Nie kwestionuję wpływu zakłóceń. Czy jednak różnice pomiędzy kablami są rzeczywiście istotne? Napisałeś powyżej 80dB i poniżej 80 dB. Jak dużo powyżej/poniżej?
I skąd intermodulacja w kablu?  Czy kabel jest nieliniowy?

Zatem, czy z cała pewnością możemy stwierdzić, że występujące różnice w wykresach są spowodowane wymianą kabelka?

#421 06 Wrzesień 2014, 13:50:32 Ostatnia edycja: 06 Wrzesień 2014, 13:52:40 by jar1
Cytat: bum1234 w 06 Wrzesień 2014, 12:45:24
Nie kwestionuję wpływu zakłóceń. Czy jednak różnice pomiędzy kablami są rzeczywiście istotne? Napisałeś powyżej 80dB i poniżej 80 dB. Jak dużo powyżej/poniżej?
I skąd intermodulacja w kablu?  Czy kabel jest nieliniowy?

Zatem, czy z cała pewnością możemy stwierdzić, że występujące różnice w wykresach są spowodowane wymianą kabelka?
Intemodulacja jest na pewno na zacikach wzmacniacza i na zaciskach kolumny. Bo w tych miejscach robione były pomiary. Patrząc na wykresy uzyskane na obciążeniu rezystancyjnym, sam kabel takich intermodulacji nie wnosi. Natomiast wnosi pewne różnice róznice (znacznie mniejsze) na mierzone intermodulacje. Można więc wnosić, ze parametry kabla, jego impedancja,  wpływa na powstałe zniekształcenia intermodulacyjne.
Dokładnie nie powiem, ile dokłdnie decybeli. Patrząc na wykres widzę, że poszczególne piki osiagają rózne wysokości w poziomie dB. na oko wygląda to na granice 2-4dB. Nie są podane dokładne dane liczbowe, jedynie zrzuty z ekranów analizatora. Jeśli więc są na pzoiomie takim, jak widać na załączonych sreenach (w mojej interpreatacji), to mogą być słyszalne.
Faktem tu jest, że te róznice są i nie można powiedzieć, że ich nie ma, bo nie może być. ;)
Nie można tez powiedzieć, ze kabel głośnikowy "nic nie wnosi", no bo nie. ;) Zmienia.
Nie można też przytaczać przykładów na "niesłyszalność" kable z pomiarów zniekształceń wzmacniacza na na jego zaciskach wyjściowych i na obciążeniu rezystancyjnym, i algebraicznie dodawać do nich zniekształenia, jakie mogą wnosić same kable. Bo układ wzmacniacz-kable-głośniki nie jest sumą algebraiczną parametrów jego poszczególnych składników.  Co, zresztą, staram się pisać od dawna ;)

Nie można więc takiego założenia dokonywać, jako uzasadnienie wyników dużej części testów odsłuchowych, o jakich się tu dyskutuje. Bo, dopóki nie będzie wiadomo, co dokładnie wchodzi do uszu słuchacza, nie wiadomo, czy to można słyszeć czy nie. Czy test jest miarodajny czy jedynie kuglarską sztuczką. I nic do tego nie mają tu zrównywania poziomów i inne podobne sprawy.

Akurat wyrównanie poziomów to podstawa jakiegokolwiek sensownego testu, opierającego się wyłącznie na słuchu.
Skąd ta intermodulacja? tzn. gdzie ją widzisz - przecież nie wiemy jak wyglądał sygnał podawany na wejście wzmacniacza.
Różnice są. I zawsze będą. Nawet pomiędzy dwom teoretycznie takimi samymi egzemplarzami jednego urządzenia. Ba, nawet mierząc tę samą wielkość kilkukrotnie otrzymamy różne rezultaty, pod warunkiem dostatecznej precyzji pomiaru. Ael mierzyć to jedno, a słyszeć drugie. :)

Rzeczą oczywistą jest, że właściwości całęgo systemu nie są prostą sumą algebraiczną własności jego składowych. Transmitancje się mnoży nie dodaje :) I powstaje z tego splot  :)
To na marginesie.

W rzeczywistości audiofile często piszą o "małych kroczkach" -  tu wymienię kabelek -poprawa, tu wymienię drugi - jeszcze lepiej, wymienię transport prawie orgazm, kupię magico - nirwana :)
Przecież to jest bez sensu.

I odnośnie ostatniego akapitu. W rzeczonym tekście właśnie nie ma ani słowa o tym co wchodzi do systemu i nic nie mówi się o tym, ze uwzględniono takie drobiazgi jak np. nie układanie 6 m kabla w pętlę :)

W związku z tym nie ma o czym mówić. Trzeba by dotrzeć do artykułów źródłowych i zobaczyć jak to tak wygląda i jakie są wnioski autorów.

A propos własności. Jak zdefiniować audiofilską lepszość? :)
Jak zatem dodawać coś co nie ma definicji, a tym bardziej miary?  ;)

Cytat: bum1234 w 06 Wrzesień 2014, 14:09:39Skąd ta intermodulacja? tzn. gdzie ją widzisz - przecież nie wiemy jak wyglądał sygnał podawany na wejście wzmacniacza
Porównaj sobie z wykresem dla testu1 (rezystancyjne obciążenie). Sygnał wejściowy jest taki sam we wszystkich testach (z piewrwszej strony).
Cytat: bum1234 w 06 Wrzesień 2014, 14:09:39W związku z tym nie ma o czym mówić. Trzeba by dotrzeć do artykułów źródłowych i zobaczyć jak to tak wygląda i jakie są wnioski autorów.
Oczywiście.
A najlepiej powołać komsję śledczą :)
Albo można samemu zainwestować w pomiarówkę i sprawdzić. ;)

Cytat: jar1 w 06 Wrzesień 2014, 14:19:08Porównaj sobie z wykresem dla testu1 (rezystancyjne obciążenie). Sygnał wejściowy jest taki sam we wszystkich testach (z piewrwszej strony).
Nie jest. Wystarczy sobie nałożyć wykresy i widać.
A man can never have enough turntables.

Cytat: StaryM w 06 Wrzesień 2014, 14:29:36
Cytat: jar1 w 06 Wrzesień 2014, 14:19:08Porównaj sobie z wykresem dla testu1 (rezystancyjne obciążenie). Sygnał wejściowy jest taki sam we wszystkich testach (z piewrwszej strony).
Nie jest. Wystarczy sobie nałożyć wykresy i widać.

StaryM, zrozum, o jakim porównaniu piszę. ;)
Jeśli nie byoby w ogóle dołożonych zniekształecen intermodulacyjnech wszystkie wykresy wyglądałyby jednakowo - jak teście nr1. Czyli na rezystancji.
Wszystko to, co ponad to, co w pierwszym teście, to właśnie wniesione dodatkowe intermodulacje przez dołączenie kolumn..

Sorry, Panowie, popierniczyłem numerację testów ;)
Chodzi mi zawsze o pierwszą stronę. I, ze gdyby nie było intermoduacji to wszystkie wykresy powinny być takie, jak dla obciążenia 8 ohm. Czyli jak w teście nr 7, 8 i 9.

Po prostu pojechałem numerami od góry ;)

Cytat: Lech36 w 06 Wrzesień 2014, 00:10:47
Cytat: XYZPawel w 05 Wrzesień 2014, 22:58:25
Cytat: Lech36 w 05 Wrzesień 2014, 22:27:35
Można też odpuścić i przyznać, że to 6. To przejaw rozsądku jak się rozmawia z betonem.
no można, ale to jest ucieczka :) i kłamstwo. Lubisz kłamać?
Beton jest twardy i głową go nie przebijesz.

nawet się nie staram :) beton przebijam wiertłem :)

Cytat: jar1 w 06 Wrzesień 2014, 00:30:58
No, z betonem jest cięzko.
Na AS wklejono link do badań nad wpływem kabli i, o jaka straszna sprawa, okazuje się, ze kable jednak grają :)
Warto, by sobie koledzy dokładnie przeczytali ten artykuł, bo on, akurat oparty jest na rzeczywistych pomiarach. I to wykonane w ośrodek badawczym. Z nich m.in wynika, że wpływ kabli głosnikowych może być/jest znaczący w zakresie częstotliwości akustycznych. Co zresztą wyszło w pomiarach dokonanych na analizatorze widma. A wychodzi to dopiero, gdy do wzmacniacza podłączy się kablami rzeczywiste kolumny i dokonuje pomiarów na zaciskach kolumny.

to nie są żadne badania, tylko kilku facetów sobie coś pomierzyło, to raz, a dwa, że nigdzie tam nikt nie zdał relacji z poprawnego testu, gdzie by ktoś wykazał, że kable grają :) tak właśnie wyglądają "dowody" audiofilskie :)