Audiophilia nervosa. Każdego dopada. Czasem można przeczekać, czasem się nie da. ;)
A man can never have enough turntables.

StaryM

Z tą Regą to niezłe jajca są jak widzę, nie wiedziałem o tym brumieniu. Ostatnio na pewnym forum audio ;) wyczytałem, że brumiący Leben za ponad 10 kzł to nic takiego i złego :D Zresztą jakiś tam inny wzmak lampowy za dużo wyższy hajs musi brumić bo ma takie, a nie inne lampy żarzące i tak jest :D
Nie rozumiem tego świata coraz bardziej ;)
Nie znam się, to się wypowiem.

I to może być prawda.
A dlaczego?
Bo świat coraz bardziej przypomina westernowe miasteczko - z przodu jeszcze cacy, z tyłu widać, że to atrapa. Frontowa ściana podparta z tyłu dechami.
Do tego wmawia się, że tak ma właśnie być i każe za to jeszcze płacić kupę kasy. Tak jest obecnie ze wszystkim - od ekspresu do kawy po wzmacniacz lampowy...

@Darion

Oczywiście masz wiele racji nie mniej można mieć mimo wszystko fajny dźwięk, często za dużo mniejsze pieniądze, a klocki lepiej skonstruowane od strony technicznej tyle, że nie będą miały one audiofilskiego blichtru ;)
Nie znam się, to się wypowiem.

Patrzcie panowie jak to warto wymieniać poglądy.
Przypominam sobie, że już gdzieś czytałem (net lub jakiś periodyk) o tym dziwnym zachowaniu Regi.

Oczywiście można kupić ekspres do kawy za kilka tysięcy i pić paskudną lurę udającą prawdziwe latte. Można też przeznaczyć trochę czasu na zrobienie porządnej kawy. Nie lubię Cejrowskiego i nie podzielam jego poglądów, ale czasem, gdy mówi o egzotycznych dla nas krajach zdarza mu się powiedzieć coś mądrego. Opowiadał kiedyś, jak stary Indianin rzekł mu: "Wy biali macie zegarki, my mamy czas".
A przecież dobra kawa wymaga czasu na jej przygotowanie, chyba że komuś wystarczają namiastki. To samo jest z takim hobby jak audio. Słuchanie muzyki z winyli wymaga odłożenia innych czynności i skupienie się na tej. Niewątpliwie dlatego nie odżegnujemy się całkiem od cyfrowych źródeł muzyki. czasem fajnie jest żyć z towarzyszącą nam w tle muzyką...
Kwestia burczących wzmacniaczy za koszmarne pieniądze to jednak trochę inna sprawa. To rozwój audiovoodoo, które bełta w głowie ludziom, by wydawali pieniądze na bzdety. Takie marketingowe voodoo działa także w innych dziedzinach, ale na mniejszą skalę. Może dlatego, że w innych dziedzinach mniej jest subiektywizmu? ;)
A man can never have enough turntables.

Lenco też atakuje nowością w katalogu.

Niestety, ale ceny takich popularnych budżetowych produktów ostatnio dziwnie rosną.

Kilka lat temu, rosły też w krajach za Odrą. Im już przeszło, nam jeszcze nie :)

Ostatnio w MM zobaczyłem na żywo TEAC TN-300 przeceniony z 1700 na 990 (w przybliżeniu). Obejrzałem ten sprzęt tak naprawdę z bliska, dotknąłem i pomacałem. Za te dziewięć stówek to może i warto, ale to jest tandeta. Gdybym miał wyrazić swoją opinię, to odradzałbym jednak.
A man can never have enough turntables.