Cytat: WOY w 04 Styczeń 2015, 19:27:20Mój Naim też jest pusty jak balon.
Ten karton to fabryczny, czy od Lampizatora w ramach upgrade? ;)
A man can never have enough turntables.

Cytat: frost1971 w 04 Styczeń 2015, 20:08:02Sporo pewnie płaci się za markę,projekt,małe manfaktury /.../ można sobie jedynie psioczyć i nie kupić
Oczywiście duży może więcej. Dziś w zasadzie skończyłem testowanie odtwarzacza Onkyo, to jest produkcja liczona nie w setkach, ale w setkach tysięcy egzemplarzy. Konstrukcja laboratoryjnie dopracowana, dźwięk wybitny, a na dodatek produkt jest tani. Teraz weźmy jakiegoś tam HiEndAudioManufacture z Pcimia Dolnego, który podobne urządzenie skonstruuje w trzech egzemplarzach i będzie wołał po 10 tysięcy z a sztukę, bo się napracował. Ale też np. porządna obudowa zrobiona w 3 egzemplarzach będzie horrendalnie droga, a zrobiona w 200 000 będzie kosztowała grosze. to samo dotyczy innych części. Onkyo nabywa od Texas Instruments powiedzmy milion układów Burr-Brown i dostaje taką zniżkę, że wychodzi to śmiesznie tanio.
Podsumowując, zgadzam się, że możemy co najwyżej nie kupić czegoś w ramach protestu. Zgadzam się też, ze często jest to polowanie na jelenia. Ale manufakturowe produkty zawsze będą droższe od seryjnych i też warto to wziąć pod uwagę. :)
A man can never have enough turntables.

StaryM

Masz oczywiście racje będą droższe, tyle, że te "hajendowe" manufaktury w znakomitej większości opierają się o rozwiązania gigantów, nie robiąc prawie nic od siebie poza wymyślaniem nowych obudów i kwiecistego marketingu ;) Żeby nie było są też wyjątki potwierdzające tą regułę.
Sam pewnie spotkałeś się w sieci już z tym, że ten odtwarzacz Onkyo nie może grać bo kosztuje niecałe 2 kzł, a sprzęty w tej cenie jak wiemy nie grają ;) No ale gdyby np. taki Goldumnd przepakował bebechy z tego Onkyo do swojej obudowy i krzyknął za niego 15 tysięcy dolarów to audiofilska prasa i nie tylko cmokałaby z zachwytów nad nim :)
Nie znam się, to się wypowiem.

Cytat: Bertrand w 04 Styczeń 2015, 21:14:10No ale gdyby np. taki Goldumnd przepakował bebechy z tego Onkyo do swojej obudowy i krzyknął za niego 15 tysięcy dolarów to audiofilska prasa i nie tylko cmokałaby z zachwytów nad nim :)
Zapewne tak. Nie byłby to pierwszy przypadek, jakiś czas temu opisywałem przypadek kanadyjskiej firmy, która korzystała z urządzeń Denona. :)
Najśmieszniejsze w takim czymś byłoby to, że ten Onkyo naprawdę gra wybitnie. :)
A man can never have enough turntables.

Przeciętnemu człowiekowi wystarczy w zupełności to jak gra np taki Onkyo,ale takiemu hi endowcowi już może nie,a może chodzi zwyczajnie o to żeby pokazać, paczcie mam sprzęt za milion. W sumie ja jak bym tyle wydał na sprzęt,to chyba też,musiałbym uwierzyć,bo świadomość wyrzuconych pieniędzy mogłaby zabić. ;)

http://stereoikolorowo.blogspot.com/2014/12/warsztaty-pradowe-isol-8-w-salonie.html

No to teraz tego ONKYO-trzeba wpiąć w ISOL-8,i  panie masz hi-end.

Dobre.
Skupię się na jednym fragmencie z wywiadu:
Przepraszam, wejdę w słowo. Wiele osób uważa, że urządzenia audio-stereo są produkowane w taki sposób, że odcinają i uniemożliwiają one na wejściu dostęp zakłóceń sieciowych do środka.
Te bardzo drogie z pułapu high-end rzeczywiście są tak konstruowane, ale nie te z klasy średniej, a nawet wyższej. O budżetówce nawet nie ma co mówić.

Przydałby się jakiś konsultant logiczny, bo facet gubi się w zeznaniach. :)
Prąd jest kiepski, więc trzeba stosować rozmaite urządzenia do poprawy prądu (w tym kable i kondycjonery), bo tylko najwyższej klasy urządzenia są konstruowane tak, by eliminować zakłócenia sieciowe. Czyli te "poprawiacze" należałoby stosować głównie w sprzęcie budżetowym i klasy średniej, w tym najdroższym wcale nie są potrzebne. A jednocześnie przecież te wypasione i drogie kondycjonery i kable stosuje się tylko w sprzęcie z najwyższej półki, bo nikt nie kupi do wzmacniacza za dwa tysiące kabla za trzy. Zresztą bez przerwy się słyszy uwagi hajendowców, że kabel nie zagrał, bo sprzęt był zbyt kiepski.
Jednym słowem brednie.

W sieci pojawia się także składowa stała, czyli prąd stały w instalacji prądu zmiennego. W sieci AC może być nawet około 80 Wolt prądu stałego. Prąd stały powoduje zaś zbędne nasycenie transformatorów urządzeń audio. Jak rdzeń się nasyca prądem stałym (a jest zaprojektowany na prąd zmienny) to się wzbudza. Pojawiają się przydźwięki, brzęczy, buczy. A jak transformator buczy to oznacza, że nasycił się prądem stałym i nie ma fizycznej możliwości, aby całą dostarczoną energię przerobić.
Nie jestem fizykiem, ale mam niejasne wrażenie, że ktoś bredzi. Nie jestem w stanie zweryfikować informacji o prądzie stałym w prądzie zmiennym, ale ze szkoły pamiętam jedno. Prąd stały doprowadzony do transformatora (rzecz jasna do uzwojenia pierwotnego) jedynie co może zrobić to nagrzać to uzwojenie, bo w uzwojeniu wtórnym nic się dziać nie będzie. Zatem zakładając, że faktycznie ten prąd stały w prądzie zmiennym jest, to transformator mówi  mu "Adieu".
A może to taki prąd stały, jak w debilnej reklamie Energi? Stały, bo ze stałą ceną? :)

Jest też kwestia przesunięcia fazowego pomiędzy napięciem a prądem, jakie mamy w gniazdku. W wzorze jest cosinus fi. Ale jeżeli mamy tam ½ cosinus fi, czyli zamiast 230 Wolt, mamy 115 Wolt, to mamy dostarczoną połowę energii. A zdarza się, że jest to tylko 1/10! Oczywiście, elektrownie z tym walczą, ale takie zjawiska zdarzają się dość często.
Jezus Maria! Gdzie ten gość mieszka? Kablami z wikliny mu ten prąd do domu dostarczają? Jeśli jest 1/10 napięcia nominalnego, to jest awaria, bo dla urządzeń domowych 23V to tyle samo, co brak prądu. Normalnym zjawiskiem jest wahanie napięcia ±2V, ale nie kilkadziesiąt V. Kiedyś, gdy jeszcze mieszkałem na wsi przy bardzo dużym obciążeniu w godzinach szczytu bywało, że napięcie z 220V zmniejszało się do ok. 170V. Winne były kiepskie linie przesyłowe, które od tego czasu zostały zmienione. Powodowało to problemy z niektórymi urządzeniami. Komputer chodził, ale obraz na monitorze kineskopowym był zniekształcony, lodówka rzęziła jak stara gruźliczka. Ale to nie był stan normalny i żaden kondycjoner by na to nie pomógł.

A man can never have enough turntables.

StaryM

Albo ten gość jest zwykłym cwaniakiem albo idiotą, to co tam w niektórych momentach mówi to jest kpina i nie trzeba tu być ekspertem od elektryczności by to stwierdzić.
Nie znam się, to się wypowiem.

Cytat: Bertrand w 04 Styczeń 2015, 11:37:32A tutaj mamy wzmak Wadia Intuition 01 za 31 990 zł, myślę, że tu już może być nirwana, chyba
To chyba klasa D ?

#1339 05 Styczeń 2015, 15:43:35 Ostatnia edycja: 05 Styczeń 2015, 15:46:25 by sfdene
Cytat: StaryM w 05 Styczeń 2015, 09:25:23Jest też kwestia przesunięcia fazowego pomiędzy napięciem a prądem, jakie mamy w gniazdku. W wzorze jest cosinus fi. Ale jeżeli mamy tam ½ cosinus fi, czyli zamiast 230 Wolt, mamy 115 Wolt, to mamy dostarczoną połowę energii. A zdarza się, że jest to tylko 1/10! Oczywiście, elektrownie z tym walczą, ale takie zjawiska zdarzają się dość często.
No cóż to jakiś kolejny audio-cymbał nie kumajacy o co chodzi. Przesunięcie fazowe między napięciem i prądem w odbiorniku energii nie jest winą elektrowni tylko wynika z charakteru obciążenia owego odbiornika. Czy jest to charakter indukcyjno-czynny czy pojemnościowo-czynny to i tak na zaciskach jest 230V~( pomijam spadki napięcia na wszelkich przewodach doprowadzających. Sieć energetyczna jest tylko w teorii sztywna. W praktyce nie jest bo być nie może. ). Te 115V jest zaj.....e :).
Gość chyba coś tam sobie czytał o mocy biernej i jej kompensacji i w  rezultacie pomylił małego z palcem.