W trasie puściłem sobie The Cranberries, Live in Madrid. Takie sobie, ale do jazdy się nadaje.

No przecież Irlandczycy są spoko. Lubię ich czasem posłuchać 8)

Przed południem zapuszczałem Motorhead. Teraz zabieram się za Accept.

Wiadomość że Slash wydaje w przyszłym roku płytę, zachęciła mnie dzisiaj do posłuchania jego pierwszych solowych dokonań. I powiem szczerze że te płyty to prawdziwa rockowa petarda.
Polecam.

Dzisiaj nakręcam się muzyką zespołu ABBA, premiera "Voyage" tuż tuż.
Zamówiłem preorder 8)

Ależ ta ABBA to była kopalnią przebojów.

Cytat: WOY w 29 Październik 2021, 18:27:20Ależ ta ABBA to była kopalnią przebojów.
Oj była. Mam parę płyt z dawniejszych czasów. Na winylu. Dziś to nie wiem, czy bym wydał pieniądze na to, bo starannie muszę wyliczać wydatki, a tyle jest muzyki, która bym chciał mieć.
Nagrałem sobie nawet empetrójki na płytę do auta. Ale ostatnio jechałem z córką moim autem i włączyłem muzykę, to ona na tę ABBĘ zareagowała: "a nie możesz czegoś innego włączyć?"
A man can never have enough turntables.



Goście w kapelutkach...
(w sumie to ja też :)  )