c.d.

Polecałem już tutaj pierwszą solową płytę tego gitarzysty Accept.
Nowa w niczym nie ustępuje tej z przed 19 lat. Jest równie wyśmienita.

Gorąco polecam fanom i nie tylko, płytę Phila Collinsa "The Singels". Jest tu dosłownie wszystko co stało się wielkimi hitami (45 utworów), duety, piosenki z filmów. Dźwięk jest super, remastering zrobiony jest perfekcyjnie.
Układ utworów nie nudzi, cały czas coś się dzieje. To jedna z tych składanek, które warte są kupna. A koszty ? Jakie to ma znaczenie, kiedy dostajemy Collinsa w takiej pigule.

Kupiłbym, najchętniej w wersji winylowej, ale niestety cena ma znaczenie w moim przypadku. :(
Ale CD muszę kupić.
A man can never have enough turntables.

No fakt, 320 pln. to spora przesada za wersję analogową. Natomiast 3 CD za 85 pln. to już dobra cena.
Tym bardziej że Collins na swoich katalogowych płytach lekko smucił. "The Singels" to zbiór wyśmienicie dobrany ale moim zdaniem wersja dwupłytowa pozostawia niedosyt.

Chris Rea, płyta "Auberge" z 1991 roku - jest to album w wersji bez utworu "Winter song".

Mam kilka płyt tego artysty i sam nie wiem dlaczego właśnie ta wybitnie z nich wszystkich jakoś mi się spodobała. Sięgam sobie po nią od czasu do czasu.
Płyta mocno zróżnicowana pod względem dynamiki wykonywania poszczególnych utworów. Od nastrojowych ballad po szybkie rockowe granie. Bez względu jednak na to co akurat słyszymy, każdy kawałek naszpikowany jest niesamowitą dawką energii i emocji przekazywaną głosem wokalisty. Tak prosto z serca.
Świetny gitarzysta ze wspaniałym i mocnym, bardzo charakterystycznym głosem sprawi, że każdy słuchający  tego albumu na pewno nie będzie się nudzić w fotelu.

No fakt, płyta wybitna, jedna z tych które bym zabrał na bezludną wyspę :)

W ten świąteczny czas dobrze słucha mi się Sinead O'Connor. Wspaniała płyta z 1990 roku "I do not want what i haven't got".
Lubię tę wykonawczynię. Tę jej płytę zaś bardzo wysoko sobie cenię. Za wspaniały nastrój, za ten jej niesamowity głos , którym wypełnia mą duszę wprowadzając ją w pozytywne wibracje.
Płyta ta jest znana wszystkim głównie dzięki przebojowi "Nothing compares 2 U". Ja bym jej tak mocno nie wyróżniał, gdyż pozostałe kawałki zawarte na płycie reprezentują sobą równie wysoki poziom. Cała płyta jest po mistrzowsku zaśpiewana i zagrana. A technicznie doskonała.


Płyta jest świetna, choć zawsze słuchając jej, I Feel So Different.
A man can never have enough turntables.

Lubię słuchać O'Connor.
Ta płyta ma już ponad dwadzieścia lat. "Universal Mother" (1994).
Wielu uważa, że to najlepszy album w dorobku artystki. Jest naprawdę wspaniały. Bardzo spójny.
Wielokrotnie chwaliłem tę artystkę za jej wspaniały tembr głosu. Gdy do tego dochodzą jeszcze wartościowe, wspaniale zaśpiewane kawałki, to nic tylko... słuchać. Przepiękna. Doskonała technicznie. Perfekcyjnie zrealizowana.