moze komus sie spodoba ;)

Wysłane z mojego Vienna przy użyciu Tapatalka


https://www.youtube.com/watch?v=tKQfrSrfEDU
tego nalezy obowiazkowo posłuchać

Kate Bush i "The red shoes", album z 1993 roku.

Tym albumem artystka osiągnęła absolutny swój szczyt! Mamy tu całkiem niezły zestawik perfekcyjnie zaśpiewanych piosenek. Kompozycje własne Kate Bush. Tak jak tylko ona potrafi to zrobić. Jedyne w swoim rodzaju, wspaniałe operowanie głosem. Perfekcja!
Czysto i wyraźnie zgrane instrumenty. Zero hałasu. Wszystko idealnie "poukładane"...
Imponujące!


LAM (Zimpel, Dys, Zemler) - LAM

Nie znam się, to się wypowiem.

Cytat: Darion w 31 Styczeń 2017, 06:35:18
Kate Bush i "The red shoes", album z 1993 roku.

Tym albumem artystka osiągnęła absolutny swój szczyt! Mamy tu całkiem niezły zestawik perfekcyjnie zaśpiewanych piosenek. Kompozycje własne Kate Bush. Tak jak tylko ona potrafi to zrobić. Jedyne w swoim rodzaju, wspaniałe operowanie głosem. Perfekcja!
Czysto i wyraźnie zgrane instrumenty. Zero hałasu. Wszystko idealnie "poukładane"...
Imponujące!

Zgadzam się. Mamy te same gusta. Po wklejaj jeszcze coś. Ciekaw jestem czy znajdę coś dla siebie

Wysłane z mojego Vienna przy użyciu Tapatalka


Mój wachlarz muzyczny jest bardzo szeroki. Słucham prawie wszystkiego. Ale zawsze miałem tak, że "te starocie" pasowały mi jakoś najbardziej.

No, jeszcze nie taka "staroć", ale prawie.. :)

Whitney Houston, płyta z 1987 roku - "Whitney".

Kolejna piosenkarka o imponującym głosie.
Nie lubię popisywania się skalą i możliwościami wokalu, co niektóre wokalistki robią i co powoduje, że piosenka nie jest zaśpiewana, tylko wykrzyczana. Powiem szczerze- mamy wtedy niezłe darcie :)
Tutaj jednak mamy zgoła zupełnie coś innego. Jest siła, jest zakres, ale wszystko jest też absolutnie pod kontrolą. Jest wielkość!
Brzmienie płyty typowe dla czasów i pochodzenia artystki. Ciepły i niepowarzalny jej głos prowadzi nas przez te wszystkie utwory, który każdy brzmi jakby był na płycie jej  największym przebojem.
Czy to będzie zaśpiewane coś w stylu Anity Baker, czy bardziej w stronę będącego akurat wtedy na szczycie Jacksona, czy nawet jakby żywcem wyjęte z bajki Disneya, wręcz musicalowe w aranżacji... Doskonałe i tyle!
Gorąco polecam ten krążek. Lepszego już nie będzie...

Stara Rzeka - Zamknęły się oczy ziemi

Nie znam się, to się wypowiem.

Whitney Houston, 1990r, "I'm your baby tonight".

Piosenkarka ma głos i potrafi go użyć. Co do tego wątpliwości nie ma. Mnie jednak odpowiadają bardziej wcześniejsze wydania. Utwory tamte robią wrażenie bardziej dopracowanych muzycznie i są stylowo ładniejsze. Na tej płycie może i mamy parę wielkich hiciorów (te wolniejsze), ale reszta chociaż i zaśpiewana z pasją (wręcz poświęceniem swoich strun głosowych) robi wrażenie zbyt nerwowych a nawet jakby i chaotycznych.
Jedna fajna rzecz towarzyszy nam jeszcze podczas słuchania tej płyty szczególnie. Przez cały czas pięknie wybrzmiewa wielki bęben perkusji :)

Wardruna - Runaljod - Yggdrasil

Nie znam się, to się wypowiem.