Czasy, kiedy stereo (ogólnie: "sprzęt") miało zarezerwowane główne miejsce w pokoju bezpowrotnie minął. Może jeszcze u niektórych to tak nie do końca. :)
Ale na pewno minął czas urządzeń konkretnych. Ważących i wyglądających.
Byliśmy dodatkowo w tej sytuacji, że czas lat 70 i 80 był wyjątkowo dla nas niesprzyjający. W sklepach pustki lub namiastki w postaci rodzimej produkcji. Były jeszcze Pewex'y. To takie sklepy, gdzie chodziło się polizać wystawowe szyby. Ale i tam sprzęt był też raczej cząstką tego z czym na co dzień obcowali (mogli obcować) nasi rówieśnicy z zachodu. I żeby współcześni zrozumieli dodam - ceny poszczególnych urządzeń wyglądały jakby dotyczyły samochodów.

Kiedy więc pierwszy raz na Zachodzie udałem się do sklepu RTV to myślałem, że trafiłem do raju. Po kilku godzinach ślinienia się wyszedłem stamtąd dumny i blady. I bogatszy o naręcze błyszczących katalogów.
Już nie wiem czy gorsze jest to, że czas ten minął, czy że nas ominął...

Wystarczy wejść do pierwszego z brzegu sklepu żeby się przekonać jak wygląda współczesny sprzęt.
Co ja gadam. W przeważającej (przerażającej) większości w ogóle nie wygląda. Półkilogramowe coś co muszę dociążyć cegłą żeby przy załączaniu się nie przesuwało...
Ani to wygląda, ani brzmi... /Jak dobrze, że mam u siebie parę klocków sprzed lat. Nie muszę nawet włączać żeby się dobrze poczuć, tylko spoglądając nań./

Sami powiedzcie...

Jedyna dobra rzecz dzisiaj - internet. I kiedy mnie tak najdzie, to sobie szukam stronek "vintage"... I udaję, że tak jest nadal za oknem, i że ja biorę w tym udział...  :)

Polecacie jakieś szczególne miejsca w necie?

@Darion

"W przeważającej (przerażającej) większości w ogóle nie wygląda. Półkilogramowe coś co muszę dociążyć cegłą żeby przy załączaniu się nie przesuwało...\ Ani to wygląda, ani brzmi... "

Dodam do tego coraz bardziej absurdalne ceny za plastikową tandetę, która obecnie króluje.
Są jeszcze takie kwiatki, nic do firmy i kolumn nie mam żeby nie było, więcej lubię JBL ;)
Nie znam się, to się wypowiem.

Tak, teraz są czasy naprawdę zadziwiające.

Ja bym w życiu nie zamienił tego nawet na złotego ajfona kupionego dopiero co ubiegłej nocy:

Kiedyś bardziej chciano, bardziej się starano. I jak coś było srebrne to było to z metalu.

A tu taka fajna stronka z czasami minionymi.
Ile wtedy się działo...
http://wegavision.pytalhost.com/

Ale cudeńko...


I więcej tego:

http://www.thevintageknob.org/

Super maszyna. Wolę jednak mój model całkowicie manualny ;)
A man can never have enough turntables.


22 kilogramy!
A to tylko sam wzmacniacz.



A tutaj stronka, którą na pewno znają wszyscy "tapeciarze"; też do niej sobie czasem zaglądam:
http://vintagecassettes.com/

Widziałem go raz w życiu na żywo. Chce się przed nim klęknąć. :)
A man can never have enough turntables.