Lechu, to teraz zadaj pytanie foxsiowi, co on rozumie przez tego typu "audiofilskie" stwierdzenia jak mocny i wydajny prądowo? I jak ma sie o tym przekonać.
Bo od tego zależy, czy była to pomocna sugestia. ;)


#1361 25 Styczeń 2015, 17:15:52 Ostatnia edycja: 25 Styczeń 2015, 17:35:38 by Lech36
Cytat: jar1 w 25 Styczeń 2015, 14:49:28Bo od tego zależy, czy była to pomocna sugestia
Jak kolega fox będzie miał pytania to mu odpowiem. Oczywiście wg mojej wiedzy w temacie. Nie wiem co będzie chciał wiedzieć. To on potrzebuje wzmacniacz. Podał jeden charakterystyczny parametr obciążenia to mu podpowiedziałem. Podpowiedziałem też jakie preferencje mają amerykańscy audiofile. Ma być maksymalnie mocny i wydajny prądowo. To cytat z artykułu w jakimś pisemku dla hobbystów. Oczywiście wiem że te bardzo mocne i wydajne prądowo są drogie i należy znaleźć kompromis. Np poszukać wśród wyrobów profesjonalnych.
Ostatnio mój kolega (ten z uszkodzonym słuchem) testuje wyroby profesjonalne i oczy mu się szeroko otwierają ze zdziwienia że to też może grać przyjemnie. Byłem u niego jak testował jakąś Cerwin-Vegę. Chyba CXA10 2x900W/4. Oczywiście nie mam dobrego odniesienia bo kolega przeniósł sprzęt do innego pokoju, ale z przyjemnością wysłuchałem do końca mojego ulubionego samplera testowego (z muzyką). Nie bez uwag ale cóż nic nie jest idealne (dotyczy całego systemu). We wzmacniaczu najbardziej dokuczały w przerwach pomiędzy nagraniami zbyt głośne wentylatory aktywnego chłodzenia.
Cytat: jar1 w 25 Styczeń 2015, 14:49:28I jak ma sie o tym przekonać.
Ja staram się pozyskać schemat lub zajrzeć do środka (np. zdjęcia testowe). Duża ilość tranzystorów wyjściowych sugeruje wysoką wydajność prądową wzmacniacza.

Ja wzmacniacz już mam:). Trafiłem kiedyś na pewien artykulik w sieci i wnioski z niego są interesujące.


Dla przykładu, szczytowa moc wyjściowa wzmacniacza generującego 500 watów średniej mocy ciągłej dla fali sinusoidalnej jest teoretycznie o 3 dB wyższa – w tym przypadku będzie to 1.000 watów. Bazując na tych wartościach jako punkcie odniesienia możemy odjąć współczynnik kształtu, charakterystyczny dla rzeczywistych sygnałów audio. Poniżej przedstawiamy typowe zależności, wyrażone w decybelach:

0 dB – wartość odniesienia
-3 dB – połowa wartości mocy
-6 dB – ćwierć wartości mocy
-10 dB – jedna dziesiąta wartości mocy
-20 dB – jedna setna wartości mocy

Te wartości będą nam przydatne podczas określania mocy generowanej przez różnego rodzaju sygnały audio, w oparciu o charakterystyczny dla nich współczynnik kształtu. Nasz hipotetyczny wzmacniacz 1.000-watowy jest zdolny do wygenerowania mocy 500 watów wyłącznie dla fali sinusoidalnej, natomiast w przypadku sygnału o współczynniku kształtu 6 dB (mocno skompresowana muzyka) będzie to już tylko 250 W, 100 watów dla sygnału o 10-decybelowym crest factor (muzyka lekko skompresowana) i zaledwie 1 wat w przypadku współczynnika kształtu o wartości 20 dB (muzyka nieskompresowana). Widać wyraźnie, że w warunkach rzeczywistej pracy wzmacniacz, który dla przebiegu sinusoidalnego generuje 500 watów mocy, dostarcza do głośników zaledwie niewielki jej ułamek.




Co z tego wynika? Po pierwsze, jeżeli głośnik jest w stanie w bezpieczny sposób konsumować moc ciągłą o wartości 100 watów, to wzmacniacz, który mu owe 100 watów dostarczy, musi być odpowiednio mocniejszy. Dzieje się tak dlatego, że wzmacniacze są cechowane przy użyciu sygnałów sinusoidalnych, które implikują generowanie znacznie większej mocy, niż typowe muzyczne sygnały audio. Jeśli więc przyjmiemy 10-decybelowy współczynnik kształtu, to aby wzmacniacz dostarczył 100 watów mocy do obciążenia, musiałby mieć moc szczytową na poziomie 1.000 watów. Taką nadwyżkę mocy nazywa się z angielska headroom. Dlatego też powszechną praktyką jest zasilanie głośników wzmacniaczami o relatywnie wyższej mocy.

Należy jednak pamiętać, że jeśli do owego wzmacniacza 500-watowego podany zostałby sygnał o mniejszym współczynniku kształtu (np. sygnał sinusoidalny), to najprawdopodobniej skończyłoby się to spaleniem głośnika, ponieważ moc dostarczana przez wzmacniacz byłaby zbyt wysoka. A więc, inaczej mówiąc, dobrze jest, jeśli wzmacniacz ma odpowiedni zapas mocy dla sygnałów o dużym współczynniku kształtu, ale jednocześnie musimy mieć pewność, że nie zostanie doń podany sygnał o współczynniku na tyle małym, że spowoduje spalenie głośnika.

Podsumujmy. Efektywność głośnika określa ciśnienie akustyczne, jakie wytwarza on w odległości 1 metra, po podaniu doń sygnału o mocy 1 wata (2,83 VRMS na ośmiu omach). Innymi słowy, jeśli zasilimy głośnik 1-watowym sygnałem, to wytworzy on SPL o określonej wartości, zmierzonej metr od niego. Moc wzmacniacza, który dostarczy owej mocy głośnikowi uzależniony jest od współczynnika kształtu danego sygnału. Jeśli zastosujemy regułę 10 dB, to moc szczytowa sygnału powinna wynosić 10 watów. Jeżeli te same proporcje przeniesiemy na głośnik o mocy 100 watów, to wyjdzie nam, że zasilający go wzmacniacz powinien mieć moc szczytową równą 1 kilowatowi. Z uwagi jednak na to, że wzmacniacze cechuje się zazwyczaj przy użyciu fali sinusoidalnej, łatwo obliczyć, iż moc ciągła takiego wzmacniacza będzie wynosiła połowę szczytowej, a więc 500 watów. Tym samym wychodzi nam, że jeśli materiał muzyczny ma współczynnik kształtu równy 10 dB, to do pełnego wysterowania głośnika o mocy 100 watów potrzebny nam będzie wzmacniacz o mocy ciągłej 500 watów. Nie gubicie się?
http://livesound.pl/tutoriale/artykuly/4498-moc-w-urzadzeniach-audio-dobor-wzmacniaczy-do-zestawow-glonikowych
Nie szukaj prawdy, po prostu odrzuć swoje poglądy. Odrzuć swoje teorie. Prawda nie jest czymś, czego się szuka, ona jest.
Są trzy fazy ujawniania się prawdy. Najpierw prawda jest ośmieszana, potem spotyka się z gwałtownym oporem, a na koniec traktowana jest jako oczywistość.

Cytat: Lech36 w 25 Styczeń 2015, 17:15:52Duża ilość tranzystorów wyjściowych sugeruje wysoką wydajność prądową wzmacniacza.
Niekoniecznie.  Poza tym, termin wysoka wydajność wzmacniacza, własciwie nic nie oznacza. Zawsze mnie te dyskusje na ten temat nieco irytują, bo każdy może sobie pod taki termin "wkładać", co mu do głowy przyjdzie.

Dla mnie, najlepiej niech zwróci uwagę na pomiary mocy wyjściowej dla 8 ohm i 4 ohm. Jeśli dla 4 ohm osiągana moc jest dwukrotnie wyższa to powinno być OK. A jeszcze lepiej, by to samo było podane dla obciążenia 2 ohm.

Sorry, napisałeś w międzyczasie, ze niczego nie szukasz. Ale cóz, niech sobie moja odpowiedź zostanie. ;)

Generalnie chodziło mi o to, że wzmacniacz nie powinien być słabszy od kolumn. Bezpiecznie można odkręcić go na maxa bez ryzyka, że wpadnie w przester i popali tweetery :)
Oczywiście do normalnego słuchania wystarczy i kilkuwatowa audiofilska lampka, ale jak wtedy dać czadu w sylwestra? :D
Nie szukaj prawdy, po prostu odrzuć swoje poglądy. Odrzuć swoje teorie. Prawda nie jest czymś, czego się szuka, ona jest.
Są trzy fazy ujawniania się prawdy. Najpierw prawda jest ośmieszana, potem spotyka się z gwałtownym oporem, a na koniec traktowana jest jako oczywistość.

>Fox
To, co przytaczasz, to dylematy ludzi nagłasniających dyskoteki, którzy grają prawie na maksymalnych mocach, jakie moga uzyskać. ;) I o taki też tu sprzęt chodzi.
Normalnie, jeśli wzmacniacz jest dobrze zaprojektowany, to dla np. 100W rms (sinus) musi również móc bez zniekształceń dać 200W w piku.
Oczywiście, nie oznaczać to, że może te 200W oddawać ciągle. Najwyżej się przegrzeje i spali, albo zadziałają zabezpieczenia.
Dzisiejsze głosniki są znacznie bardziej wytrzymałe niż te dawniejsze. Szczególnie jeśli chodzi właśnie o tweetery. Kiedyś to było kilka, kilkanaście watów a teraz ponad setka.

Masz na myśli głośniki wysokotonowe tradycyjne ze stałym magnesem? Jakoś cienko to widzę, żeby taki tweeter przyjął taką moc ponad 100W  :o

Na pewno nie przyjmie pełnego pasma, spaliłby się dużo wcześniej. Jednak, gdy jest zwrotnica, to trafia do tweetera tylko część tej mocy.
Z drugiej strony Jar ma rację, że to są dylematy profesjonalistów organizujących nagłośnienie. Mam wzmacniacz 75W i kolumny bardzo czułe. Gram na co dzień z potencjometrem na godzinie 10. Zakłądając, że kupiłbym teraz jakieś bardziej wymagające kolumny, to grałbym z potencjometrem powiedzmy na 11 lub 12. Nadal nie byłoby żadnego zagrożenia, ani dla wzmacniacza, ani dla kolumn.
A man can never have enough turntables.

Przykładowo dla tweetera Seasa H0737-08 19TFF 1 tak wygląda specyfikacja (ze strony http://www.seas.no/index.php?option=com_content&view=article&id=50:h0737-08-19tff-1&catid=45:seas-prestige-tweeters&Itemid=462  )
Tak więc jest całkiem nieźle, jesli chodzi o możliwości mocowe. Oczywiście przy odpowiednim cieciu częstotliwości od dołu.


Tak tylko to jest moc zestawu w jakim może pracować taki tweeter. Sam nie przeniesie ciągłej mocy 90W, prędzej usmaży się cewka  ;)