Sól...
Chyba najważniejsza przyprawa stosowana w kuchni. Przyprawa wręcz doskonała. Bo nadająca każdej z potraw należytego wymiaru - sprawiająca, że lepiej taką potrawę smakujemy.
A co doprawia utwory?
Solówka! :)
Najlepiej gitarowa.
Niby jest integralną częścią utworu, a jednak się wyróżnia. Powoduje, że słuchaczom dopiero drżą kolana...
Solówki najczęściej są improwizowane. No dobra, kiedyś tak było. A raczej bywało w dobrym tonie tak grać. Bo teraz są wcześniej skrupulatnie komponowane.
Solówka to też świadectwo. Świadectwo technicznych możliwości muzyka. Świadectwo jego muzycznego geniuszu. I jego indywidualny podpis. Bo charakterystyczne zagrywki przejawiają się we wszystkich jego solówkach tworząc ten jedyny niepowtarzalny sznyt...
Free,
All right now...
Deep Purple,
Highway star...
Brian May i solówka na gitarze domowej roboty. Jak twierdzi jej twórca i wykonawca - od tej solówki (utworu) zaczęła się wielka kariera Queen. 1974.
Queen,
Killer queen...
Moi ulubieńcy. Chłopaki z Texasu.
Gibbons unikał przeładowanych, barokowych zagrywek, wolał zdecydowanie prostsze akordy...
ZZ Top,
Sharp Dressed Man...
Utwór dedykowany byłej żonie Harrisona, a potem Claptona. Końcówka tego utworu znalazła się w filmie "Chłopcy z ferajny"...
Derek And The Dominos,
Layla.
Rasowa solówka w tym utworze nie była przygotowywana - to efekt improwizacji podczas wykonywania tego utworu. Zagrana palcami. To też wyjątkowy przypadek.
The Doors,
Light my fire...
Utwór autorstwa Boba Dylana. W wykonaniu Hendrixa dostał takiego kopa, że Dylan grając go wykorzystuje właśnie jego interpretację.
The Jimi Hendrix Experience,
All Along The Watchtower...
Clapton odebrał Harrisonowi żonę a podarował mu swoją gitarę, czerwoną Les Paula Goldtop :)
The Beatles + (w nietypowej dla siebie roli muzyka sesyjnego, między innymi wykonawcy tej solówki - Clapton),
While My Guitar Gently Weeps...
Spokojna, wręcz poetycko zagrana solówka; także tu - palcami. Klasa!
Dire Straits,
Sultans Of Swing...
Coś bardziej współczesnego, spokojniejszego... Idealnego do nucenia.
Oasis,
The importance of being idle.
Nie ma to jak LSD, wspaniale pomaga w tworzeniu - to słowa samego Santany z jednej z jego wypowiedzi...
Santana,
Smooth.
Utwór pochodzi z drugiej płyty zespołu uważanej za kiepską - solówka jednak pierwszoligowa...
Van Halen,
Outta love again.
Melodyjne bardzo solo z domieszką bluesa...
Pink Floyd,
Money.
Solówka w wykonaniu miłośnika i kolekcjonera kolejek elektrycznych :)
Neil Young,
Like a hurricane.
Wielki hicior i tego zespołu i dekady lat 80-tych. Jednym się podobał, drudzy się krzywili jakby im kto przesłodził herbatę... - ale solo świadczy o sporym talencie jego wykonawcy...
Europe,
The final countdown.
Spokojna, balladowa solówka, która wcześniej została precyzyjnie skomponowana w wykonaniu jednego z najlepszych obecnie gitarzystów...
Velvet Revolver,
Fall to pieces.
Jeden z wirtuozów tego instrumentu. Często zatrudniany jako muzyk sesyjny. Perfekcjonista...
Joe Satriani w etiudzie
Surfing with the alien!
Wielki hit zespołu z początku lat 80-tych. Kolejny przykład, kiedy w rocku możemy usłyszeć w partiach solowych bluesa...
AC/DC,
You shook me all night long.
Bardzo wolna, spokojna wręcz solówka dopasowana charakterem do reszty granego utworu. Zagrana jednak technicznie czysto i klimatycznie...
Red Hot Chili Peppers,
I could have lied.
Improwizowana solówka, która z czasem grana stawała się coraz dłuższa - muzyk nie zapisywał jej, ale za każdym razem i tak zgadzała się co do jednej nutki, grywana idealnie tak samo...
Lynyrd Skynyrd,
Freebird.
Nigdy nie przemawiał do mnie jako artysta. Co tu dużo mówić - nie lubię jego muzyki. Ale trzeba przyznać. Jest i dobrym gitarzystą i jego solówki zawsze były dobrze oceniane.
Prince and the revolution,
Let's go crazy.
Cytat: Darion w 12 Maj 2016, 20:37:50Co tu dużo mówić - nie lubię jego muzyki.
Też nie lubię. Choć jakiś rok temu, a może nieco więcej wszedłem w posiadanie kilkunastu jego płyt. Wszystkie odsprzedałem, niektóre ku mojemu zdziwieniu za spore pieniądze (były to botlegi). Dziś mogę pluć sobie w brodę, ale skąd mogłem wiedzieć, że gość kitę odwali. Dziś za te same płyty zamiast paru setek miałbym parę tysięcy.
Utwór jak na początek lat dziewięćdziesiątych bardzo nowatorski w brzmieniu, solówka natomiast przypomina granie sprzed dwóch dekad...
Extreme,
Get the funk out.
Krótko, dosadnie... Ale za to kilka razy.
Queen,
Bohemian rhapsody.
Genialny utwór, genialne wykonanie, genialna solówka. Jak to mówią: na kolana...
Eagles,
Hotel California.
Jako, że Polacy nie gęsi, swe gitary mają...
Korba,
Biały rower...
Mistrzostwo świata.
Jedno z wielu...
Perfect,
Lokomotywa z ogłoszenia.
Kolejny polski klasyk; przepiękny...
Budka Suflera,
Noc komety.
Coś bardziej teraz...
Wilki,
Son of the blue sky.
A, że jednak bardzo lubię tamte klimaty...
Turbo,
Dorosłe dzieci.
To może coś dosolicie...
Pochodzą z Łodzi i grają naprawdę energetycznego rocka....
Coma,
Cisza i ogień.
Ich utwory są moim zdaniem zbyt do siebie podobne; do tego wokalista mógłby wykazywać w tym co robi więcej zaangażowania. No, ale ten kawałek przynajmniej ma fajną solówkę...
Satellite,
Fight.
Przepiękny przykład blues rocka. I przepięknie na solniczce Eric Clapton.
Śledząc poczynania artystyczne Ritchie Blackmore trafiłem na jego zespół Rainbow.
I jak to nasz kolega Darion określa, jest to prawdziwa rockowa sól.
Ładne, ładne. I żywy perkusista. Kiedyś wszystko było naturalne. I dlatego lepsze!
Howgh, zacni Indianie...
Deep Purple, "Smoke on the water".
Spokojnie, dziś powiedzielibyśmy - klasycznie. A do tego to właśnie stąd pochodzi jeden z najbardziej znanych heavy metalowych riffów w historii...
Guns N' Roses, "Sweet child o'mine".
Podobno ta solówka to miał być taki muzyczny żart. Wyszło całkiem serio...
Jedna z piękniejszych solówek:
Toto- The Road Goes on.
https://www.youtube.com/watch?v=wTwZ4rbBQis
.