Audio Cafe

Audio, muzyka i dyskusje => Muzyka => Wątek zaczęty przez: Darion w 21 Kwiecień 2016, 22:20:06

Tytuł: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 21 Kwiecień 2016, 22:20:06
To odmiana rhythm and blues'a.

A mówiąc prościej - to taki pop lat 50-tych. Początkowo głównie wykonywany przez męskie grupy czarnoskórych śpiewaków. Szybko podbił serca (uszy) całej populacji młodych ludzi.
Narodził się jako gatunek muzyczny śpiewany a cappella, z czasem pojawiły się w nim instrumenty muzyczne. Gatunek bardzo łatwy do rozpoznania. Wokalista śpiewa tekst, reszta robi chórki. Chórki to najczęściej powtarzane w kółko te same słowa - najczęściej też i nic nie znaczące, jak "doo doo doo doo wop...". Stąd też i nazwa gatunku.
I jak to w popie - wszystko proste. Ale i melodyjne; ówczesna młodzież doskonale się przy tym bawiła.
Chociaż w latach pięćdziesiątych narodził się też r'n'r, to jednak dekada ta jest tak naprawdę dekadą doo-wop'a. Gatunek ten miał się jeszcze długo, długo dobrze. Do połowy lat 60-tych zespoły nie narzekały na brak zajęcia.

The Earls.
Doskonały przykład popularności tego gatunku. Nowojorska grupa powstała w Bronxie w 1959 roku a swoje wielkie hity nagrywała w pierwszej połowie lat dekady następnej. Poniżej ich wielki przebój z 1962 roku:

Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 21 Kwiecień 2016, 23:30:45
Hm...
Stevie Wonder nagrał kiedyś taki kawałek i miał taki kaprys, aby niezwykle wtedy popularny zespół Jackson 5 zrobił mu w jednej piosence chórek "doo doo wop". A co! Kto Stevie Wonderowi zabroni. ;)

Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 22 Kwiecień 2016, 07:01:09
Mało tego chórku  :)

The MelloKings.
Grupa trzech braci i ich kumple z liceum z Mount Vernon. Powstali w 1956 roku. W kolejnym powstał ich największy przebój. I jedyny taki - już nigdy nie powtórzyli podobnego sukcesu. Ale to wystarczyło, by na pewien czas sięgnąć po niewyobrażalną popularność. Pierwotnie nazwa zespołu brzmiała Mellotones, lecz musieli ją zmienić, gdyż w tym czasie istniał zespół o tej samej nazwie.
Tak więc The MelloKings i ich wielki hicior z 1957 roku.



Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 22 Kwiecień 2016, 08:01:45
Cytat: Darion w 22 Kwiecień 2016, 07:01:09Mało tego chórku  :)
Bo to była tylko pastiszowa wstawka w całkiem poważnym utworze.
Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 23 Kwiecień 2016, 09:42:36
A tu za to chórku sporo i to w tym najlepszym (wy)brzmieniu :)

The Velvets.
Teksaska grupa założona w 1959 roku w liceum w Odessie. W tym przypadku było to czworo uczniów i ich nauczyciel angielskiego. Ich twórczość spodobała się Roy'owi Orbisonowi, który pomógł im w podpisaniu kontraktu z wytwórnią Monument Nashville.

Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 23 Kwiecień 2016, 11:45:24
I chyba najbardziej wszystkim znani z tego gatunku muzycznego - The Platters.

Założona w 1952 roku grupa wokalna była na owe czasy wyjątkowa, w ich składzie była bowiem też jedna... pani:)
Zespół słynął z tego, że był doskonale zgrany głosowo. W ich aranżacjach każda piosenka stawała się wielkim przebojem - później zapamiętanym przede wszystkim właśnie z ich wykonania.
Dzięki temu udało im się wybić spośród setek podobnych grup działających w Los Angeles.
Dzieje zespołu są bardzo burzliwe. Raz nawet w Cincinnati aresztowano w związku z aferą narkotykową aż czterech członków grupy. Dziś byłaby to może i niezła reklama, lecz wtedy stacje radiowe momentalnie zaprzestały nadawać ich piosenki - nie popierano w najmniejszym stopniu karygodnych zachowań społecznych.
Przez skład zespołu z czasem przewinęło się wiele osób. Jedna z wytwórni muzycznych, z którą mieli podpisany nadal ważny kontrakt, wstrzymała wydawanie ich płyt jeśli nie wróci poprzedni ich wokalista (Williams). Byli członkowie zespołu albo zakładali własne grupy, albo rozpoczynali kariery solowe. Często i gęsto trwały potem między nimi batalie o prawa własności do piosenek...


Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 23 Kwiecień 2016, 11:47:39
Only... The Platters:

Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 24 Kwiecień 2016, 11:16:59
The Flamingos.

Kolejna grupa z gatunku doo wop, która charakteryzowała się świetnym zgraniem głosów. Zaowocowało to i długim ich istnieniem na mocno zmiennym rynku muzyki rozrywkowej jak też licznymi nagrodami z dziedziny muzyki. Magazyn Billboard scharakteryzował ten zespół następującymi słowami: "powszechnie uznany za jeden z najlepszych i najbardziej wpływowych zespołów wokalnych w historii muzyki pop; ich twórczość jest najbardziej elegancka i wyrafinowana w całym gatunku muzycznym doo wop"
Początkowo zespół z Chicago nazywał się Jaskółki, później Pięć Flamingów aż zostały same Flamingi...
Zespół z powodzeniem wprowadzał na listy przebojów kolejne hity co pozwoliło im koncertować bez przerwy, za to często zmieniając skład, do połowy lat siedemdziesiątych.
Hity The Flamingos nadal cenne. W 1998 roku koncern Pesi Cola musiał zapłacić 250 000 dolarów kary za użycie ich przeboju w reklamie bez ich zapytania o zgodę.

Wielki przebój grupy i jednocześnie utwór z reklamy Pepsi...



Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 24 Kwiecień 2016, 19:34:01
The Drifters.

Grupa muzyczna, której także udało się bardzo długo istnieć na rynku muzycznym. Zasłynęli też z tego, że przez blisko dwadzieścia parę lat ich działalności przewinęło się w zespole blisko 60(!) wokalistów. Wszystko rozbijało się o pieniądze. Ich menedżer - George Treadwell, wynajmował kolejnych płacąc im skąpe kwoty za występy. Poszczególni członkowie odchodzili i zakładali swoje zespoły, także z członem "drifters" w nazwie. Następstwem tego potem często i gęsto było dochodzenie przed sądem praw tak do nazewnictwa jak też i wylansowanych przebojów.
Sprawy sądowe związane z The Drifters rodziny byłych członków toczyły jeszcze w... 2008 roku. 
Największy sukces grupa odnosiła na początku dekady lat 50-tych.





Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 27 Kwiecień 2016, 20:48:52
The Danleers.

Znowu nowojorczycy. Żeby móc się przebić spośród setek podobnych grup istniejących wtedy w Brooklynie trzeba było mieć przebój. Jeden taki hit owocował sprzedażą singla w ponad milionowym nakładzie. To przekładało się w efekcie na popularność i pieniądze. I to najważniejsze. W końcu możliwość opuszczenia rogu ulic, gdzie się codziennie prezentowano licząc na zauważenie u kogoś z branży muzycznej. I The Danleers go mieli. Wielki hit z 1958 roku:


Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 27 Kwiecień 2016, 20:56:21
The Elegants.

Tym razem sami biali. Ale za to też z... Z Nowego Yorku. Reszta też podobna. Wystawali, wystawali. I śpiewali. A, że także mieli hit, to dalej... Wiadomo.
Dzięki temu utworowi koncertowali w całych Stanach. Kiedyś koncerty były łączone. Z tak wielkim hitem mogli uczestniczyć w nich razem z takimi artystami jak Buddy Holly, Chuck Berry czy Jerry Lee Lewis.


Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 27 Kwiecień 2016, 20:57:45
Czasem zastanawiamy się nad tym, co przetrwa i zapisze się w historii muzyki z naszej współczesności. Przecież nie jakiś Justin Bieber albo inne "coś" w tym stylu. A tymczasem kiedyś też były wielkie postacie i autorzy jednego hitu. Milion nakładu w USA nie jest tak trudny do osiągnięcia, jeśli mieszka tam 300 milionów ludzi. Przyznam, że nie pamiętam, ani tych zespołów, ani gatunku i gdyby nie moje zainteresowanie Stevie Wonderem oraz pastisz, który sobie wymyślił, nic bym o tym nie wiedział. A w końcu miliony ludzi tego słuchały i kupowały płyty. Nie ściągali, bo winyli się nie dało. ;)
Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 27 Kwiecień 2016, 21:38:28
Stany Zjednoczone to i ludny kraj, i kraj o niespotykanej gdzie indziej konsumpcji. Ale i tam obecnie trudno o sprzedaż jednego tytułu płyty w nakładzie ponad miliona egzemplarzy. A nawet tak było już wcześniej! Także w tych czasach sprzed internetu. Stąd poszczególne wytwórnie płytowe przez lata i systematycznie obniżały ten pułap po przekroczeniu którego krążek stawał się tym złotym. Różnie to teraz wygląda. A i różnie w różnych krajach. W przypadku gatunków muzycznych zaliczanych do tak zwanych wytrawnych/niszowych dzieje się tak już po przekroczeniu ledwie... paru tysięcy egzemplarzy.
Czy nawet jednego tysiąca.
A kiedyś poprzeczka ustawiona była na jednej, stałej wysokości - miliona. I nie były to przypadki odosobnione, gdy czyjaś płyta tak się właśnie sprzedawała.
Czemu tak się dzisiaj nie dzieje?
Może nie mamy czasu. i jest on zbyt cenny dla nas, by tak sobie przysiąść i... nic. Tylko słuchać. To po co nam płyta?

Kto to wie?
Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 28 Kwiecień 2016, 06:59:53
The Belmonts. (Dion and The Belmonts)

Bronx. Lata słuszne. Nazwa zespołu wywodzi się z tego, że dwoje członków grupy mieszkało na Belmont Avenue - pozostałych dwóch tuż obok tej ulicy. I też sami biali.
Niesamowite powodzenie u ówczesnych nastolatek. Mieli hit i mieli ich wiele.
Buddy Holly i Bobby Darin. Ritchie Valens i Big Bopper. To ich kumple z tras koncertowych.
Kiedyś mieli lecieć samolotem na kolejny. Holly zaproponował miejsce w samolocie dla Diona, ale ten stwierdził, że koszt 36 dolarów to zbyt dużo dla niego. Nie poleciał. Samolot rozbił się w Iowa. Zginęli Buddy Holly, Ritchie Valens, Jiles Richardson...
Na początku lat 60-tych wokalista wylądował w szpitalu - problemy z narkotykami. Odszedł następnie z grupy i z różnym powodzeniem skupiał się na karierze solowej. Śpiewał także z innymi zespołami. Nie było to już to co kiedyś, ale to właśnie on został umieszczony po latach w Rock and Roll Hall of Fame. Pozostali członkowie The Belmonts nie byli zachwyceni faktem, że ich samych pominięto w tym wydarzeniu - na szczęście The Belmonts zostali tam wprowadzeniu już w roku kolejnym.

Dion DiMucci and The Belmonts and the hicior dla zakochanych nastolatek...



Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 28 Kwiecień 2016, 07:01:52
A to jeszcze jeden...

Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 28 Kwiecień 2016, 07:03:42
I może jeszcze...

Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 28 Kwiecień 2016, 21:00:44
Trochę odbiegliśmy od tych typowych dla tego gatunku muzycznego "chórków".
Tak więc: The Cadillacs.

To już nie będzie o tym, że to także są nowojorczycy :)
Obok charakterystycznych chórków kolejną cechą dla tych grup muzycznych była choreografia. Dla nas współczesnych wydaje się ona teraz nieco śmieszna. Co powiedzieć więc o tej grupie, która w tamtych latach słynęła także z tego, że z tą choreografią eksperymentowała...
Ale może dzięki temu ich wykonania piosenek określano jako energetyzujące.
The Cadillacs (jeszcze przed podziałem) i ich przebój:


Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 01 Maj 2016, 12:12:39
Wracamy do początku. Bo to oni pierwsi w historii tego gatunku w utworze  When you dance nucili w tle słynne doo wop...

The Turbans.
Formacja z Filadelfii działająca już od 1953 roku. W 1954 wygrali w bożonarodzeniowym konkursie muzycznym śpiewając własną wersję White Christmas, a w roku kolejnym wydali pierwszą płytę. Po kilku latach tłustych w 1957 roku przyszedł kryzys - wygasły wcześniejsze kontrakty a nowych nie było. W zespole doszło z tego powodu do zmian personalnych ale nie doprowadziło to do ich powrotu na szczyty list przebojów. Staraniom nie było końca lecz ze skutkiem mizernym; z początkiem dekady lat 60-tych ostatecznie grupa się rozpadła.

Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 06 Maj 2016, 21:15:15
Szkoła średnia. Queens. 1955.
Początkowo nazwali się The Silvertones i pod tą nazwą występowali gdzie tylko się dało. Kiedy jednak udało im się załapać na kontrakt z wytwórnią Gee, jej właściciel i znany w tamtych latach promotor muzyczny - George Goldner - sam od siebie wymyślił i wpisał do kontraktu nową, rokującą na przyszłość nazwę dla zespołu. Swoje lata świetności mieli z wokalistą Gene Pearsonem, kiedy ten jednak odszedł z zespołu w roku 1964 zakończyli swoją działalność na rynku muzycznym. W sumie to i tak od ich ostatniego, i jak się potem okazało największego przeboju, minęły już trzy lata...

The Cleftones.






Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 08 Maj 2016, 11:06:05
To rzeczywiście ciekawe. Słuchano ich w całych Stanach, koncertowali po całym kraju, ale gdy naniesie się na mapę miejsca pochodzenia zespołów z gatunku doo wop, to mamy jedno wielkie skupisko: Nowy Jork, Filadelfia, Chicago, Detroit, Baltimore, Pittsburgh, Waszyngton... I jeden wyjątek, miasto Los Angeles.

Baltimore. The Swallows.
Pionierzy gatunku. Powstali jako zwarta grupa muzyczna - początkowo jako Oakaleers - już w 1946 roku. Najdłużej też wśród zespołów, którym się udało na rynku muzycznym zrobić karierę wystawali i produkowali się po rogach ulic. Dopiero w 1951 roku zaistnieli w świadomości słuchaczy przebojem  Will You Be Mine.
Nagranie to też jako pierwsze z tego gatunku zaistniało na amerykańskiej liście przebojów ostatecznie zajmując wysoką - 9 pozycję.
Zauważcie na tym przykładzie jak zmieniło się brzmienie doo wop w latach późniejszych.



Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 20 Maj 2016, 22:02:33
Jedni z pierwszych (końcówka lat 40-tych) śpiewających w tym gatunku. I pierwsi, którzy zapoczątkowali dawanie nazw ptaków dla nazwania zespołów wokalnych. Z pierwszego składu grupy nikt już obecnie nie żyje...

The Orioles.



Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 20 Maj 2016, 22:13:27
Była też moda na dawanie nazw dla swoich zespołów od samochodów. Tu "mamy" jeden z ówczesnych modeli forda. Pochodzą z Ohio. Jak to w tamtych czasach - wpierw musieli nagrać jakiś hit w miejscowej, małej wytwórni, by zostać zauważonym przez tą konkretną. W ich przypadku był to "Rama lama ding dong"; i drzwi wejściowe biura Capitol Records otworzyły się na całą szerokość (sądząc po wielkości podpisanego kontraktu).

The Edsels we wspomnianym hicie...


Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 20 Maj 2016, 22:23:15
Kolejni "automobiliści". Pochodząca z Nowego Jorku grupa muzyczna The Impalas i ich przebój Oh What A Fool...
Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 20 Maj 2016, 22:36:07
The Coasters. Powstali w 1955 roku. Ich styl był naśladowany przez wiele grup muzycznych w tamtym okresie. Powstali w 1955 roku i... istnieją (w kolejnym już składzie) do teraz. Tylko pogratulować.
Byli bardzo dowcipni, często się wygłupiali i w podobny sposób śpiewali co nie wszystkim przypadało do gustu.

Tutaj ich wielki przebój z początku kariery:



Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 20 Maj 2016, 22:46:31
Nareszcie ktoś z Zachodniego Wybrzeża. Pochodzący z Kalifornii zespół The blue jays". Istniał bardzo krótko. Bo chociaż szybko wspiął się na listy przebojów, to jednak nie potrafił tego potem należycie wykorzystać.



Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 21 Maj 2016, 09:39:29
Znani, znani. Pochodzący z Pittsbourgha jeden z nielicznych w tamtych latach zespołów z tak zwanych grup muzycznych "rasowo zintegrowanych". Silna grupa :) , gdyż członkowie wywodzili się z USAF.
Było to też powodem zawirowań w składzie zespołu, kiedy niektórzy z muzyków dostali rozkaz przeniesienia do służby w innych jednostkach. 
Składy się zmieniały, grupa funkcjonowała na rynku bardzo długo - na "emeryturze" grywali sentymentalne koncerty w hotelach bądź statkach wycieczkowych po Karaibach...

Del Vikings.

Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 21 Maj 2016, 09:55:21
Skrzyknęły się jeszcze w liceum podczas występów na szkolnym pokazie talentów do czego namówił je jeden z nauczycieli. Jako jedna z nielicznych grup żeńskich odnosząca większe sukcesy. Ich pierwszy wielki hit napisał dla nich ich szkolny kolega. Kolega o tyle cenny, że znał kogoś, kto dopomógł w dojściu do właściciela Tiara Records. Potem już było z górki... Przebój za przebojem. Załamanie, jak w całej Ameryce, nastąpiło w latach określanych obecnie terminem "inwazji brytyjskiej". Ale trwali i dotrwali do teraz. W 2002 roku za swe zasługi dla muzyki zostali wprowadzeni do prestiżowego Vocal Group Hall of Fame...

The Shirelles.



Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 21 Maj 2016, 09:57:40
"Kolega" powyżej, a teraz kolejny ich wielki przebój. Znany przez wszystkich na całym świecie...

Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 21 Maj 2016, 09:59:04
Miały w swoim repertuarze naprawdę fajne kawałki...

Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 21 Maj 2016, 10:04:57
A nie wróżono im wielkiej kariery. Na początku śpiewały w stylu - jak to wtedy określano - "głosem naiwnej nastolatki"... Ale każda nastolatka w końcu dorośleje:


Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 21 Maj 2016, 21:15:52
Dziś już zapomniani, kiedyś na topie. The Moonglows. Gatunek muzyczny zwany doo wop zaliczał się do popu tamtych lat. Jednak ta grupa podchodziła do tego co robiła z wielkim zaangażowaniem. Cechowali się wielką ambicją w śpiewaniu i zalicza się ich pod względem technicznym do absolutnej klasy premium.




Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 21 Maj 2016, 21:29:50
Mieszana grupa muzyczna, tym razem w składzie kobieta. Bardzo znani. Na swoje pierwsze wielkie przesłuchanie się spóźnili. Przypadkowo w windzie hotelowej, gdzie odbywały się prezentacje poszczególnych zespołów, spotkali kończącego pracę Lenniego Martina - jednego z dwóch przesłuchujących dla wytwórni Calico Records. Udało im się zaprezentować i...

Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 21 Maj 2016, 21:33:56
Janet Vogel z dnia na dzień stała się sławna. Olbrzymie sukcesy zespołu, potem praca nad karierą solową i kłopoty w małżeństwie. W wieku 37 lat popełniła samobójstwo od lat walcząc z ciężką depresją...


Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 21 Maj 2016, 21:44:23
Wpierw się kumplowali, potem założyli zespół.
Randy and the rainbows.
Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 21 Maj 2016, 21:54:38
Little Anthony and the imperials.
Ich brzmienia nie da się pomylić z żadnym innym. Wszystko za sprawą wokalisty grupy Jerome'a Anthony'ego Gourdine'a.
I miliony sprzedanych singli.

Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 21 Maj 2016, 22:05:59
Zaczęli śpiewać gdy mieli po 13 i 14 lat - stąd ta nazwa.
Krótko byli na topie, ale zostali zapamiętani. Po szybkim rozpadzie grupy David White zajął się pisaniem piosenek dla innych. I był w tym naprawdę dobry. Wiele ówczesnych hitów wyszło spod jego ręki. Inni poszli swoimi drogami. Nie zawsze też szczęśliwie zakończonymi...

Danny and the juniors.

Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 21 Maj 2016, 22:07:56
The Solitaires...
Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 21 Maj 2016, 22:09:08
The Paradons...
Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 21 Maj 2016, 22:14:58
The Dubs.
Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 21 Maj 2016, 22:29:17
Jeśli ktoś sobie pomyślał, że doo wop to już historia - w dodatku bardzo odległa - mocno tkwi w błędzie. Gatunek muzyczny ma się dobrze. I to wcale nie przez weteranów tego gatunku. Zafascynowani takim śpiewaniem młodzi współcześni ludzie zakładają nowe grupy muzyczne, gdzie śpiewają tradycyjny doo wop, czyli a cappella. A pamiętając o jego korzeniach często śpiewają jak ich protoplaści prezentujący swoje talenty wokalne - stojąc na rogach ulic, przemieszczając się z miasta do miasta...

Powstali w 2007 roku i nazwali się The earth angels. Pochodzą z Hiszpanii. Są bardzo profesjonalni w tym co robią.


Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 21 Maj 2016, 22:33:49
I może jeszcze doo wop z Niemiec. Zespół założony pod koniec lat 80-tych w Bielefeld. Bardzo popularny i lubiany w... USA, gdzie nagrali swoją pierwszą płytę. Po dwudziestu latach nadal w formie i nadal nagrywają.

The Crystalairs.

Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 06 Wrzesień 2016, 20:56:43
Do kin wchodziły filmy z Ronaldem Reaganem a po ulicach jeździły pastelowe samochody...
Ech...


Tytuł: Odp: Doo-Wop...
Wiadomość wysłana przez: Darion w 03 Luty 2018, 10:58:59
The Temptations. Zaczynali jak wszystkie grupy muzyczne tamtego okresu przechodząc potem do wykonywania głównie muzyki soulowej. W piątek zmarł Dennis Edwards, ich wokalista. Jeden dzień przed swoimi 75 urodzinami. W 1989 roku zespół znalazł swoje zaszczytne miejsce w Rock and Roll Hall of Fame...