Cytat: Bertrand w 17 Czerwiec 2017, 20:24:15Ja zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że audio to jest zabawa dla dużych chłopców i ma być fun, no ale kurde jak dorosłe i wykształcone chłopy zaczynają walić czary mary rodem z voodoo i do tego z pełnym przekonaniem to nie wiem czy śmiać się czy płakać.
Mnie zniechęca fakt, że te hajendowe dyskusje, jakkolwiek by się nie wymądrzali miłośnicy voodoo, na koniec okazują się i tak sceną do popisów dla nowobogackich, którzy w taki lub inny sposób kupują sobie protezę fiuta.

Jestem przekonany, że z kablami jest tak samo. Dyskutują ci, co ich nie stać lub nie chcą wydać tak dużej kasy na kabel (mają inne, ważniejsze priorytety).
Wniosek z tego jest jeden: Ludzie wydający pierdyliony nie są idiotami, tylko stać ich na to żeby "lekką ręką" poprawić sobie jakość dźwięku choć minimalnie wydając kwotę na kabel za którą inni mają cały system.


W ciągu wielu lat swojego życia miałem okazję się przekonać, że zarówno bogaci ludzie, jak i politycy mogą być idiotami i często są. A te kable tylko to potwierdzają. ;)
A man can never have enough turntables.

I sakramentalne pytanie - "pochwal się jaki masz sprzęt" :D
Wracając do audiofilskich dyskusji to nauczyłem się jednego, że tzw. "audiofile wyczynowi" jeśli chodzi o wiedzę techniczną, to poziom tej wiedzy jest zazwyczaj żenująco niski i są na nią odporni, są kompletnymi ignorantami technicznymi na jakiekolwiek argumenty bo "ja słyszę i ch...j, a ciebie nie stać", "przerzuciłem tony sprzętu to wiem" itp. :D Zresztą ci ludzie wg. mnie od dawna nie słuchają już muzyki, tylko za jej pomocą testują swój sprzęt, wsłuchując się w wybrzmienia klawesynu, trąbki, kontrabasu czy skrzypiec.
Z takimi ludźmi ja dziś nie wdaje się już w dyskusję, szkoda cennego czasu na to.
Trzeba pamiętać też, że niektóre fora są opanowane w porozumieniu z moderatorami przez branże, branża która często też udziela się na nich anonimowo ;)
Oczywiście oprócz cwaniaków nie brakuje też klasycznych debili, pożytecznych idiotów i niestety ludzi, którzy wchodzą zieloni do tego świata i urabia się ich jak stado baranów. Np. kilku kolegów odwiodłem już od absurdalnych zakupów drogich kabli zasilających, bo wyczytali, że poprawiają radykalnie brzmienie systemu i będzie pan zadowolony ;) Ch...j z akustyką, z kolumnami czy lichej jakości sprzętem, panie te kable to będzie nirwana o jakiej pan marzył ;)

StaryM, wrzuć zdjęcie tego kabla zasilającego w wersji pyton po obiedzie ;)
Nie znam się, to się wypowiem.

A... to ten który już pożarł wiele innych kabli. Miałem gdzieś jeszcze wspaniałe zdjęcia audiofilskich SATA, ale nie mogę ich teraz znaleźć. ;)
A man can never have enough turntables.

Biedne kable, jak one mają dobrze grać, kiedy im na tych podstawkach jest z pewnością niewygodnie.

Muszę się jednak przyznać że pod koniec lat '90 sam uległem magii połączeń.
Eksperymentowałem z drutami, plecionkami, plecionkami plecionek itd. Nawet wydawało mi się że to wszystko słyszę. Doświadczenie nie było kosztowne i ze spokojem mogę się dzisiaj oglądać w lustrze podczas golenia.

Cytat: WOY w 23 Czerwiec 2017, 13:30:36Muszę się jednak przyznać że pod koniec lat '90 sam uległem magii połączeń.
Jak to mówi stara fraszka Sztaudyngera:
Nie to cię hańbi, żeś upadł i zbrukał się błotem,
ale to, że leżąc, nie chcesz wstać z powrotem.

Znam osoby, które początkowo były skłonne wierzyć w rozmaite takie cuda, ale w końcu zwyciężała logika. I to jest najważniejsze.
Ja na szczęście mam kolegę elektroakustyka, który był dla mnie na tyle dużym autorytetem, że nie wpadłem w voodoo. :)
A man can never have enough turntables.

Też kiedyś bezrefleksyjnie podchodziłem do tematu audio, na szczęście w pewnym momencie zacząłem podchodzić zdroworozsądkowo i racjonalnie w oparciu o dostępną wiedzę techniczną ;)
Nie znam się, to się wypowiem.

Tak sobie skojarzyłem coś...
Z tymi kablami monstrualnymi to jest tak. Kiedyś były modne spodnie "dzwony", które rozszerzały się u dołu. Oczywiście ich wygląd zależał od kroju, należało zachować odpowiednie proporcje. Jeden koleś z mojej ulicy uszył sobie dzwony, które miały na dole 60 cm. w rezultacie nie było widać, czy to są spodnie, czy może długa i szeroka spódnica.
A man can never have enough turntables.

Jeden ze znajomych cyklicznie podsyła mi "perełki" z AS i jak widać niektórzy wciąż tam gotowi są bić pianę o kable. Swoją drogą, z cytatów wynika, że pojawiło się tam jakieś nowe wcielenie SZuBa, które powtarza mantrę "udowodnijcie mi, że kable nie grają".
Jednak nei zawracałbym nikomu głowy, gdyby nie dokonanie znanego nam kolegi Zygmunta, który wykonał doniczkę będącą kondycjonerem masy. Aż zajrzałem, na szczęście do DIY mogę bez rejestracji. No no... imponujące. ;)
A man can never have enough turntables.

Na Audiostereo ciągle jakies fajne rzeczy się pokazują. Choć oczywiście większość gadek to jest w stylu "udowodnij, że nie słychać" Ale są ciekawe też.
Kolega zjj_wwa, którego posty i tutaj widziałem przedstawił w dziale DIY Audio Doniczkę (skopiowałem fotkę, bo nie wiem, czy tu czasem nie ma rewanżowej blokady na audiostereo). Niestety napdali wszyscy na niego, jedni - bo jak to ma działać, drudzy, bo co taki amator będzie im voodoo prawie darmowe przedstawiał i psuł kablowe interesy. ;)

Aż dziwne, że tu nie wpadł, bo go przynajmniej nikt po chamsku by nie potraktował.