Kate Bush z ostatniej płyty  "50 words for snow" Ta płyta uzależnia jak narkotyk.

Wieczór i czas na Talk Talk  "Spirit of eden" i "Laughing stock" Obie magiczne. Cholera nie wiem jak to  napisać,ale to dla mnie jest jak muzyczna biblia  ;)

Talk Talk. Dziś rano wertowałem płyty i właśnie wpadła mi w ręce. ;)
Pozdrawiam S.Ch.

Cytat: merlin1973 w 07 Czerwiec 2014, 21:19:15
Talk Talk. Dziś rano wertowałem płyty i właśnie wpadła mi w ręce. ;)
A który wpadł w twoje ręce? Ja lubię tylko 3 ostatnie. Co ja mówię lubię to słowo zbyt mało pojemne ,aby wyraziło mój stosunek do tej psychodelii którą zaproponowali na w/w płytach. Co prwda po nagraniu ostatniej potrzebowali pomocy psychologa aby dojść do siebie ale.........warto było .

"The Colour of Spring" 1986r. Następnych niestety nie znam :-[
Pozdrawiam S.Ch.

To jakbyś słuchał zupełnie innego zespołu. Akustyczna psychodelia z wyrazistą linią melodyczną. Ja mam ciarki na plecach,kiedy tego słucham.  ;D Polecam gorąco!

Spróbuje posluchac calej dyskografii, zawsze kojarzyłem ten zespół z New Romantic. :'(
Pozdrawiam S.Ch.

No wszyscy prawie kojarzą z nju romantik, a tu taka niespodzianka. Ktoś kiedyś napisał o 2 ostatnich płytach Talk Talk, że to takie King Crimson tylko z melodią.Nie pamietam który to dziennikarz,ale tak właśnie to określił  :o Niech będzie ,dla mnie biblia

Fakt.
Te płyty nie mają nic wspólnego ze szmirowatym New Romantic.