Że dopiero teraz na to trafiłem ;)

dCS Puccini U-Clock
Nie znam się, to się wypowiem.

No fakt wygląda prześmiesznie ;D
A jakie koszty tego zegarka, może jeszcze bardziej się rozbawię?

Swego czasu chyba sporo powyżej 25 kzł :D
Nie znam się, to się wypowiem.

Jak to robimy? Kupujemy odpowiedni odtwarzacz CD, wymontowujemy wszystko, zostawiając płytkę z zegarkiem kwarcowym. Teraz trzeba dorobić ładny front z aluminium (na maszynie CNC) i jakieś gniazdka z tyłu do podłączenia tego zegarka. Voila. 2000 razy przebicie. ;)
A man can never have enough turntables.

Mniej więcej, choć podobne zegary wykorzystuje się w studiach nagraniowych no ale mają inną obudowę, cenę i nikt tam nie dorabia ideologii ;)

"W technice cyfrowej ważnym aspektem synchronizacji jest zachowanie właściwej częstotliwości próbkowania, a tym samym
zapewnienie właściwej przepływności bitowej. W technice audio najczęściej spotykanym systemem jest tzw. word clock, którego sygnał
może być przesyłany w paśmie niesłyszalnym kanałów audio lub osobnymi połączeniami (urządzenia profesjonalne)."
Nie znam się, to się wypowiem.

Moi drodzy, audiofilska biżuteria i rozmaite dodatki, zwane przez nas audio voodoo, to zwykle niebotyczne ceny i poczucie ekskluzywnosci zamożnych audiofilów. A ja znalazłem coś dla każdego.
Modne są ostatnio system MONO. Audiofil kupuje za parę tysi wkładkę, która zamiast stereo jest mono. Zamawia specjalny wzmacniacz mono i najwyższej jakości monofoniczną kolumnę, bo stereo to jest be.. szczególnie na dawnych nagraniach. Kosztuje to ogromne pieniądze i jest zwykle dodatkowym zestawem, oprócz tego stereo.
A ja znalazłem coś naprawdę ge-nial-ne-go!
Konwerter stereo na mono. Każdy z nas może od dziś mieć system mono na życzenie. Teraz już i natychmiast.
A man can never have enough turntables.

Jak to działa... ;)
A man can never have enough turntables.

Kolejny czarodziejski gadżet za pomocą, którego możemy przenieść się do baśniowej krainy :D

ACOUSTIC REVIVE RGC-24 - GROUND CONDITIONER

,,W przypadku produktu audio szczególnie istotną sprawą jest obecność wysokiej klasy uziemienia.
Wielu ludzi doświadcza jednak związanych z tym problemów, wynikających z tego, gdzie
mieszkają. Z tego powodu może dochodzić do wtórnego indukowania się prądów w postaci
szumów i sygnałów radiowych (RF), dodawanych do sygnału audio. Także wtedy, kiedy gdzieś w
uziemieniu systemu jest błąd łatwo można doprowadzić do powstania pętli masy, a wtedy do
sygnału dodany zostanie brum. RGC-24 wpływa na potencjał elektryczny obudowy urządzenia oraz
pole elektromagnetyczne wokół niego, dodając wirtualną ,,ziemię". Dzięki temu stabilizuje się
przetwarzanie sygnału, a co za tym idzie – poprawia dźwięk. Wewnątrz RGC-24 znajdziemy
mieszankę kruszywa, mającą ujemny potencjał elektryczny. Potencjał obudowy przenoszony jest do
wnętrza przez podłączony do obudowy kabel."

http://www.6moons.com/audioreviews/acousticrevive/ground.html

Nie znam się, to się wypowiem.

A z jakim nabożeństwem podchodzą do tego panowie na Audiostereo. Coś w tym jest przypominającego ten minikomiks. Kawałek drutu w oplocie zakończony przerośnieta słuchawką lekarską, a oni prawie się modlą.

Ja zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że audio to jest zabawa dla dużych chłopców i ma być fun, no ale kurde jak dorosłe i wykształcone chłopy zaczynają walić czary mary rodem z voodoo i do tego z pełnym przekonaniem to nie wiem czy śmiać się czy płakać.
Nie znam się, to się wypowiem.