Cytat: Mack w 19 Marzec 2019, 14:17:22No i tego starego faszystę Knopflera też wycięli w postępowej Kanadzie ...  8)
Aż mnie to zainteresowało. Jedynym źródłem tej wiadomości był dziennik.pl - nie powiem, żeby to był dla mnie wzór wiarygodności. Na dodatek notatka na ten temat powtarzająca się w tej witrynie w kilku różnych "mutacjach" jako źródło podawała blitznews.pl. Ta ostatnia strona to w ogóle wygląda na clickbait.
Po długim szukaniu okazało się, że jakiś czas temu jakiś słuchacz poczuł się obrażony słowem "faggot", które się pojawia w słynnym przeboju "Money for nothing". Złożył skargę do odpowiednika naszej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - Canadian Broadcast Standards Council.
Ta ichnia rada zaleciła, by tę piosenkę puszczać, wycinając owe słowa. I tyle mogła zrobić, bo z tego co mi przekazała osoba znająca tamtejsze realia zakazy tej Canadian Broadcast Standards Council mają jeszcze mniejsze znaczenie, niż naszej w Polsce.
Lećmy dalej. Po jakimś czasie ktoś poszedł do głowy po rozum i stwierdził, ze przecież ta piosenka ma wydźwięk ironiczny, a właściwie autoironiczny. Mówi o tym jak odbierany jest artysta, który ma właśnie "money for nothing", czyli pieniądze za nic.
I dalej:
"Ten mały pedał ma własny samolot odrzutowy
Ten mały pedał, jest milionerem"
That little faggot got his own jet airplane
That little faggot, he's a millionaire

W sumie to nie wiem, jak ktoś mógł tę piosenkę na serio wziąć? Może faktycznie ktoś kto marzy: Money for nothin', chicks for free.
Tak czy inaczej ten "zakaz" nie obowiązuje. Canadian Broadcast Standards Council rakiem się z tego wycofała.

A bez sprawdzania źródeł i faktów to potem wychodzą typowe internetowe fejki. Kiedyś mówiono na to "Radio Erewań".
A man can never have enough turntables.

A taki np Grzegorz Kupczyk, kto go nie zna ? Nawet Bredzisław dał mu krzyż zasługi a gościu na starość  został 'faszystą'  :P




Powiem tak. Do niedawna nie miałem pojęcia o istnieniu czegoś takiego jak Hungarica. Znajomość węgierskiej muzyki kończyła się w moim przypadku na Zespole Omega. W Wikipedii przeczytałem:
Teksty zespołu koncentrują się na historii Węgier i losach narodu węgierskiego. Muzycy poruszają tematy m.in. etnicznie węgierskich ziem odebranych Węgrom na mocy postanowień Traktatu w Trianon i Pokoju paryskiego. W niektórych utworach negowane są także wartości kapitalistyczne oraz niektóre ruchy polityczne.
I już ich nie lubię. Zespół z małego kurduplowatego kraju, który śpiewa o wielkim narodzie i o tym, co trzeba obcym odebrać.
Grzegorz Kupczyk? Do dziś w ogóle nie znałem tego nazwiska. I jakoś nie czuję się z tym źle. Czy został faszystą? Nie wiem. Myślę kolego, że manipulujesz. Piosenka "przybądź wolności" mi się nie podoba. Ale de gustibus non disputandum est.
Aby podsumować sprawę dodam, że Hungarica nie jest w Polsce przez nikogo zakazana. Władze Kielc, gdzie mają się jakieś tam państwowe uroczystości odbywać, zdecydowały, że na tej imprezie zespół nie wystąpi. Bo kogoś widocznie ten zespół może urazić. Kogo? Nie wiem, może ambasadora jakiegoś kraju? Słowacji? Rumunii? Nie wiem i nie za bardzo mam ochotę wnikać.
Ale zespół jako zespół ZAKAZANY w Polsce nie jest. Nie ma takiej władzy, która mogłaby jakiegoś zespołu zakazać.

Z moich spotkań ze sztuką wynika, że najgorsza z możliwych jest zawsze ta nadęta do granic możliwości prawicowo-narodowa. Zwykle autorzy tak się nadymają, że mało nie pękną. Najgorsza książka, którą czytałem to "Najświętsza Rzeczpospolita" Piekary. Tak go poniosła ta nienawiść do wszystkiego, że czytać się tego nie dało. Inny prawicowy pisarz, Ziemkiewicz, skończył swą karierę jako autor wątpliwych intelektualnie tweetów. Andrzej Pilipiuk stworzył całkiem interesujący cykl fantastyczny "Kuzynki Kruszewskie", ale w miarę jak zaczął czynić z powieści trybunę do wyrażania swoich skrajnie korwinowskich i narodowych poglądów, to cykl stał się zupełnie denny.
Sorry, ale jakoś lewacy lepiej umieją swoje poglądy sprzedawać. Ot taki Jack London na przykład. :D
A man can never have enough turntables.

Prezydent Kielc też zapewne 'zna' twórczość zespołu jedynie z donosu kodziarzy i pogrobowców pezetpeeru 8)
tl;dr : Oburzeni jak zwykle nie zadali sobie trudu aby zapoznać się z tym co ich oburzyło.
Tymczasem znajome wróbelki ćwierkają ,że koncert się jednak w Kielcach odbędzie  ;D

Cytat: StaryM w 19 Marzec 2019, 17:33:34
I już ich nie lubię. Zespół z małego kurduplowatego kraju, który śpiewa o wielkim narodzie i o tym, co trzeba obcym odebrać.

Przez 123 lata ludzie z pewnego kraju w środku europy śpiewali o wielkim narodzie i o tym co trzeba obcym odebrać. Pewnie też ich nie lubisz.

Cytat: Mack w 19 Marzec 2019, 18:03:28Pewnie też ich nie lubisz.
Zdecydowanie nie lubię tej części, która krzyczy "śmierć wrogom ojczyzny", "biała siła", głosi hasła rasistowskie i antysemickie.
A man can never have enough turntables.

Jeszcze coś, z góry przepraszam inicjatora wątku, bo daleko odbiegliśmy od Jacksona. Ale są rzeczy, wymagające wyjaśnienia.
Pozwolę sobie wkleić dwa cytaty ze słynnej powieści "Grek Zorba", napisanej w pierwszej połowie XX wieku, gdy Grecja po skończonych wojnach z Bułgarią i Turcją odzyskała niepodległość.
Żeby zapanowała na świecie wolność, trzeba było tylu zbrodni i morderstw? Gdybym ci uprzytomnił wszystkie mordy i bezeceństwa, jakich się dopuściliśmy, włosy powstałyby ci na głowie. A jednak jaki skutek? Wolność. Bóg zamiast spalić nas piorunem dał nam wolność. Nic nie rozumiem...
— Przeszedłem przez dobre sito i uwolniłem się od ojczyzny, popów i pieniędzy. I im więcej plew odsiewam im więcej balastu wyrzucam, tym bardziej się wyzwalam. Jak by ci to powiedzieć? Wyzwalam się i staję człowiekiem. Oczy Zorby błyszczały, szerokie usta śmiały się radośnie Po chwili milczenia znowu zaczął mówić. Serce jego było zbyt przepełnione, aby się coś z tego nie ulało. — Kiedyś dzieliłem ludzi na Bułgarów, Turków, Greków. Dokonywałem w imię swej ojczyzny takich rzeczy, szefie, że na samą myśl o tym włosy stanęłyby ci dęba.
Tu jest właśnie mowa o tym, co jest sednem patriotyzmu, który był rozumiany w XIX wieku jako gotowość do zabijania innych. Czy dziś mamy się szczycić chęcią zabijania, by udowadniać miłość do swojego kraju? Jeśli tak, to zdecydowanie jestem tym "wrogiem ojczyzny".

Jest taka mikropowieść "Houston, Houston Do You Read". Trzech astronautów wraca z misji kosmicznej na Ziemię. Okazuje się, że nastąþił swoisty kataklizm. Na Ziemi żyją same kobiety. Taka "Seksmisja", ale na poważnie. Ponieważ na Ziemi minęły setki lat, mieszkanki Ziemi nie bardzo potrafią zrozumieć, na czym miałaby polegać ta "wartość dodana" wynikająca z istnienia mężczyzn. Więc jeden z nich, najmądrzejszy i wykształcony opowiada im o przeszłości. O tym jak mężczyzna troszczył się o rodzinę. Jak bronił kobiet i dzieci...
W pewnym momencie dochodzi do agresji ze strony jednego z astronautów, sytuacja zostaje spacyfikowana, a rozmowa ciągnie się dalej.
O ile rozumiemy, broniliście ludzi głównie przed innymi osobnikami płci męskiej, prawda? Mieliśmy tu właśnie zadziwiającą demonstrację.
Niestety jest w tym dużo racji. Może to smutne dla klasycznych samców karmiących się agresją, ale najwyższa pora ewoluować. ;)
A man can never have enough turntables.

Cytat: StaryM w 19 Marzec 2019, 18:56:51O ile rozumiemy, broniliście ludzi głównie przed innymi osobnikami płci męskiej, prawda? Mieliśmy tu właśnie zadziwiającą demonstrację.
Niestety jest w tym dużo racji. Może to smutne dla klasycznych samców karmiących się agresją, ale najwyższa pora ewoluować.
Nie pomijajcie kobiet!!! Ich agresji.
Kiedyś uczono mnie mordować i skakać z samolotu -nazwane to było "zasadnicza służba wojskowa"
Sierżant mówił: "jak masz przed sobą uzbrojonych kobietę i mężczyznę najpierw strzelaj do kobiety.Są bardziej zdeterminowane".
Potem jako przełożony laboratorium z obsadą kobiecą widziałem ich bezwzględność w walce o złotówki różnicy w premii.
Zatrudniałem zawsze jako sekretarki i księgowe dojrzałe kobiety i je szanowałem- uratowały mi tyłek nie raz- wierne, dokładne i punktualne -bezwzględne jak rottweilery.

Cytat: StaryM w 19 Marzec 2019, 18:56:51Jeszcze coś, z góry przepraszam inicjatora wątku, bo daleko odbiegliśmy od Jacksona. Ale są rzeczy, wymagające wyjaśnienia.
Jam Ci do tego przyzwyczajony- sam nie zawsze prezentuję dyscyplinę intelektualną.Pozdrawiam!

Cytat: piramidon w 21 Marzec 2019, 22:13:22Nie pomijajcie kobiet!!! Ich agresji.
Wiesz, to już dyskusja na zupełnie  innym poziomie. I zresztą zgadzam się z tym, co piszesz. Ale w tym cytacie chodziło o takie symboliczne uproszczenie. Mężczyźni to agresywność i orientacja na zdobywanie, a kobiety to ochrona domowego ogniska. Co zresztą w tej powieści ukazuje troszkę smutny ten świat kobiet. Ale to już inna bajka.
Ja również należę do pokolenia, które uczono zabijać. I w tej mierze również zgadzam się. Kobieta broniąca się będzie dużo mocniej zdeterminowana. Ale to wiąże się z obroną ogniska domowego. Ale w tym  miejscu zakończmy, bo wejdziemy w cała antroplogię i tysiące lat uwarunkowań najpierw biologicznych, a potem kulturowych :D
A man can never have enough turntables.