Przypominają o obiedzie... Chyba się nie ruszę.


Uwielbiam gościa. Zaraz sobie zapuszczę :)

W aucie. Słucha się tego lekko, łatwo i przyjemnie, a gra cała plejada gwiazd.

To ja was zaskoczę. Tak mnie wzięło... i kupiłem sobie "Nową Aleksandrię" - reedycję "Siekiery". Przyznam, ze trochę zadecydowały utwory, które przypadkiem posłuchałem, a które dziwnie wpasowały się w naszą współczesną rzeczywistość. Chodzi  mi o pierwszy utwór z płyty "Idziemy przez las" i jeszcze jeden (którego akurat na tej płycie nie ma) "Jest bezpiecznie".
Taka muzyka to raczej nie jest moja bajka, ale jestem pod wrażeniem.
A man can never have enough turntables.

A u mnie właśnie się przestało kręcić DS, Love over gold. Świetna płyta.

The Hu. Fantastyczna płyta, panowie z Mongolii posiadają niesamowite wyczucie formy.

I właśnie słucham sobie premiery zespołu ABBA "Voyage".

Też słucham, ale na YT. Powiem tak, to jest lepszy come back niż wielu innych wykonawców.
Nigdy nie byłem wielkim fanem. ABBA nie jest moim ulubionym zespołem. Na temat utworów z "Voyage" wciąż trudno mi się wypowiadać. Troszkę zdumiało mnie, że większość utworów to takie dość spokojne kompozycje, rzekłbym - refleksyjne. Trzeba przyznać, że troszkę bardziej skomplikowane niż proste utwory do tańca z przeszłości. To jest trochę inna ABBA.
A man can never have enough turntables.

Nagrywałem ich w latach '70 namiętnie na magnetofon. Szalałem na dyskotekach w rytm ich przebojów i może dlatego mnie się ta płyta podoba.
Powrót pełen klasy. Jest jednak jeden zgrzyt c e n a.
Wyciągać emerytowi z kieszeni 90 pln. >:(


@porlick
Posłuchaj koniecznie Steve Hackett "Surrender Of Silence".
Ciekaw jestem Twojej opinii :)