W specyfikacji podane sa parametry dla głośnika a nie zestawu. Przynajmniej tak ja je rozumiem.
Warunkiem jest jedynie odcięcie niskich częstotliwości w dół od 2,5 kHz ze spadkiem 12dB/okt. Bo to jest tweeter a nie woofer.
Podane moce może więc głośnik oddać w zakresie 4-20kHz.

Ale pewności to nie mam i mogą dalej robić ludzi w bambuko jak kiedyś.
Tylko to powinno byś wraźnie zaznaczone w specyfikacjach, ze rozpatrywana jest moc muzyczna dostarczana przez filtr do tego głośnika.

#1372 26 Styczeń 2015, 16:31:18 Ostatnia edycja: 26 Styczeń 2015, 16:37:42 by Lech36
Cytat: jar1 w 25 Styczeń 2015, 22:20:34Niekoniecznie.  Poza tym, termin wysoka wydajność wzmacniacza, własciwie nic nie oznacza.
Zwróć uwagę na słowo "sugeruje". Jak wybierać wzmacniacz to taki co ma dużą ilość dużych tranzystorów mocy Użyłem (chyba) języka dla tych ze słabszą orientacją techniczną w temacie (tacy też mogą to czytać).
Cytat: fox733 w 25 Styczeń 2015, 23:05:10Generalnie chodziło mi o to, że wzmacniacz nie powinien być słabszy od kolumn. Bezpiecznie można odkręcić go na maxa bez ryzyka, że wpadnie w przester i popali tweetery
Generalnie to wzmacniacz może być dowolnej mocy. Głośność należy ustawić tak żeby dźwięk był czysty bez wyraźnie słyszalnych zniekształceń (wyrafinowani słuchacze tacy jak my ;) potrafią określić to maksimum). Oczywiście przy mocnych wzmacniaczach trzymać dzieci z daleka od gałki wzmocnienia :)
Cytat: jar1 w 26 Styczeń 2015, 13:56:36W specyfikacji podane sa parametry dla głośnika a nie zestawu.
Jarek 'malikali' ma rację. 90W to odpowiadająca moc po zabudowaniu w kolumnie. Nawet gdybyś użył sekcji niskotonowej o mocy 500W to cała kolumna będzie miała 90W. Oczywiście przy założonym cięciu i jego nachyleniu (zwrotnica). Klasyczne kopułki mają moce rzeczywiste około 5-15W. Jak zdemontujesz chassis z kopułką (w niektórych głośnikach jest to możliwe) i zobaczysz grubość drutu nawojowego cewki to będziesz wiedział, że przyłożenie 90W do tego elementu to jego natychmiastowe spalenie. Nie wiem czy zobaczyłbyś jakiś dymek.Natomiast rzeczywiście w krótkim impulsie te głośniki znoszą nawet więcej niż 200W. Robiłem próby na Audaxie HD13D34 doszedłem na impulsie muzycznym do 200W bez skutków ubocznych (test wzmacniacza sekcji wysokotonowej na obciążeniu rzeczywistym). Morel znosi wg specyfikacji nawet 1000W przez 10ms.

Moje systemy dostaną niedługo nowe wysokotonowe głośniki. Kupiłem do zestawu analogowego wstęgi Monacora RBT-20 a do systemu DSP wstęgi RBT-10. Zobaczymy co z tego wyniknie dobrego/złego ;). 


Rzeczywiście, z mocami tych tweeterów zdaje się, że byłem w błędzie. Macie rację.
Wiem, ze jakieś 20, lat temu tak było, ale na ogół podawano też w parametrach jaką moc może dany tweeter sam oddać.  Świat poszedł do przodu i już nikt tego nie podaje. ;)


Cytat: Lech36 w 26 Styczeń 2015, 16:31:18Generalnie to wzmacniacz może być dowolnej mocy. Głośność należy ustawić tak żeby dźwięk był czysty bez wyraźnie słyszalnych zniekształceń (wyrafinowani słuchacze tacy jak my  potrafią określić to maksimum). Oczywiście przy mocnych wzmacniaczach trzymać dzieci z daleka od gałki wzmocnienia 
Pozwolę sobie nie zgodzić się z powyższym :) Zbyt słaby wzmacniacz nie dość, że nie wysteruje kolumn do ich pełnych możliwości czyli nie będzie miał nad nimi kontroli to jeszcze istnieje realne ryzyko uwalenia czegoś jeśli dziecko odkręci gałę poza granice przesteru :) Przy mocnym piecu można godzinami grać na maxa i o ile w sygnale wejściowym nie pojawi się jakiś "pik" nie wydarzy się nic złego :)
Chyba pokutuje jeszcze stare podejście kiedy uważano za optymalny wzmacniacz o mocy równej połowie mocy kolumn. Oczywiście do normalnego słuchania wystarczy ale nie lepiej mieć chociaż ciut mocniejszy?
Nie szukaj prawdy, po prostu odrzuć swoje poglądy. Odrzuć swoje teorie. Prawda nie jest czymś, czego się szuka, ona jest.
Są trzy fazy ujawniania się prawdy. Najpierw prawda jest ośmieszana, potem spotyka się z gwałtownym oporem, a na koniec traktowana jest jako oczywistość.

Prawdą jest, że lepiej mieć zapas mocy, bo przy ewentualnym przesterowaniu tweeter dostaje większą moc niż jego znamionowa, a wiadomo czym to się kończy  ;)

Cytat: fox733 w 26 Styczeń 2015, 19:33:59Chyba pokutuje jeszcze stare podejście kiedy uważano za optymalny wzmacniacz o mocy równej połowie mocy kolumn. Oczywiście do normalnego słuchania wystarczy ale nie lepiej mieć chociaż ciut mocniejszy?
W używanych przeze mnie zestawach aktywnych używam zawsze wzmacniaczy o tej samej mocy dla wszyskich dróg. W analogowym głośnik wysokotonowy zasilany jest końcówką 200 W rms. Od zbudowania nic się (odpukać) nie wydarzyło. W DSP też na wysokich jest końcówka 200 W. Średnie też zasilam wzmacniaczmi mocno nadmiarowymi. To daje wrażenie nieograniczonych możliwości systemu przy zachowaniu bardzo dużej kultury pracy nawet przy bardzo dużych głośnościach choć rzadko takich używam.

I o to mi chodziło! :)
Jak ma się do tego kilkuwatowe horrendalnie drogie audiofilskie lampkie? ;-)
Nie szukaj prawdy, po prostu odrzuć swoje poglądy. Odrzuć swoje teorie. Prawda nie jest czymś, czego się szuka, ona jest.
Są trzy fazy ujawniania się prawdy. Najpierw prawda jest ośmieszana, potem spotyka się z gwałtownym oporem, a na koniec traktowana jest jako oczywistość.

O to chodzi, że zupełnie dobrze. Tak więc te wszystkie "prawdy" można sobie odpowiednio głęboko wetknąć tam, gdzie mają swoje źródło. :)


Cytat: jar1 w 26 Styczeń 2015, 22:59:38O to chodzi, że zupełnie dobrze. Tak więc te wszystkie "prawdy" można sobie odpowiednio głęboko wetknąć tam, gdzie mają swoje źródło.
Ja już dawno wsadziłem audiofilskie prawdy tam gdzie mają swoje źródło :). Dużo lepiej się z tym żyje i mniej błądzi szukając jakości.