjnych typu: Discoteka'80.
Skojarzenia z Modern Talking - prawidłowe.








Alannah Myles.
Doskonały przykład na to, że na karierę nigdy nie jest za późno. Trochę pomógł tu... Elvis.
Z debiutanckiego albumu z 1989 roku...






1982 rok. Nie było wtedy głośnika z którego by nie puszczano tego przeboju. Tunezyjczyk starający się zaistnieć w Europie, w Stanach... W końcu udało się na Starym Kontynencie. Stacje telewizyjne,radiowe, organizatorzy największych muzycznych show - dosłownie biły się o niego. Nie udało mu się powtórzyć tego sukcesu kolejnymi krążkami.
F.R. David.
Utwór stworzony i nagrany w USA, jednak to u nas stał się wielkim przebojem. Hit stał się jego przekleństwem. Jak chciano go słuchać, to chciano tylko tego - w ogóle nie zwracano uwagi na inne piosenki. I tak już po siedemdziesiątce artysta nadal koncertuje. Z tym swoim jednym, wielkim hitem :)





Paul Mazzolini znany jako Gazebo.
Prawie kalka. Urodzony w Bejrucie artysta jednego przeboju. Również tutaj kolejne starania na scenie muzycznej nie przyniosły powtórki sukcesu hitu z 1982 roku.






Zawsze grali dla kogoś aż stwierdzili, że warto dla siebie i na swój rachunek. Wszyscy to profesjonalni muzycy sesyjni. Ich muzyka to mieszanka każdego w zasadzie gatunku. I tak jak oni  - profesjonalna.
Toto.
Znani byli już (naprawdę znani) od lat siedemdziesiątych lecz prawdziwa sława nadeszła w dekadzie następnej...







Red Box.
Wydali w swojej karierze tylko dwa zasadnicze albumy, lecz wystarczyło żeby o nich nadal pamiętać. Zwłaszcza o zawartości pierwszego - "The circle & the square" (1986).








Limahl.

Swoją karierę rozpoczął z zespołem Kajagoogoo. W 1983 postanowił iść w solówkę. Stało się tak po niesnaskach jakie zaczęły się wkrótce pomiędzy członkami grupy. Zespół się rozpadł ale Limahlowi powodziło się coraz lepiej... Przynajmniej w pierwszej połowie dekady. Dyskoteki należały do niego.







ABC
Grali wcześniej rocka, ale zgodnie z modą szybko przekwalifikowali się na new romantic.
Sukces był szybki gdyż od początku wiedziano na czym on polega - ma być melodyjnie i rytmicznie, ma być do tańca!
Miłośnicy audycji Marka Niedźwieckiego zapewne coś tu sobie przypomną...