Myślę, że strzelił w 10 :)))

Elb:
"Z opisu wynika że kabel wyraźnie redukuje 'listener fatigue', co dla mnie jest najlepszym dowodem, że działa zgodnie z założeniami. Podobne efekty uzyskuje się inwestując w dobry komputer, oddzielną kartą USB, zewnętrznym zasilaniem USB itd."

Brakuje jeszcze osobnej elektrowni, ale to w następnym odcinku :)))

Co ja bym zrobił bez Elba? ;) jar1 nie jest jest tak zabawny :P

Cytat: XYZPawel w 02 Wrzesień 2014, 11:54:13
Cytat: jar1 w 02 Wrzesień 2014, 11:31:35
Cytat: XYZPawel w 02 Wrzesień 2014, 11:25:00
Cytat: jar1 w 02 Wrzesień 2014, 10:43:30
No proszę, wystarczy, ze elb i już wiecie, co jest w środku, jak działa i że jest do dupy.
Normalnie paranormalne zdolności, jak słynny Jackowski :)
lepiej napisać, że coś ma sens i już wiadomo, że ma :))
Jakbyś miał choć odrobinę pojęcia o technice nie miałbyś z tym problemów, komu wierzyć a komu nie ;)

że niby Ty masz? Gdybyś miał, to byś audiofilskich bzdur nie opowiadał :) Zadałem Ci wcześniej konkretne pytanie i cisza :)) Bo co miałbyś odpowiedzieć? że słyszysz ? :P
Paweł, nie podniecaj się :)

Cytat: bum1234 w 02 Wrzesień 2014, 11:37:42
Wiesz, moze sie mylę, ale zawsze wydwało mi się, ze zasilanie podawane jest tylko z jednej strony, tam gdzie mamy wtyk typu A (ten płaski). Natomiast wtyk typu B służy do podłączenia urzadzenia, które zasilanie pobiera. I w takim przypadku nie moge sobie wyobrazić innej filtracji zasilania niż przetwornica DC-DC - wtedy mamy jakąś separację galwaniczną, albo koraliki ferrytowe nakadane na linię zasilającą - skutecznoścć raczej niewielka.
Jesli, jak piszesz, to jest zawsze stosowany standard, to pozostaje przetwornica.
Dałem przedtem odnośnik do separatora USB:
http://www.cesys.com/products/usb-isolator/
Tu jest przetwornica. Cos takiego może być w dyskutowanej puszce. Może tez nie być nic. Tego nikt nie wie, bo, co tam jest, to tajemnica producenta ;)

Zasilanie urządzeń USB tak właśnie wyglada - dlatego są dwa rodzaje wtyków - inaczej zawsze znaleźliby się eksperymentatorzy próbujacy np. połaczyć przez usb dwa komputery, co skończyłoby sie upaleniem kosci sterujacej wyjściami USB  :)
I na tej tajemnicy wszystko polega. Był kiedys taki produkt rodzimej mysli inzynierskiej, nazywał się rezurektor  :) Tam pudełko było zalane żywicą przez którą widac było kamyczki. Nie wiem jaka jest skuteczność obu urządzen, ale jeśli ktos wzbrania się przed podaniem chocby szkicu zasady działania i jakichs podstawowych parametrów to budzi to zawsze moje wątpliwości. Ochroną tzw. własnosci intelektualnej takiej niechęci do podawania konkretów wytłumaczyć się nie da.
To jest kupowanie kota w worku, które z reguły kończy się tym, że worek jest, ale kota w środku niestety nie ma  ;)

Panowie - kolejny dowcip paltona:

"Proponuję się przenieść z dyskusją gdzie indziej, w zakładce Hi-End takie spory są nie na miejscu. Tutaj piszą osoby doświadczone i obyte ze znakomitymi konstrukcjami, w których wpływ najmniejszych drobiazgów jest wyraźnie słyszalny. Będę wnioskował do administratora, oraz pozostałych kolegów z moderacji o zamieszczenie odpowiedniego wpisu w netykiecie, regulującego te sprawy. Temat do dyskusji o wpływie kabli, powinien być ściśle określony. Wszelkie inne tematy, dotyczą opisów sygnatury kabli i z zasady nie poddają wątpliwości co do ich wpływu."

:D

Czyli nasz radosny moderator/redaktor nie odróżnia regulaminu od netykiety :)
Paru innych rzeczy też nie odróżnia, skutkiem czego natychmiast banuje i na tym polega jego problem.  :)

Kiedyś był tylko jeden rodzaj wtyku. I chyba dla zabezpieczenia dawano dla zabezpieczenia diody na zasilaniu, by nie doszło do uszkodzenia. Ale dobrze wiedzieć, że jest taki standard ;)
Co jest w pudełku, tego niewiadomo. A jak niewiadomo, to nabiera wtedy wymiaru mistycznego.
I następują u dyskutantów procesy jasnowidztwa, na dodatek podparte osobistymi poglądami i animozjami. Rynek wykorzystuje te animozje jako opłacalne działanie marketingowe. Bo wtedy zawsze znajdzie się ktoś, kto kupi na przekór tym, z którymi się nie identyfikują.
A zasada powinna być taka, ze się kupuje produkt a nie ideologiczną otoczkę naszych przekonań.
Na mnie taki marketing nie działa.

Nigdy bym nie podejrzewał, że może na Ciebie działac  :)

Cytat: bum1234 w 02 Wrzesień 2014, 13:22:18Nigdy bym nie podejrzewał, że może na Ciebie działac  :)

[ironia on=] Po jego sprzęcie widać, że żaden marketing na niego nie działa [ironia off=]

Cytat: bum1234 w 02 Wrzesień 2014, 13:07:49Panowie - kolejny dowcip paltona:

Niepotrzebnie uciąłeś końcówkę, która jest chyba najlepsza :)

"Krótko tylko odpowiem Lutkowi. Zarówno przed wizytą u Ciebie, jak i po, zawsze słyszałem różnice. Jedyna moja wątpliwość dotyczyła tego, czemu ABX jest tak niedoskonały, że nie pozwala rozpoznać nawet dużych różnic. Zarzuciłem poszukiwania odpowiedzi, jako mało istotnej. Jedno jest pewne, kolumny wysokoskuteczne są mniej podatne na różnicowanie sprzętu. Druga rzecz, to sama "aparatura" (przełącznik + wiele metrów kabli), jest zazwyczaj zbyt słabej jakości."

Źródło: http://www.audiostereo.pl/topowe-kable-zasilajace_85291.html/page__st__1950#entry3226384

No comments :))

Fragment odpowiedzi Lutka :

"Piszesz tez:

" Proponuję się przenieść z dyskusją gdzie indziej, w zakładce Hi-End takie spory są nie na miejscu. Tutaj piszą osoby doświadczone i obyte ze znakomitymi konstrukcjami, w których wpływ najmniejszych drobiazgów jest wyraźnie
słyszalny. "
Rozumiem, ze nalezysz do scislego grona takich osob, bo przywioales wtedy do mnie jakies dwa bardzo budzetowe wzmaki z jakims pre -  chyba przynajmniej jeden byl DIY -  i do tego podstawkowe kolumienki B&W.  Ciekawe jak to sie stalo, ze z tak znakomitych konstrukcji nie bylo slychac zadnych roznic /  :-)))

No to teraz napisz do ktoregos z Twoich  kolegow moderatorow, aby usuneli wszystkie moje wpisy, jako nie na temat. I zrob to szybko, bo wielu kolegow zdazy dowiedziec sie prawdy z tym Twoim slyszeniu, dla ktorego wplyw najmniejszych drobiazgow jest wyraznie slyszalny"

:)

Żródło: http://www.audiostereo.pl/topowe-kable-zasilajace_85291.html/page__st__1950#entry3226663

:)