Audio Cafe

Sprzęt Audio => Gramofony, ramiona, wkładki i przedwzmacniacze => Wątek zaczęty przez: Darion w 10 Lipiec 2016, 16:13:04

Tytuł: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 10 Lipiec 2016, 16:13:04
Trzeba się udać po nie do sklepu bo nie ściągniemy ich "plikiem". Nie da rady włożyć do kieszeni. Z każdym kolejnym odczytem tracą na jakości. Półka ugina się pod ich ciężarem a wystarczyłoby przecież te kilka GB i byłoby miejsce na osiem pięknych wazoników. Nie można ich "załączyć" jednym kliknięciem i jeszcze sobie życzą by do tego wszystkiego wstać z kanapy...

To dlaczego z każdym rokiem ich sprzedać ciągle wzrasta?
W ubiegłym roku płyta "25" Adele sprzedała się w ten sposób w nakładzie ponad stu tysięcy egzemplarzy. A wszystko dzieje się w erze internetu!
Cały rynek oscyluje już wokół sumy 200 mln dolarów rocznie i ciągle rośnie... Nawet w Polsce wzrost do roku ubiegłego to wzrost aż o 50%.

Nowoczesność to szybkość i... tylko szybkość.
Słuchanie muzyki z plików jest w całości pozbawione magii. Do tego w absolutnej większości w gorszej jakości. Nie ma tej całej celebry z tym związanej. Rytuału, który powoduje szybsze bicie serca kiedy wyjmujemy zawartość z okładki (często prawdziwego dzieła sztuki), kiedy kładziemy płytę na talerzu, kiedy ustawiamy igłę. Płyta w końcu się obraca... Ten widok...

To co na początek? Jak zacząć? Co trzeba wiedzieć? Zrobić? Czym się kierować?

Pierwszy (k)rok nauki czyli... Jak zostać miłośnikiem czarnej płyty i urządzenia zwanego gramofonem?
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 10 Lipiec 2016, 22:02:07
Słuchanie winyli jest jak tradycyjna japońska ceremonia parzenia herbaty. Są w tym pewne rytuały, trzeba zwolnić, zatrzymać się, to nie jest klik-klik. Wyjmujemy płytę ostrożnie, bo łatwo ją uszkodzić, kładziemy na talerz, powoli opuszczamy ramię... tego się nie da zrobić pomiędzy selfie na iphone, a wysłaniem maila. Mamy ten fizyczny kontakt z płytą, z okładką. Na muzyce trzeba się skupić, bo gra jedna strona płyty dwadzieścia minut. Nie wrzucimy playlisty, która nam zapewni granie od śniadania po kolację.
Owszem wygodnie jest mieć pliki.
Ale prawdziwa uczta zaczyna się dopiero przy winylach...
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: Bertrand w 11 Lipiec 2016, 13:21:45
@Darion

"Słuchanie muzyki z plików jest w całości pozbawione magii. Do tego w absolutnej większości w gorszej jakości. Nie ma tej całej celebry z tym związanej. Rytuału, który powoduje szybsze bicie serca kiedy wyjmujemy zawartość z okładki (często prawdziwego dzieła sztuki), kiedy kładziemy płytę na talerzu, kiedy ustawiamy igłę. Płyta w końcu się obraca... Ten widok..."

Utrafiłeś w sedno. Sam w większości dziś słucham plików ale wypakowanie płyty czy to winylowej czy to CD, obcowanie z szatą graficzną, tekstami, zdjęciami w połączeniu z muzyką to jest często metafizyka. Podobnie chyba ma się sprawa z wzmacniaczami lampowymi, może i mają gorsze parametry od np. tranzystorowych czy cyfrowych ale blask lamp i ich analogowość jest dla nas bardziej przyjazna, wszak nie jesteśmy zwierzakami cyfrowymi ;)
No i ostatnio kupiłem sobie dwa analogi nie mając drapaka ;)
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: Mack w 11 Lipiec 2016, 19:58:17
Jednych kręcą czarne płyty , innych złote kolce a jeszcze inni po prostu słuchają muzyki  8)
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 11 Lipiec 2016, 21:28:26
Cytat: Mack w 11 Lipiec 2016, 19:58:17Jednych kręcą czarne płyty , innych złote kolce a jeszcze inni po prostu słuchają muzyki  8)
To jest zbyt proste, żeby mogło być prawdziwe. Nawet w seksie człowiek potrzebuje pewnych rytuałów, pewnej otoczki, a przecież życie byłoby dużo prostsze bez tego. Zdejmujesz portki, bzykasz, wciągasz portki i idziesz do dalszych zajęć.
Jeśli ktoś nie lubi tej całej otoczki, tej odrobiny zwolnienia tempa codziennego życia, zatrzymania się w biegu, to podejrzewam, że może lubić wyłącznie hip hop, rap, czy jak tam się nazywa to skandowanie. ;)
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 11 Lipiec 2016, 22:22:47
Cytat: Bertrand w 11 Lipiec 2016, 13:21:45No i ostatnio kupiłem sobie dwa analogi nie mając drapaka
Od kilku lat już kupuję jakiś gramofon.
W tym czasie przybyła kuchenka, pralka i nowy laptop. Stale coś człowiekowi wyskoczy. A, i jeszcze potrzebuję nowe słuchawki...
Kupno takiej płyty to nawet fajny pomysł, by już coś z tego klimatu poczuć. Reczywiście najlepszym zestawem byłby gramofon + wzmacniacz lampowy.
Myślę o czymś nowym, niedrogim, na start (tak się mówi a potem mija kilkanaście lat); nawet ostatnio oglądałem coś takiego:

Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 11 Lipiec 2016, 22:27:00
Był w szampańskim kolorze. Nawet ładnie się tak prezentował.



Albo ten też mi chodzi po głowie. Droższy ale też i solidniejszy:
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 11 Lipiec 2016, 22:50:01
Nie miałem do czynienia z tym Onkyo. Wizualnie jest bardziej zachęcający niż inne.
Jeśli chodzi o te nowe Thorensy, Denony, TEAC lub Lenco, które wszystkie spod sztancy klepane są w jednej chińskiej fabryce, by uszczknąć trochę z analogowego tortu, korzystając z dawnej marki, to szkoda pieniędzy. Podczas bliższej randki widać, że tandeta.
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: fran.otto w 12 Lipiec 2016, 14:53:00
a co audiotechnica? o ile znam ich słuchawki tak nie mam pojęcia jak sprawują się ich gramofony

http://allegro.pl/gramofon-audio-technica-at-lp60-usb-salon-warszawa-i5998251263.html
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 12 Lipiec 2016, 15:52:39
Akurat ta wersja Audio Techniki jest kiepska, ma słabiutkie ramię, kiepski wbudowany przedwzmacniacz i najsłabszą wkładkę. Za te pieniądze można kupić coś dobrego wśród używanych sprzętów.
W sumie to sugeruję poczytać te wątki o gramofonach, które warto kupić...
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 13 Lipiec 2016, 09:54:07
Z tą jedną fabryką produkującą na zlecenie jest coś na rzeczy; spójrzcie na ten element - u trzech różnych "producentów' gramofonów...
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 13 Lipiec 2016, 19:26:00
Akurat to jest ta lepsza fabryka, produkująca ciut lepsze ramiona. Ta druga produkuje gorsze. ;)
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 14 Lipiec 2016, 10:07:34
Zawsze zastanawiało mnie, że w specyfikacji technicznej gramofonu nigdy nie było podawane jego pasmo przenoszenia. Była waga, wymiary, jakieś momenty... Ale nigdy przenoszenie.
Magnetofony miały, odtwarzacze CD, tunery, wzmacniacze, kolumny, słuchawki... Wszędzie było.
Co zaglądałem na ostatnią stronę instrukcji obsługi gramofonu to zawsze to samo. Brak.
Wiem, że to w pewnym sensie indywidualny parametr różny w zależności od zastosowanego modelu wkładki. Często też po zakupie ktoś od razu wymieniał sobie taką na "swoją".
Ale przecież w każdym zakupionym egzemplarzu jakaś wkładka w końcu jest zamontowana. Ta sama w tym samym modelu urządzenia...
To dlaczego tak jest i to akurat w przypadku właśnie gramofonów?

 
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: WOY w 14 Lipiec 2016, 19:31:34
Cytat: Darion w 14 Lipiec 2016, 10:07:34
Zawsze zastanawiało mnie, że w specyfikacji technicznej gramofonu nigdy nie było podawane jego pasmo przenoszenia.
Wiem, że to w pewnym sensie indywidualny parametr różny w zależności od zastosowanego modelu wkładki.
Ten parametr zawsze był zależny od zastosowanej wkładki i to ona co usłyszymy z zakresu owego pasma przenoszenia, decyduje o jego rozpiętości.
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 14 Lipiec 2016, 22:55:28
To prawda. Choć w latach 70 podawano wszystkie parametry, bo gramofony sprzedawano z wkładkami. ;)
Mój QL-7 ma w instrukcji podane:
10 - 25 000 Hz (DT-Z1TE)
10 - 45 000 Hz (4DT-Z1S)
Sprzedawano go z jedną z dwóch wymienionych wkładek. Druga z nich pozwalała czytać płyty czterokanałowe, a zatem modne w tamtym okresie quadro.
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 15 Lipiec 2016, 16:43:28
Czy masywność, waga urządzenia ma jakiś istotny wpływ na jego eksploatację, funkcjonalność? Czy cięższe urządzenia spisują się pod jakimiś względami lepiej?
Pamiętam jak z kumplem uderzaliśmy w blat stołu i mieliśmy zabawę z przeskakiwaniem igły...
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: WOY w 15 Lipiec 2016, 18:41:04
Myślałem że będziesz tu błyszczał wiedzą jako założyciel a nie robił podpuchy do sztucznie podsycanej dyskusji ::)
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 15 Lipiec 2016, 19:59:42
Igła na płycie jest urządzeniem mechanicznym. Drga w rowku i wytwarza prąd elektryczny. Drga również jak będą na nią działać inne siły niż tylko krzywizna rowka. I również te siły przełoży na prąd elektryczny, a to jak wiadomo przetwarzane jest potem na dźwięk.
Zatem masywność i ciężar urządzenia to coś, co zmniejsza podatność na zbędne drgania. Stąd ciężkie talerze ważące po kilka kilogramów są lepsze niż lekkie i plastikowe. Plinta ciężka i tłumiąca drgania jest lepsza niż lekka i drgania przenosząca.
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 16 Lipiec 2016, 11:43:35
To nie tak... ;)
Większość swą przygodę z gramofonem zaczyna od wklejenia linków z aukcji i pytania, którego kliknąć. Tego za 300 czy tego za 320 złotych.
Tymczasem fajnie jakby wiedzieli co to w ogóle za urządzenie, jak działa, dlaczego pewne cechy są tak istotne dla tego urządzenia...
I to Wy tu jesteście fachurami.
To pytam więc. Co z wkładką? Porobili jakieś MM, MC...
Chyba nie jest tak jak to myślą niektórzy magnetofoniarze, że najsłabsza chromówka i tak lepsza od każdej żelazówki...

WOY, zaczynasz pierwszy...
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: WOY w 16 Lipiec 2016, 12:45:34
 :-[
Zacząć należy od tego że zabawa z gramofonem przeznaczona jest raczej dla ludzi ze zdolnościami do dłubania w sprzęcie.
Sam zakup gramofonu to zaledwie początek długiej drogi.
Osobiście mam dość odwiedzania moich znajomych(niby pod pretekstem obejrzenia nowych płyt)które i tak kończy się dłubaniem przy źle ustawionym gramofonie.
Praktycznie filozofia justowania gramofonu jest nie tyle skomplikowana co żmudna.
Każdy kto ma zamiar zakupić gramofon, musi pamiętać że zabawa jest kosztowna i nie polega li tylko na kupowaniu i zapuszczaniu płyt.
300 czy nawet 1000 pln. w żaden sposób nie załatwia sprawy.
Temu hobby towarzyszy mnóstwo dodatkowych kosztów, gdzie kupno płyty winylowej jest jedynie zwieńczeniem pełnego sukcesu.
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 17 Lipiec 2016, 00:04:10
Cytat: WOY w 16 Lipiec 2016, 12:45:34Zacząć należy od tego że zabawa z gramofonem przeznaczona jest raczej dla ludzi ze zdolnościami do dłubania w sprzęcie.
Niewątpliwie jest w tym sporo racji.
A idąc dalej, częścią tego hobby jest właśnie ta dłubanina. ;)
gdy gramofon zagra tak, jak tylko może najlepiej jest spora satysfakcja i przyjemność ze słuchania.
Czy wkładka MM, czy MC? Zawsze to kwestia indywidualnego wyboru. Wkładki MC są nie tylko najczęściej droższe, ale też bardziej kapryśne, szumy w przedwzmacniaczu MC zwykle większe, problemy z idealną kalibracją też większe. Z drugiej strony są wybitne wkładki MM, czasem stare i nieprodukowane ale uwielbiane przez właścicieli.
W tej winylomanii jest też trochę voodoo. ;)
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: zetempowiec w 17 Lipiec 2016, 00:42:12
Cytat: Darion w 11 Lipiec 2016, 22:22:47Myślę o czymś nowym, niedrogim, na start
Coś niedrogiego może się drogo skończyć...
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 17 Lipiec 2016, 11:34:08
Wielokrotnie słyszałem od posiadaczy gramofonów, że po zakupie nowego urządzenia nie grał on dobrze. Dopiero trzeba było wszystko wyregulować, ponastawiać.... Czy winny jest transport, obsługa sklepu, czy w fabryce tego nie robią pozostawiając to już przyszłemu użytkownikowi?  Trochę to przerażające. Kupując samochód wlewamy paliwo i gotowe. Zwłaszcza, gdy jest on nowy.
To znaczy, że zakup używanego gramofonu dopiero może nas mocno rozczarować jeśli wpierw przy nim nie "usiądziemy". Tylko czy początkujący miłośnik czarnej płyty da z tym wszystkim sobie radę?

Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: WOY w 17 Lipiec 2016, 12:22:14
Jeszcze raz przypomnę, korzystanie z gramofonu wymaga od jego użytkownika chociaż podstawowej wiedzy technicznej.
Poddawałem regulacjom wiele gramofonów, lecz ich użytkownicy nie zadawali sobie nigdy trudu, zgłębienia tego co przy ich obecności robiłem.
Przykłady?
-wyregulowany gramofon, trafiał na półkę lub szafkę gdzie brakowało poziomu >:(
-zmieniano sobie samodzielnie wkładkę, nie wykonując regulacji nacisku igły >:(
-zdarzyło się bezmyślne kasowanie luzu na przegubie kardana >:(
-notoryczny brak przeglądu łożyska talerza(wymiana smaru) >:(
-bezmyślne dokładanie lub wymiana mat.
I o czym to świadczy?
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 17 Lipiec 2016, 17:59:10
To prawda. Chciałoby się wręcz strawestować Mistrza Adama (tego Mickiewicza, a nie tego z Foniki), że kalibracja gramofonu "nie jest nauką łatwą ani małą". ;)
Chyba też należałoby więcej o tym napisać.
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 17 Lipiec 2016, 18:01:48
Cytat: Darion w 16 Lipiec 2016, 11:43:35Porobili jakieś MM, MC...
A o tym to jakiś czas zacząłem nawet wątek, pokazując jakiś punkt wyjściowy do dyskusji.
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 18 Lipiec 2016, 18:59:57
Podsumujmy więc.

-gramofon nie jest dla każdego; wymaga podczas słuchania muzyki poświęcenia mu większej ilości czasu niż ten przeznaczony na banalne kliknięcie w ikonkę. Dla wielu (dzisiaj) aspekt nie do przeskoczenia.
-lepiej kupić nowy niż "klasyk". Te drugie mają często w opisie wyraz (stan) "igła" tylko przez skojarzenie.
-nie kupować nowych od firm, które często dają tylko swoje logo z całą resztą już nie mające absolutnie nic wspólnego. Lepiej od firm, które od zawsze produkowały tego typu urządzenia, nawet jeśli teraz produkcja ulokowana jest w którymś z państw azjatyckich.
-lepiej jakby był bardziej masywny, ma to zasadniczy wpływ na jego pracę.
-najlepiej z wkładką MM, są mniej wymagające dla swego posiadacza a też potrafią go oczarować.
-podstawa dobrego dźwięku to odpowiednio "nastrojony" gramofon. Dobrze jest poprosić o to znajomego audiomaniaka lub chociaż poczytać o tym na AudioCafe  :)


Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 18 Lipiec 2016, 19:09:06
ABC początkującego miłośnika czarnego krążka czyli drugi (k)rok nauki: dociski, myjki, kable, tudzież długość linii rowka w winylu...
Ale to już może w przyszłym roku :)
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: WOY w 18 Lipiec 2016, 19:50:21
A po co odkładać.
Docisk - bardzo fajna sprawa, wbrew pozorom potrafi docisnąć krzywą płytę do talerza(płyta podgięta jak miska)aby ową płytę przetrzeć z paprochów.
Myjka - również pożyteczna zabawka. Nawet nowe płyty wymagają umycia, tracą przy tym ładunki elektryczne, które powodują trzaski.
Kable - nieunikniony sposób połączenia, wybierać tylko te o niskiej pojemności.
O rowku, jaka jest jego długość, niestety nie mam pojęcia :D
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 18 Lipiec 2016, 20:01:37
Cytat: WOY w 18 Lipiec 2016, 19:50:21O rowku, jaka jest jego długość, niestety nie mam pojęcia :D
Jest wątek na ten temat. Tutaj. (http://audiocafe.pl/index.php/topic,249.0.html)
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 18 Lipiec 2016, 20:06:52
Cytat: Darion w 18 Lipiec 2016, 18:59:57
-lepiej kupić nowy niż "klasyk". Te drugie mają często w opisie wyraz (stan) "igła" tylko przez skojarzenie. /.../
Dobrze jest poprosić o to znajomego audiomaniaka lub chociaż poczytać o tym na AudioCafe  :)

Najbardziej istotna jest ostatnia rada, zawsze warto poczytać, a na Audiocafe było już kilka wątków o tym co ewentualnie kupować.
Nowy tak, ale nie kartonowe gramofony Pro-Jecta. Brzmią fatalnie. Czasem lepiej coś używanego, jeśli mamy zdolności manualne, albo kupujemy wiarygodny sprzęt po odnowieniu. Dobrze go obejrzeć osobiście.
Kupując coś używanego - niekoniecznie gramofon - zawsze pamiętać, że nie każdy staroć to vintage. Ale jak już trafimy na vintage w doskonałym stanie to jest to wjazd do audiofilskiego nieba. ;)
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 19 Lipiec 2016, 15:00:24
To wtedy już krok trzeci: przyprowadź przyjaciela.
Czyli...

Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: WOY w 19 Lipiec 2016, 17:16:57
Brr....... lampy, w życiu.
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 19 Lipiec 2016, 18:49:17
Cytat: WOY w 19 Lipiec 2016, 17:16:57Brr....... lampy, w życiu.
Dlaczego, lampy są świetne, choć nieco przereklamowane. Tak naprawdę dobry wzmacniacz lampowy nie będzie grał znacząco inaczej niż dobry tranzystor.
Miałem świetny wzmacniacz lampowy, teraz mam doskonały tranzystorowy. I w zasadzie o tym, co nam gra, często decydują względy pozatechniczne. 
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 28 Lipiec 2016, 17:58:44
Jakby nie patrząc, to właśnie chyba tylko wzmacniacze lampowe "zachowały się" do teraz w niezmienionej formie. Wystarczy spojrzeć na dzisiejsze wieże. A tak się nazywają właśnie te "grajki" stojące na sklepowych półkach. Ze wszystkim można je porównać ale nie z wieżą stereo...

Jeśli więc ktoś nadal lubi wyczuwalny smak drożdży w bułce, jak i poważny sprzęt audio - to pozostaje tylko wzmacniacz lampowy :)
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: WOY w 28 Lipiec 2016, 21:58:31
Cytat: Darion w 28 Lipiec 2016, 17:58:44
Jakby nie patrząc, to właśnie chyba tylko wzmacniacze lampowe "zachowały się" do teraz w niezmienionej formie. Wystarczy spojrzeć na dzisiejsze wieże. A tak się nazywają właśnie te "grajki" stojące na sklepowych półkach. Ze wszystkim można je porównać ale nie z wieżą stereo...

Jeśli więc ktoś nadal lubi wyczuwalny smak drożdży w bułce, jak i poważny sprzęt audio - to pozostaje tylko wzmacniacz lampowy :)
??? :o
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 30 Lipiec 2016, 07:48:59
Współczesna wieża (z kolumnami!), współczesna kromka...
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 30 Lipiec 2016, 07:56:49
Jak żyć, jak tu żyć...?
;D
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: WOY w 30 Lipiec 2016, 20:27:27
To również jest współczesna wieża :D
I daje radę z nią żyć.
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 31 Lipiec 2016, 10:59:25
Super.

Ja zatrzymałem się na takich klimatach.
Wprawdzie z serii ES (tej porządnej serii, bo potem ES to miało już chyba wszystko co wychodziło spod znaku tej marki) miałem porządny magnetofon. Na inne urządzenia można było tylko popatrzeć. A teraz już nawet tego nie można. Zaczynam tęsknić za dawnymi Pewexami; no i są jeszcze fotki w necie... :)

Fajnie, że się odradza czarna płyta; taka namiastka normalności.
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: WOY w 31 Lipiec 2016, 11:10:30
Cytat: WOY w 30 Lipiec 2016, 20:27:27
To również jest współczesna wieża :D
I daje radę z nią żyć.
Źle się wyraziłem. O tej wieży Naima jedynie mażę :'(
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 14 Sierpień 2016, 12:09:02
Gramofon Audio Technika AT-LP120USBHS.
Nie było możliwości posłuchania, ale już na starcie tego nawet nie chciałem. Jest tani. Nowy taki to koszt 1300zł. Ok. Ale wykonanie... odpustowe.
Są dwa terminy: made in China i chińszczyzna - to drugie strasznie manifestowało tu swoją obecność.
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: WOY w 14 Sierpień 2016, 12:49:13
Wydaje mi się że przesadzasz.
To gramofon w sam raz na początek drogi do poszukiwania prawdy o brzmieniu winyla.
Ten co go kupi może się na nim nauczyć:
- obsługi gramofonu
- pierwszych nieporadnych prób justowania
- zarzynania wkładki na pierwszych zniszczonych płytach od dziadka
No i oczywiście jest pancerny.
Za 1300 pln. idealne pole do doświadczeń. Nie należy też zapominać o prostocie obsługi i że jednak nowy.
Tak ja to widzę.
Kiedyś przed laty kupiłem podobny(Reloop 6000) i o dziwo pozostał.
Stwierdziłem że do słuchania rocka i metalu nie potrzeba nic lepszego :)
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: WOY w 14 Sierpień 2016, 12:54:38
Audio Technica i mój Reloop.
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 15 Sierpień 2016, 12:03:32
Egzemplarz, który oglądałem na półce też był srebrny. Wiem, że nie jest drogi. Ale rzucające się w oczy niestaranne wykończenie było dla mnie nie do zaakceptowania.
Zdaję sobie sprawę z tego, że to "takie czasy". Ostatnio byłem po worki do mojego odkurzacza. Przy okazji oglądałem na półkach i same odkurzacze. Jeden z modeli Amici miał tak fatalnie spasowaną pokrywę, nierówną i z jakimiś nadlewkami, że w życiu bym tego nie kupił. Obróbka zębami. Chociaż pewnie działał i długo będzie. Ale też obok w podobnej cenie był Zelmer. Normalnie klasa premium. Czyli taniość nie musi polegać na totalnej wspomnianej już wcześniej chińszczyźnie... Nie powinniśmy jako konsumenci na coś takiego pozwalać. 1300 to też pieniądz i trzeba go wypracować.
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 16 Sierpień 2016, 10:17:05
Gramofon Audio-Technica ze zdjęcia to gramofon tzw. didżejski. Nie podoba mi się specjalnie jego design, ale jest całkiem przyzwoity. Miałem go w rękach niedawno i nie potwierdzam niestarannego wykonania. Jest dość ciężki i gra całkiem przyzwoicie. Da się go porządnie skalibrować, czego nie można powiedzieć o kartonowych Pro-Jectach. Ramię jest porządne i dokładnie wykonane. Zatem bez przesady z tą chińszczyzną. Dla mnie tanie Pro-Jecty bardziej trącą chińszczyzną.
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 17 Sierpień 2016, 16:37:57
Ja nie lubię jak coś, nawet taniego, ma coś odstającego/nierównego/nieobrobionego - taki egzemplarz właśnie oglądałem. Albo - taki się akurat przytrafił.
Może być cerata, ale musi być równo przycięta :) 
Ale zostawmy już tego nieszczęsnego AT.
Tytuł: Odp: Pierwszy (k)rok nauki czyli...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 14 Listopad 2017, 20:42:06
Ostatnio zawitałem do MM, bo to ostatnie u mnie miejsce w pobliżu, gdzie jest całkiem sporych rozmiarów stoisko z płytami. I zauważam, że czarne płyty zajmują tam coraz więcej miejsca. Ostatnie dane o tym mówią, że rok w rok sprzedaż ich w naszym kraju zwiększa się aż o 50%.
Na świecie największy odsetek stanowią gatunkowo płyty z klasyką. We wspomnianym MM przeważającą ilość stanowiła rozrywka.