Stosowanie kabli wpływających na brzmienie to nonsens. Chyba,że nie ma innego wyjścia, bo wynika to z uwarunkowań konstrukcyjnych, tak jak w przypadku kabelków łączących wkładkę gramofonową z przedwzmacniaczem.
W pozostałych przypadkach jest to korygowanie jednych błędów innymi, a to nie jest dobry pomysł.

#411 06 Wrzesień 2014, 10:19:31 Ostatnia edycja: 06 Wrzesień 2014, 10:24:23 by Lech36
Cytat: jar1 w 06 Wrzesień 2014, 09:36:31To znaczy jakich? Takich, które wpływaja na zmiane brzmienia? Czy droższych od 15zł/mb?
Takich, w których pomiar wykaże poważne odchyłki od liniowości. One są niedobre, lub wzmacniacz jest kiepski. Ten używany przeze mnie kabel za 15 zł/mb (nadruk na nim głosi że jest hi-end ;)) nie wykazuje możliwych do usłyszenia odchyłek w złożeniu z kolumnami pasywnymi wyposażonymi w zwrotnice 3-go rzędu (pomiar na zaciskach kolumny). Wzmacniacz oczywiście o bardzo niskiej impedancji wyjściowej, ale to chyba każdy hobbysta techniczny wie.

Cytat: jar1 w 06 Wrzesień 2014, 00:30:58
No, z betonem jest cięzko.
Na AS wklejono link do badań nad wpływem kabli i, o jaka straszna sprawa, okazuje się, ze kable jednak grają :)
Warto, by sobie koledzy dokładnie przeczytali ten artykuł, bo on, akurat oparty jest na rzeczywistych pomiarach. I to wykonane w ośrodek badawczym. Z nich m.in wynika, że wpływ kabli głosnikowych może być/jest znaczący w zakresie częstotliwości akustycznych. Co zresztą wyszło w pomiarach dokonanych na analizatorze widma. A wychodzi to dopiero, gdy do wzmacniacza podłączy się kablami rzeczywiste kolumny i dokonuje pomiarów na zaciskach kolumny. Na obciążeniu rezystancyjnym róznic nie stwierdzono.
Warto przeczytać całość, bo daje pewien obraz większej złożoności rzeczywistości niż się niektórym wydaje.
http://www.eetimes.com/document.asp?doc_id=1274851&page_number=1

Kolumna jako zmienne obciążenie sama wprowadza pewne odchyłki w pomiarach. Zauważ, że na sztucznym obciążeniu nic nie stwierdzono, znakiem tego to nie kable powodują te wahania. Ale jak słusznie Lech zauważył sporo da się pomierzyć, a czego ludzie nie są w stanie usłyszeć i tu jest pies pogrzebany. To że coś da się zmierzyć nie znaczy, że jest osiągalne przez percepcję człowieka :)

Spróbujcie się wznieść poza ideologiczne spory i po prostu zaangażujcie wzrok i umiejętnośc czytania by przeanalizować przedstawione pomiary.
A więc, żeby zakończyć sprawę 'gównianych" kabli, do testu z pierwszej strony użyto trzech rodzajów kabli głośnikowych: Phenix Gold, Isoteric Audio oraz Romex. Jesli sobie poszukacie informacji o tych kablach, to ich producenci wytwarzają standardowe kable, między innymi, tez do audio. Nie są to firmy w żadnej mierze audiofilskie. Zwykłe, marketowe i takie używane w studiach muzycznych. Sprzedawane na rolki. Zostawmy więc własne poglądy i wiarę na boku a zajmijmy się wynikami doświadczenia.

Zauważcie, że same kable, gdy zakończone były rezystancyjnym obciążeniem (opornik 8ohm na końcu) praktycznie nie dawały żadnego wpływu na ilość zniekszyałceń intermodulacyjnych (IMD) w paśmie akustycznym. Dodatkowo, na wyjściu wzmacniacza jak i na oporniku sygnały dla wszystkich trzech kabli były praktycznie takie same. Czyli do tej pory można przyjąć, ze wpływ kabli na spektrum słyszalne jest znikomy albo minimalny.
Sytuacja uległa dramatycznej zmianie, gdy zamiast opornika 8ohm podłączone zostały rzeczywiste kolumny. Zniekształcenia IMD zwiększyły się bardzo wyraźnie i to tak na zaciskach kolumny jak i na wyjściu wzmacniacza. To różnice w odniesienu do pomiarów na obciążeniu rezystancyjnym są rzędu nawet miejscami 20dB! Wyobrażacie to sobie? Spróbujcie.

Ale, to nie koniec. Po podłączeniu kolumn, rozkład i poziom harmonicznych zależy od radzaju kabla. Trzy wykresy z rysuku 6-8 z tej strony artykułu różnią się między sobą. Czyli ilość i poziom harmonicznych zależny jest od rodzaju kabla, jaki łączy wzmacniacz z kolumną.

Sami prowadzący ten eksperyment byli zaskoczeni wynikami:
"However, when they replaced the 8 ohm resistive load with a passively crossed-over loudspeaker system, they were surprised to see the results as shown in Figure 6.8. With the more complex load, all the plots had changed.
...

The distortion patterns were noticeably different, not only between the cables, but also between the input and output ends of each cable. The implication here is that the cables change the way that the complex load is seen by the amplifier. Voishvillo reported that upon seeing this, Czerwinski exclaimed "But they're only short cables!"

Nie jestem elektronikiem, ani fizykiem, a mój angielski jest hm... taki sobie. Ale pomęczyłem się z tym artykułem (raczej felietonem), który jar1 zapodał. I jakoś nie bardzo mnie on przekonuje.
Co do wpływu kabli głośnikowych. Warto obejrzeć odcinek Reduktora szumu o kablach głośnikowych.

Nie znajdziemy tam autorytatywnego rozstrzygnięcia problemu, ale dowiemy się, że różnice między kablami mogą być spore w zakresie ich fizycznych właściwości. Czyli? Tak, pomiary wykażą różnicę. A nawet być może da się te różnice usłyszeć. Być może. Jednak te różnice wynikają stąd, że producenci zamiast tylko miedzi stosują na przykład aluminium powlekane miedzią.

Cytat: bum1234 w 06 Wrzesień 2014, 10:04:36Stosowanie kabli wpływających na brzmienie to nonsens. Chyba,że nie ma innego wyjścia, bo wynika to z uwarunkowań konstrukcyjnych, tak jak w przypadku kabelków łączących wkładkę gramofonową z przedwzmacniaczem.
W pozostałych przypadkach jest to korygowanie jednych błędów innymi, a to nie jest dobry pomysł.
No właśnie. Jeśli do głośników zastosuje się np. linkę stalową, to co będzie? Albo kabelek z puszką, a w środku elementy RLC? Jest to oczywisty idiotyzm, bo osłabi sygnał, ale różnicę da się być może nawet usłyszeć.
Cytat: malikali w 06 Wrzesień 2014, 10:32:24Kolumna jako zmienne obciążenie sama wprowadza pewne odchyłki w pomiarach.
Ale tego jakoś ci naukowcy nie wzięli pod uwagę.

Cytat: Lech36 w 06 Wrzesień 2014, 08:42:06Ja nie jestem ani głuchy ani gołodupiec
Ja jestem i co z tego. :D

Cytat: Lech36 w 06 Wrzesień 2014, 08:08:53Zacznij robić prawidłowo testy porównawcze to się przekonasz.
Nie przekona się. Na AS palton się nie przekonał. Nadal jest pewny, że on słyszy, tylko testy ABX zaburzają to słyszenie. :)
Cytat: jar1 w 06 Wrzesień 2014, 00:30:58Na AS wklejono link do badań nad wpływem kabli i, o jaka straszna sprawa, okazuje się, ze kable jednak grają :)
Wracając do tego artykułu...
Podstawowym wymogiem wiarygodności jest sumienność w przedstawianiu wyników. Jeszcze na AS prezentowałem różnice pomiędzy wkładkami gramofonowymi, a wcześniej jak porównywałem kilka DACów.
Aby moje porównania były wiarygodne przedstawiałem również wykresy spektrum mierzonego na komputerze i zapisanego w formie wykresu. Istotnym elementem jest to, że te wykresy muszą do siebie pasować. Jak nałożone na siebie wykresy się rozjeżdżają, to możemy mówić w najlepszym wypadku o amatorszczyźnie.
Ja nałożyłem na siebie pierwsze dwa wykresy z drugiego testu - input i output. Jeden zabarwiony na zielonkawo drugi na fioletowo. Wykresy mogą się różnić, ale skala wykresów nie powinna. Skoro ci panowie nie potrafią pokazać nawet wyniku swojego "testu" w sposób wiarygodny, to co dopiero mamy myśleć o samym teście?
A man can never have enough turntables.

Otóż informacje podane w pracy, która jest de facto cytatem z innych prac wcale nie dowodzą wpływu kabli na brzmienie. To znaczy będąc precyzyjnym - słyszalnego wpływu. Bo przecież to, że każdy przewodnik będzie wpływał na sygnał, to kwestia znana i opisana na długo przed powstaniem cytowanych artykułów.
Po przejrzeniu tego materiału można sformułować kilka następujących uwag:

1. Widma sygnału zbieranego z końcówek wzmacniacza i z końcówek kolumny różnią się znacznie. Przyczyna jest prosta. Kabel działa jak antena i zbiera różne śmieci z powietrza, w artykule zaznaczono, że pomiary były wykonywane w biurze, w mieście, a więc w środowisku, w którym występuje obfity smog elektromagnetyczny. Różnice w widmie wynikają z różnej postaci impedancji dołączonej do obu stron kabla - jej moduł po stronie wzmacniacza jest wielokrotnie niższy. Widać tu wyrażnie jak działa współczynnik tłumienia  :).  Do pomiarów użyto dosyć długich odcinków bo aż sześciometrowych.
Trzeba natomiast zauważyć, że rozkład widma dla poszczególnych typów kabla jest bardzo zbliżony do siebie i dające się zauważyć niewielkie różnice mogą wynikać chociażby z innego ułożenia kabla w trakcie pomiarów, a także z tego, że widmo zakłóceń nie jest stałe w czasie.
Pytanie czy owe różnice mogą dawać słyszalny efekt pozostaje bez odpowiedzi, natomiast bez wszelkiej wątpliwości można stwierdzić, że wpływ samych przewodów na kształt sygnału jest minimalny, o ile w ogóle występuje. Widać wyraźnie, że przy obciążeniu czysto rezystancyjnym opisane wyżej efekty nie występują.

2. W drugiej części wykazano, że sygnał przepuszczany przez kabel w ekranie jest mniej podatny niż gdy biegnie kablem nieekranowanym. Pokazano też, że niedobrym pomysłem jest przepuszczanie sygnału ekranem  :) Wykazano również, że im dłuższy kabel, tym większy wpływ zakłóceń, przy czym oczywiście w koncentryku wpływ jest mniejszy.
Wnioski te również są znane od dawna i opisano je znacznie wcześniej. Z wykazaniem wpływu na brzmienie niewiele ma to wspólnego.

3. W ostatniej części pokazano wykresy obrazujące różnicę w widmach na wejściu i wyjściu kabla i faktycznie dla różnych kabelków wykresy wyglądają zupełnie inaczej. Ostatni wykres pokazuje sytuację, w której zablokowano membranę głośnika niskotonowego - rezultatem jest brak "dołka" w okolicach częstotliwości rezonansowej przetwornika  :) - co nie jest niczym odkrywczym.
Szkoda tylko, że o ile na skali częstotliwości są podane wartości liczbowe, to już na skali decybelowej już takich wartości nie ma, co czyni te wykresy jedynie poglądowymi rysunkami, na których podstawie nie można wysnuc wniosków co do ewentualnej słyszalności przedstawionych różnic.

Tak więc poza tym, że jak wszystkim wiadomo im krótszy przewód (bez skojarzeń proszę :) ) tym lepiej, Niczego sensownego się nie dowiedzieliśmy.

Zatem kwestia "słyszalności" kabli pozostaje nadal taka jaka była. Sensacji nie ma, niestety  :)

StaryM, czyli jednak manipulacja? ;)
W ten sposób, to schodzimy na poziom dyskusji, że to musiał być zamach, bo samolot sam z siebie się nie rozbije na tyle kawałków...

Rożnica tutaj polega jednak na tym, że każdy (i Ty) może wykonać podobne badania i weryfikować wyniki. Są określone warunki, co i jak było badane. I jest to zwyczajnie możliwe do powtórzenia.  W przeciwieństwie do wiary bądź niewiary.
W przypadku tego testu wyrażasz swój silny sceptycyzm, którego nie wykazujesz wcale, by twierdzić coś zupełnie przeciwnego. Chociażby ostatnie stwierdzenie : "Jednak te różnice wynikają stąd, że producenci zamiast tylko miedzi stosują na przykład aluminium powlekane miedzią." Jak to sie ma do kabli, jakie były badane?
Tym bardziej, że, jak sam przyznajesz, Twoja wiedza z elektroniki i techniki jest taka sobie.

Jeśli już sceptycyzm, to powinien być jednakowy na Tak jak i na Nie. Inaczej jesteśmy niewolnikami własnych przekonań.

Zamiast czepiać się StaregoM, może odniesiesz się do mojego tekstu  :)

Cytat: jar1 w 06 Wrzesień 2014, 11:56:40StaryM, czyli jednak manipulacja? ;)
Gdzie ta manipulacja?
Napisałem, że mnie ten tekst nie bardzo przekonuje. Brak w nim rzetelności na poziomie prezentowania wyników. Pokazałem to. I to jest manipulacja?
Tak ignorant jak ja, robiąc jakieś porównania potrafił przedstawić to na porządnym wykresie, a tu ku**a naukowcy rzucają badziewie w gifach na których widać "na oko", że skala wykresów jest różna. To jest manipulacja?
I nie wyjeżdżaj ze Smoleńskiem, bo to raczej wyznawców zamachu, teorii helowych, bomb paliwowo-powietrznych etc. można porównać do wyznawców grających kabli.
A man can never have enough turntables.

Cytat: bum1234 w 06 Wrzesień 2014, 11:38:33Trzeba natomiast zauważyć, że rozkład widma dla poszczególnych typów kabla jest bardzo zbliżony do siebie i dające się zauważyć niewielkie różnice mogą wynikać chociażby z innego ułożenia kabla w trakcie pomiarów, a także z tego, że widmo zakłóceń nie jest stałe w czasie.Pytanie czy owe różnice mogą dawać słyszalny efekt pozostaje bez odpowiedzi, natomiast bez wszelkiej wątpliwości można stwierdzić, że wpływ samych przewodów na kształt sygnału jest minimalny, o ile w ogóle występuje. Widać wyraźnie, że przy obciążeniu czysto rezystancyjnym opisane wyżej efekty nie występują.

Zauważ, ze róznica w poziomach, jakie osiagają zniekształcenia intermodulacyjne w paśmie 200Hz-5Hz róznia się w przypadku róznych kabli (na zaciskach kolumny) o 2-4dB. Najwyższe w teście nr2 (powyżej 80dB) a najniąższe w teście 3 (poniżej 80dB). Te decybele są w odniesieniu do sygnałów testowych, dla których poziomem odniesienia jest 100dB. Więc to zakres głośności poniżej 20dB od wzorca. Jak najbardziej powinien być słyszalny. A różnice na poziomie 2-4dB też raczej powinny być uznane za możliwe do usłyszenia. Nie wiemy z wykresu, czy widmo częstotliwościowe harmonicznych się przesuwa. Trzeba by mieć liczbowe wyniki tej analizy widmowej, bo z zrzut ekranu jest niewystarczająco dokładny.
Można jedynie z dużym prawdopodobieństwem założyć, ze rozkład częstotliwościowy pików też musi być nieco inny. A to dodatkowo zmiania "barwę całości" przekazu.
Jak podstroisz zwrotnicę w kolumnie tak, by zakres ok. 2kHz podnieść o 2dB, to to jest słychać. Więc czemu niby w tym watpić w słyszalność.