Audio Cafe

Sprzęt Audio => Gramofony, ramiona, wkładki i przedwzmacniacze => Wątek zaczęty przez: StaryM w 01 Luty 2024, 10:10:04

Tytuł: Fonica G-450 Delta
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 01 Luty 2024, 10:10:04
Skłamałbym, gdybym napisał, że ten gramofon miał jakikolwiek wpływ na moje życie, czy moje wybory w zakresie sprzętu audio. Jak w większości domów w Polsce, moi rodzice mieli Bambino. Bambino i bambinopodobne gramofony miały w wtedy monopol. Z tym zastrzeżeniem, że u nas Bambino w walizce stało gdzieś w kącie, bo mój ojciec niegłupio wykoncypował, że lepiej mieć magnetofon i kupił czeską Teslę.

A poza tym w latach sześćdziesiątych, gdy łódzka Fonica zaczęła produkować Deltę, to sprzęt audio niewiele mnie interesował. Po raz pierwszy zobaczyłem ten gramofon, gdy sam już miałem Artura i nieco przestarzały oldskulowy gramofon monofoniczny nie wzbudził mojego zachwytu. Zobaczyłem go w wersji ze wzmacniaczem i kolumną (dla porządku powiem, że była to wersja WG-460 już bez nazwy Delta). U znajomych grał on z pojedynczą dość dużą kolumną. Podobnie jak gramofon miała obudowę na wysoki połysk, co pod koniec lat siedemdziesiątych było już synonimem obciachu. Ta kolumna to prawdopodobnie była A13. Ale dźwięk nie był zły...

Potem na długie lata zupełnie zapomniałem o starych gramofonach. Stałem się właścicielem G-603 Bernard, który grał w różnych zestawach, bo wzmacniacze i kolumny głośnikowe też zmieniały się na lepsze. Ostatecznie na początku lat osiemdziesiątych miałem wzmacniacz PA-1801, kolumny compact ZG-30 i oczywiście magnetofon M2405S z tunerem Kleopatra 2.

Deltą zainteresowałem się już w czasach współczesnych, tak raczej teoretycznie, czytając jedną z najlepszych stron o polskich gramofonach (technique.pl) dr. inż. Macieja Tułodzieckiego. A od jakiegoś czasu patrzyłem, czy w aukcjach i ogłoszeniach znajdę jakąś Deltę. No i znalazłem, za sensowne pieniądze i nadającą się do renowacji. Poniżej ten sprzęt po wypakowaniu.

delta-first-look.jpg
Tytuł: Odp: Fonica G-450 Delta
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 01 Luty 2024, 14:36:40
A teraz pora, bym wyjaśnił, dlaczego akurat ten gramofon uważam za interesujący. Pierwsza rzecz to oczywiście cechy napędu. Podobnie jak w innych konstrukcjach w latach sześćdziesiątych stosowano w gramofonach silniki na prąd zmienny. To nic dziwnego. Lenco L75 i L78 miały takie silniki jeszcze po roku 1970. Ten silnik zawieszony jest na porządnych sprężynowo-gumowych wahaczach, które po ponad pięćdziesięciu latach wciąż są dobre i spełniają swoje zadanie tłumiąc odgłosy pracy silnika.

Zastosowany w G-450 idler to też nic dziwnego, to była wciąż konstrukcja popularna w wielu znanych gramofonach zagranicznych. Garrard, Lenco, Dual i jeszcze parę innych. Główna rolka jest dość spora, większa niż w popularnych Bambino. Jest też bardzo solidna. W ogóle można rzec, że gramofon (jak na warunki PRL) jest wykonany bardzo starannie. Oś ma 4 średnice (stopnie), co dokładnie odpowiada prędkościom 16, 33 i 1/3, 45 oraz 78 obrotów na minutę. Sprawdzałem za pomocą tarczy stroboskopowej dwie środkowe prędkości i są bardzo dokładne. Wadą w stosunku np. do Lenco jest brak regulacji. Lenco miało bezstopniową oś i bardzo precyzyjną, choć czysto mechaniczną regulację.

Zwróćmy uwagę na gniazdo talerza. Jest wykonane z mosiądzu lub z brązu. To rzadkość w polskich gramofonach z czasów PRL. A obok można zauważyć wystającą metalową część, to "zamek" talerza. Zatrzaskuje się po włożeniu osi talerza i nie ma obawy, że wypadnie. Sam talerz warzy 625 gramów. I ma długą oś zakończoną stalowym łożyskiem kulkowym. Talerz w gnieździe jest bardzo stabilny i i wyważony. Żadnych luzów. Zaskoczyło mnie, jak dobry jest stan całego mechanizmu napędowego. Zwykle polskie gramofony po latach wymagają zaawansowanych zabiegów naprawczych, a tu wszystko działa.

naped.jpg
Tytuł: Odp: Fonica G-450 Delta
Wiadomość wysłana przez: porlick w 01 Luty 2024, 19:29:56
Muszę Cię zmartwić - wszystkie tak miały. Nawet te GS-y, w których łożyska talerza były w plastikowych wytloczkach, bo i tam była wciskana brązowa tulejka, na dnie krążek z bardzo twardego i śliskiego tworzywa, na którym była oparta oś zakończona kulką.  Nawet niedawno miałem okazję takie łożysko odbudowywać, po tym, jak w czasie imprezy ktoś oparł się (albo usiadł) na talerzu. Na fotkach łożysko w strzępach, podczas sklejania a przed uzupełnienia dziur, oraz już naprawione, po założeniu kubeczka z Al (ze starego startera), przyklejonego klejem epoksydowymi, co bardzo wzmocniło korpus łożyska i zapobiegło ponownemu rozszczepieniu. Po zamontowaniu działa jak fabryczne.IMG_20240201_192149.jpg IMG_20240201_192432.jpg IMG_20240201_192309.jpg IMG_20240201_192338.jpg
Tytuł: Odp: Fonica G-450 Delta
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 01 Luty 2024, 20:50:34
Cytat: porlick w 01 Luty 2024, 19:29:56Muszę Cię zmartwić - wszystkie tak miały.
Nie wszystkie. Pamiętaj, że ja piszę o peerelowskich gramofonach popularnych. Tych Hi-Fi na razie nie ruszam. A już na początku lat 70' pojawiły się licencje Telefunkena i te były już bardzo kiepskie jeśli chodzi o  mocowanie talerza, to samo późniejszy Artur czy Emanuel.

Ale też produkcje głównego nurtu te "bambinowate" nie miały takiego profesjonalnego mocowania talerza. Zwykły metalowy trzpień wystawał z chasis i na to przychodził talerz z dziurką. Niespecjalnie to było stabilne. Rolki też były kiepskiej jakości. Na dowód wstawiam zdjęcie z technique.pl (https://www.technique.pl/mediawiki/images/thumb/3/3e/Narcyz_06.jpg/788px-Narcyz_06.jpg).

narcyz.jpg

Właśnie dlatego napisałem, że to była zaskakująco dobra konstrukcja. Nie gorsza od innych porządnych gramofonów produkowanych za granicą. Dopiero G600 i następnie G600A dochrapały się porządnych łożysk talerza. Ale to już zaczynała się historia peerelowskiego hi-fi.
Tytuł: Odp: Fonica G-450 Delta
Wiadomość wysłana przez: porlick w 01 Luty 2024, 22:26:22
Oj, Artur chyba także miał cienką tulejkę z brązu lub innego stopu, zatopioną w plastiku obudowy, podobnie Emanuel. Choć mogę się mylić, bo miałem te szroty grubo ponad 30 lat temu.
Tytuł: Odp: Fonica G-450 Delta
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 01 Luty 2024, 23:08:30
Cytat: porlick w 01 Luty 2024, 22:26:22Oj, Artur chyba także miał cienką tulejkę z brązu lub innego stopu, zatopioną w plastiku obudowy, podobnie Emanuel. Choć mogę się mylić, bo miałem te szroty grubo ponad 30 lat temu.

Ja miałem parę dni temu. Nie miał. Podobnie jak w Bambino oś talerza wystawała z obudowy. Nie widziała na oczy mosiądzu. Podtalerzyk miał wtopioną rurkę, wchodzącą na tę oś i też nie było to z mosiądzu tylko z jakiejś tam stali. Raczej kiepskiej.
Tytuł: Odp: Fonica G-450 Delta
Wiadomość wysłana przez: porlick w 02 Luty 2024, 08:17:16
Może tak. Artura widziałem wieki temu i mogło mi się pomylić. Ale i tak był on "elitą" wśród wyrobów gramofonopodobnych Foniki z tamtego okresu. 😉 Bo wiele rozwiązań w nim zastosowanych było wzorowanych na porządnych gramofonach.
Tytuł: Odp: Fonica G-450 Delta
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 02 Luty 2024, 11:52:27
Cytat: porlick w 02 Luty 2024, 08:17:16Bo wiele rozwiązań w nim zastosowanych było wzorowanych na porządnych gramofonach.

Ponieważ miałem z tym do czynienia całkiem niedawno, mam nieco mniej optymistyczną opinię. Sam miałem Artura, którego kupiłem chyba w 1977 lub 78. Miał niewątpliwie nowocześniejszy wygląd i był nieco lepszy od reszty oferty na rynku. A co było na rynku?
- ostatnia wersja Bambino.Przestarzałe paskudztwo.
- Mister Hit lub Stereo Hit na licencji Telefunkena. Plastikowy szajs z gównianymi ledwo brzęczącymi głośniczkami. Każdy, kto chciał lepszej jakości dźwięku, omijał to z daleka.
- Artur i zaraz potem Emanuel (gama tych gramofonów zmieniała się często, wprowadzano nowe oznaczenia wraz z drobnymi zmianami)
Nawiasem mówiąc, wielu ludzi zastanawiało się, dlaczego tyle wersji Artura było albo dlaczego było tyle różnych Bernardów. A odpowiedź jest bardzo prosta. Epoka gierkowska to ciągłe zmiany cen na nieco wyższe. Pretekstem była zmiana oznaczenia. np. z WG-900 na WG-902, a potem na WG-903. Tak było z Arturem.

W wątku o Arturze umieściłem parę zdjęć. Między innymi ramię. Dziś mam zamiar napisać o ramieniu Delty. Łatwo będzie porównać. Przy czym przypominam, że G-450 Delta to był gramofon produkowany poza głównym nurtem produkcji Foniki. Mister Hity i Artury trzaskano w setkach tysięcy egzemplarzy. A Delta to było jakieś tysiąc sztuk rocznie.
Tytuł: Odp: Fonica G-450 Delta
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 02 Luty 2024, 14:11:05
Teraz pora na ramię. W gramofonach z serii Bambino często tzw. punkt pivot to była kulka na trzpieniu wystająca z obudowy, często z plastiku, która zatrzaskiwała się na odpowiednim uchwycie na przeciwnym niż igła końcu ramienia. Było tam trochę luzu, więc ramię się obracało... jakoś tam. Jakie było mocowanie w Arturze i Emanuelu można sobie zobaczyć w sąsiednim wątku. Nad mocowaniem ramienia w Mister Hitach znęcać się już nie będziemy.

Ramię G-450 Delta jest - jak widać - porządne, choć krótkie. Headshell jest odlewanym kawałkiem metalu, rurka ramienia metalowa, no i z drugiej strony przeciwwaga, którą można regulować.

ramie.jpg

Mocowanie ramienia jest dobrze wykonane. Ramię jest łożyskowane. A obok mocowania widać regulację, która służy do tego by znaleźć odpowiedni punkt, kiedy po dojściu do końca płyty, talerz ma się zatrzymać. Z kolei śruba u góry służy do dokręcenia przeciwwagi po ustawieniu odpowiedniej siły nacisku igły.


ramie-gora.jpg

Od spodu wygląda to troszkę słabiej. Zamiast zastosować jakiś wyłącznik prądu, który wyłączałby silnik, zastosowano mechanizm znany z gramofonów Bambino. Aby włączyć gramofon należało odchylić ramię w prawo, a potem położyć na płycie. To chyba najsłabszy punkt tej konstrukcji.
Jednak dodam na koniec łyżeczkę miodu. W ramieniu są bardzo porządne przewody (zobaczcie w wątku o Arturze, jakie przewody tam były). Oplot jest gęsty i podobnie jak w wielu gramofonach wyższej klasy stalowy, ale ze stali, która się nie magnetyzuje. Jest też przygotowany do połączenia z wkładką stereo.

ramie-spod.jpg   

Do pełni szczęścia w tym gramofonie brakuje windy, regulacji antyskatingu i wkładki magnetycznej.
Tytuł: Odp: Fonica G-450 Delta
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 02 Luty 2024, 18:14:32
Po wyczyszczeniu i nasmarowaniu napędu pora na jego uruchomienie. I tu przeżyłem pierwsze zaskoczenie. Parametry są lepsze niż w Arturze. Skąd zdziwienie? Stąd, że to w końcu silnik AC, że konstrukcja popularna z początku lat sześćdziesiątych. Zatem jest to gramofon bardzo wiekowy. Nie tylko Artur miał słabsze wyniki w tej konkurencji. GS-431, o którym niedawno pisałem, też. Denon DP-300F miał fabrycznie ten parametr podany jako <0,2%.

delta33rpm.jpg delta45rpm.jpg 

Tak na marginesie. Podczas czyszczenia silnika zdjąłem także rolkę, która ma 4 średnice dostosowane do prędkości obrotów. W śrdku w tulejce były 3 podkładki bakelitowe, które ustalały wysokość położenia tej rolki tak, by poszczególne biegi dobrze "zaskakiwały". Ponieważ tam są śrubki mocujące, więc te podkładki nie są niezbędne, ale są miłym idiotoodpornym dodatkiem. ;)

rolka.jpg
Tytuł: Odp: Fonica G-450 Delta
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 02 Luty 2024, 22:57:12
Jeszcze kilka słów o napędzie G-450. Fabryka podaje - co widać na rysunku poniżej (z technique.pl) - różnice obrotów talerza większe, niż te z pomiarów. To samo z kołysaniem dźwięku (WOW) z pomiarów wynika, że ten parametr jest sporo niższy. Fabryka określa też szum (hałas) własny gramofonu na 36 fonów, a poziom zakłóceń -25. Za chwilę spróbuję to zanalizować..

dane-delta.jpg

Otóż dźwięk 1kHz o głośności 36 fonów będzie miał też 36dB. Ale hałas silnika ma częstotliwości w granicach 50 - 150Hz. Posługując się różnymi opisami z netu, i tabelami słyszalności doszedłem do wniosku, że ten hałas silnika to będzie jakieś 20dB. A pamiętajmy, ze nawet w cichym pokoju, gdzie nie pracuje żadne urządzenie mechaniczne (nawet zegar na ścianie), będziemy mieć szum tła. Wczoraj w nocy zmierzyłem to u siebie w pokoju.

db-meter.jpg

Czyli szum tła średnio wynosił około 23,5dB. Powtórzyłem ten pomiar dziś z obracającym się talerzem gramofonu z odległości 1 metra. Pomiar dla pewności powtórzyłem trzy razy i od powyższego różnił się na poziomie 1 - 2dB. Wniosek jest prosty. Słyszelibyśmy ten dźwięk w komorze bezechowej, w pokoju nie mamy szans. Przyznam się szczerze, że jestem zdziwiony, bo oczywiście znam gramofony jeszcze cichsze, ale znam i głośniejsze.

Tytuł: Odp: Fonica G-450 Delta
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 02 Luty 2024, 23:05:14
No i ostatni fragment dzisiaj. Niestety wkładka jest stara i dźwięk w związku z tym jest nie najlepszy. Oryginalnie do tych gramofonów stosowano wkładki UK-4, UK-4M i UF-1. Od lat się ich nie produkuje, a te z dawnych lat przeważnie są już zużyte. To jest zadanie, z którym będę musiał się uporać później. Być moze pasować będzie jakaś wkładka ceramiczna do Duala, produkowane są nadal przez Tonar.


Nagranie to fragment muzyki i wyłączenie się gramofonu na końcu płyty. Dodatkowo też wydrukowałem sobie do tego gramofonu szablon. I okazało się, że fabrycznie zamontowana wkładka pasuje do szablonu idealnie. Czyli nie założono jej ot tak sobie, byle była, ale tak, jak być powinno. Przyzwyczajony do tego, że wszelkie wyroby peerelowskie były zwykle kwintesencją brakoróbstwa, tu po raz kolejny jestem pod wrażeniem.

szablon.jpg
Tytuł: Odp: Fonica G-450 Delta
Wiadomość wysłana przez: porlick w 02 Luty 2024, 23:14:04
Bardzo interesująca konstrukcja- zwłaszcza na tak zamierzchłą przeszłość. 
Obecnie używam również gramofonu z silnikiem AC, ale ze znacznie współcześniejszej epoki.
Tytuł: Odp: Fonica G-450 Delta
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 02 Luty 2024, 23:54:20
Cytat: porlick w 02 Luty 2024, 23:14:04Obecnie używam również gramofonu z silnikiem AC, ale ze znacznie współcześniejszej epoki.

W tamtych czasach powstało wiele świetnych konstrukcji. Np. Lenco L75. Miałem i byłem pod wrażeniem tego, jaką precyzję osiągnięto w sposób ściśle mechaniczny. Bez układów scalonych, skomplikowanych napędów DD i sterowania kwarcem.
Tytuł: Odp: Fonica G-450 Delta
Wiadomość wysłana przez: porlick w 03 Luty 2024, 16:28:30
Teraz mam Lenco, jednak model L500- z lat 80tych, z napędem paskowym. Mam też dwa całkowicie odrestaurowane Duale: 1214 oraz 491A. Ten pierwszy, to idler- niby podobny napędem do Delty, ale ma również dokładną regulację obrotów, bo rolka silnika nie dość, że jest stopniowana, to jeszcze stożkowa. Idler jest bardzo wąski, więc pomiędzy dolną a górną srednicą każdego stopnia jest różnica ok 8% prędkości obrotowej. I na tym się podobieństwo kończy, bo to pełen automat. Podobnie automatyczny jest 491A, lecz napęd ma DD.
Tytuł: Odp: Fonica G-450 Delta
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 04 Luty 2024, 15:20:47
Wczoraj zająłem się wtyczką i kablem elektrycznym. Miałem pokusę, by założyć taki standardowy kabel z wtyczką z lat 70. Ale w końcu pozostawiłem oryginał, który dał się ładnie oczyścić, łącznie z mosiężnymi końcówkami, które wcześniej były prawie czarne.

wtyczka2.jpg

A wcześniej musiałem się zająć problemem obudowy. Ogólnie gramofon dostałem niezbyt zniszczony, ale jedno miejsce było uszkodzone. To było z przodu tam, gdzie wchodzi śruba (jedna z dwóch) trzymająca chassis na miejscu.

uszkodzenie.jpg

Musiałem to posklejać, uzupełnić braki zabarwić miejsca ze szpachlówką i na koniec pomalować sprayem na wysoki połysk. Tego się trochę obawiałem, ale udało się nieźle.

naprawione.jpg 
Tytuł: Odp: Fonica G-450 Delta
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 06 Luty 2024, 19:34:14
Dziś zająłem się polerowaniem pokrywy. Przyznam się szczerze, że tego nie lubię. Aczkolwiek tym razem papier ścierny mam w arkuszach i robiłem to szlifierką oscylacyjną. Na zdjęciu pierwszym jest stan po szlifowaniu najdrobniejszym papierem o gradacji 3000 (oczywiście na mokro).
Drugie zdjęcie to już po polerowaniu pastą K2 Turbo Tempo. Jeszcze nie ostateczne, bo przyda się jeszcze nad tym popracować, ale wyglada to o niebo lepiej niż wtedy, gdy kupiłem.

pokrywa3000.jpg

pokrywaturbotempo.jpg 
Tytuł: Odp: Fonica G-450 Delta
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 06 Luty 2024, 23:32:47
No i ostatnia rzecz dziś. Gramofon ma elementy plastikowe w kolorze jasnoszarym. Niestety przez lata te elementy pożółkły. Nic nie dały próby wybielenia więc dwie listwy podtrzymujące pokrywę i przełącznik prędkości zdecydowałem się pomalować szarą matową farbą. Listwy jeszcze nie są gotowe, ale przełącznik wyszedł nieźle.

switch.jpg
Tytuł: Odp: Fonica G-450 Delta
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 09 Luty 2024, 10:13:59
No to chyba jestem już na ostatniej prostej. Ze względów użytkowych zrezygnowałem z wtyczki DIN. Nie mam odpowiedniego gniazda, a więc musiałbym użyć przejściówki, a doświadczenie mówi mi, że przejściówka DIN-RCA zwiększa przydźwięk. Może dlatego, że te przejściówki są kiepsko wykonane.
Podłączyłem się więc do przedwzmacniacza Infera (https://infera.one.pl/) za pomocą wtyków RCA i jest fajnie. A żeby było jasne, również ze względów użytkowych zastosowałem wkładkę AT-3600. Oryginalna wkładka z tego gramofonu nie była zachwycająca. Sprzedający na OLX za nową (czyli NOS) wkładkę UK-4M zażyczył sobie 180 zł. Inny ma tę wkładkę za 50, ale to nie jest nówka. Poza tym piezoelektryk po tylu latach może być w stanie nienadającym się do użytku. A już od dawna (od jakichś 40 lat) się tych wkładek nie produkuje.

rca.jpg
Tytuł: Odp: Fonica G-450 Delta
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 09 Luty 2024, 10:22:45
Jak napisałem wyżej, zmieniłem wkładkę na magnetyczną AT-3600. Zależało mi na tym, by gramofon miał również wartość użytkową, a nie tylko muzealną. Czeka mnie jeszcze zmiana igły na taką, która wytrzyma nacisk nieco większy, niż ta oryginalna. Ze względu na to, że w gramofonie jest ramię pozbawione regulacji antyskatingu, muszę mieć nacisk koło 4 gramy. Tak wykoncypowałem sobie to doświadczalnie.

cartridge.jpg
Tytuł: Odp: Fonica G-450 Delta
Wiadomość wysłana przez: WOY w 09 Luty 2024, 11:11:31
Kolejny zabytek który przywróciłeś do życia👏
Może powinieneś pomyśleć o pozostawianiu jakiegoś śladu po swojej autorskiej renowacji.
Kiedyś dobrym zwyczajem było umieszczanie wewnątrz urządzenia notki kto jest odpowiedzialny za montaż 😉
Tytuł: Odp: Fonica G-450 Delta
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 09 Luty 2024, 11:19:06
Cytat: WOY w 09 Luty 2024, 11:11:31Kolejny zabytek który przywróciłeś do życia👏

W tym wypadku zdecydowała ciekawość. Co to takiego jest naprawdę ta Delta. Podczas pracy już uznałem, że chyba ją zostawię sobie. Na przykład do grania takich bardziej zniszczonych płyt, nie mam ich wiele, ale dobrej wkładki (a raczej dobrej igły) szkoda. Właśnie słucham swojej starej płyty "Rare Bird" i ze sferyczną igłą, i większym naciskiem jest całkiem znośnie. ;)
Tytuł: Odp: Fonica G-450 Delta
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 09 Luty 2024, 19:41:01
W zasadzie już skończyłem. Jeszcze czeka mnie trochę drobiazgów i poprawek. Ale chyba mogę już pokazać parę zdjęć. Najpierw front gramofonu. Polerowanie obudowy było dość trudne, bo trochę było rys, a nie można było zbyt agresywnie działać, bo zniknąłby ten wysoki połysk.

delta1.jpg

delta2.jpg

delta3.jpg   
Tytuł: Odp: Fonica G-450 Delta
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 09 Luty 2024, 19:43:04
A teraz jeszcze zdjęcia z tyłu, z góry i z dołu.

delta7.jpg

delta12.jpg

delta15.jpg   
Tytuł: Odp: Fonica G-450 Delta
Wiadomość wysłana przez: WOY w 10 Luty 2024, 11:08:51
Podoba mi się oszczędność tamtych czasów. Prawdopodobnie aby nie robić dwóch plastikowych form do wtryskarki. Mieli jedną z napisem DELTA.
I kłopot przy okazji z głowy podczas montażu 🙂
Tytuł: Odp: Fonica G-450 Delta
Wiadomość wysłana przez: porlick w 10 Luty 2024, 11:38:45
Ładny eksponat. 
Jeśli miałby zostać jako użytkowy, można by było przeprowadzić drobne uwspółcześnienie. Jak wygląda mocowanie wkładki? Jaka jest w nim zastosowana i czy jest możliwość założenia czegoś "aktualnego"? Jeśli ma służyć do odtwarzania bardziej zniszczonych płyt, które stanowią pewne ryzyko dla "salonowego" gramofonu, może warto pomyśleć o taniej i odpornej, aczkolwiek nadal w miarę dobrej jakości wkładce, np jakiej z segmentu DJ? Trochę wyższy nacisk (zwykle 3-4g) nie byłby problemem a większa odporność to tylko na plus dla gramofonu bez windy. Wszystko jednak zależy od sposobu mocowania wkładki.
Tytuł: Odp: Fonica G-450 Delta
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 10 Luty 2024, 12:34:52
Cytat: WOY w 10 Luty 2024, 11:08:51Prawdopodobnie aby nie robić dwóch plastikowych form do wtryskarki. Mieli jedną z napisem DELTA.

Dokładnie tak samo sądził dr inż. Maciej Tułodziecki w swoim artykule o tym gramofonie i ja również tak uważam. :)

Cytat: porlick w 10 Luty 2024, 11:38:45Jeśli miałby zostać jako użytkowy, można by było przeprowadzić drobne uwspółcześnienie.

Jak już wspomniałem wcześniej, zmieniłem wkładkę na magnetyczną AT-3600. Musiałem trochę pokombinować. Docelowo to jeszcze dopracuję, na razie wolę szczegółów swojej dłubaniny nie pokazywać. Musi to być wkładka AT-3600 lub podobna, bo ma metalowe body przykręcane jedną śrubką do plastikowego uchwytu.

Tytuł: Odp: Fonica G-450 Delta
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 11 Luty 2024, 23:13:37
A teraz coś na minus. Żeby ktoś nie pomyślał, że jestem zupełnie bezkrytyczny, gdy chodzi o tę gramofonową myśl techniczną gomułkowskiego PRL. Otóż ten gramofon ma włącznik - wyłącznik krańcowy. Jak to wygląda od spodu, pokazywałem już wcześniej na zdjęciu. Dwie blaszki, które robiąc zwarcie przez dotyk, włączają silnik. Potem, gdy ramię dojdzie do końca płyty wyłączają silnik. To rozwiązanie ma pewną nieusuwalną wadę. Otóż od góry jest dostępna regulacja. Ta regulacja jest potrzebna, by czasem ten mechanizm wyłączyć. Jeśli mamy wyłącznik krańcowy na duże płyty, to single będą się wyłączać w połowie piosenki. Jak wyłącznik ustawimy na single, to na dużych płytach  nie zadziała. Tę regulację pokazuję na zdjęciu niżej.

switchoff.jpg

Te dwie blaszki pod spodem mają jeszcze jedną wadę dla mnie. Pozwólcie, że wyjaśnię. Gdy była w gramofonie wkładka montowana fabrycznie UK-4M, to miała ona nacisk około 5gramów lub nawet większy. I płyty grały bez problemu. Ale gdy zmieniłem wkładkę na magnetyczną i mogłem ustawić najwyżej 4 gramy nacisku, to te blaszki wyłącznika krańcowego trochę odpychały ramię od środka. A to powodowało, że na niektórych dość zniszczonych płytach lub nawet tych, które były płytko wytłoczone, igła przeskakiwała. Dziś testowo usunąłem ten wyłącznik krańcowy i się okazało, że bez problemu mogę zmniejszyć nacisk nawet do 3 gramów. Zatem muszę chyba pomyśleć o jakimś "pstryczku", który będzie włączał i wyłączał silnik.
Tytuł: Odp: Fonica G-450 Delta
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 12 Luty 2024, 17:08:57
Kilka danych technicznych. Jak wypada Delta w porównaniu do dwóch gramofonów popularnych z początku i połowy lat siedemdziesiątych, a więc nieco nowszych. Pomimo chęci nie znalazłem nic takiego do porównania z wczesnych produkcji.


Parametr/gramofonG-450 DeltaLenco L75Garrard 125SB
Rumble / SN Ratio-57dB-60dB-57dB
Wow&Flutter0,13%*0,06%0,16%
Prędkości16, 33,33, 45, 78 RPM16, 33,33, 45, 78 RPM33,33, 45 RPM
NapędSilnik AC 220V 50HzSilnik 4 biegunowy AC 110/220V 50/60HzSilnik AC 220/240V lub 110/120V 50/60Hz

* Parametr wow&flutter w tej tabeli umieściłem najsłabszy ze wszystkich moich pomiarów, żeby ktoś mi nie zarzucał zbyt wielkiego zachwytu Deltą. Tak czy inaczej Delta nie ma się czego wstydzić.

Kolejny test to sygnał ciągły 1kHz najpierw w lewym, a potem prawym kanale.
Lewy kanał to -3dB, a w tym czasie przesłuch z prawego to -36dB
Prawy kanał to -3dB, a w tym czasie przesłuch z lewego to -30dB
Oczywiście wiadomo, że przede wszystkim są to parametry wkładki gramofonowej, ale podaję to, ponieważ ramię ma też istotny wpływ. Identyczna głośność w lewym i prawym kanale świadczy o tym, że azymut jest prawidłowy. Dla porównania nie było tak ładnie w gramofonie "Artur", który testowałem wcześniej.

Następny test to sygnał 300Hz nagrany w obu kanałach z rosnącą amplitudą 11dB, 14dB i 18dB. Dr inż. Maciej Tułodziecki w serwisie technique.pl (http://technique.pl/mediawiki/index.php/Pomiary_i_regulacje:_Ustawienie_si%C5%82_nacisku_i_antiskatingu) napisał, że pierwsze dwa testy powinny przejść wszystkie dobre gramofony, a ostatni tylko najlepsze. Co to oznacza? Otóż harmoniczne 600Hz i 900Hz nie mogą być słyszalne, co w praktyce sprowadza się do tego, że powinny od głównego sygnału mieć przynajmniej 40dB mniej. Nie mam niestety programu używanego przez autora, ponieważ od jakiegoś czasu nie mam komputera z systemem Windows.
Jednak podam dane z programu Audacity.
1. test: 300Hz to +3dB, 600Hz to -39dB, a 900Hz to -48dB jest to doskonały wynik.
2. test: 300Hz to +6dB, 600Hz to -38dB, a 900Hz to -28dB, harmoniczna druga wydaje się nieco za głośna, ale podczas testu nie była słyszalna (różnica 34dB jest wystarczająca).
3. test: 300Hz to +8dB, 600Hz to -34dB, a 900Hz to -8dB, tu już jest porażka bo druga harmoniczna cichsza o 16dB jest słyszalna. Choć spodziewałem się gorszego wyniku.

No i na koniec kwestia hałasu silnika. Gdy kiedyś miałem Lenco L75, to byłem pod wrażeniem tego jak cichy jest silnik prądu zmiennego w tym gramofonie. Delta taka cicha nie jest. Gdy robiłem odsłuchy próbne i siedziałem około 2,5 metra od gramofonu, to nie słyszałem silnika. Jednak chcąc być rzetelny. zmierzyłem ten hałas z odległości 1m od gramofonu. No i wtedy silnik słychać. Nie są to zakłócenia dyskwalifikujące gramofon, ale są. Poniżej screen z pomiaru z dodatkowymi wyjaśnieniami.

noise.jpg
Tytuł: Odp: Fonica G-450 Delta
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 17 Marzec 2024, 22:34:13
Moje przygody z gramofonami Delta mają dalszy ciąg. I taki oto się pojawia wniosek. Jak coś w PRL było dobre, to można być pewnym, że nqa jakimś etapie z różnych względów ktoś to spieprzy. Otóż jedynym elementem stałym, który (przynajmniej jak na razie) wygląda zawsze tak samo, jest fornirowana obudowa ze sklejki na wysoki połysk.
Otóż gdzieś koło 1970 roku pojawiły się nieco zmienione wersje tego gramofonu. Pierwsza zła rzecz, zrezygnowano z miękkiego zawieszenia chassis na sprężynach, przykręcając je trzema śrubami do obudowy na stałe. Dlaczego trzema? Bo czwartej nie było gdzie dodać, bo w czwartym roku jest mechanizm zmiany prędkości obrotowej. Jak taki egzemplarz włączyłem, to wszystko drgało. W tych gramofonach (oznaczenia mają te same, więc bo żadnych symbolach tego nie poznamy) zastosowano też plastikowy headshell i mniejszy ciężarek.

head-plastik.jpg

Plusem tego headshella (jest krótszy o 1cm od metalowego i nieco węższy) jest to, że jak widać na zdjęciu zmieści się tam AT3600 i nawet śrubki pasują. Minusem jest to, że zamiast dużej przeciwwagi (110g) jest mała (34g) i obawiam się, że będzie problem z uzyskaniem odpowiedniego nacisku igły. To na razie przypuszczenia, bo jeszcze tego nie zmontowałem.

przeciwwagi.jpg

przeciwwaga2.jpg 
Tytuł: Odp: Fonica G-450 Delta
Wiadomość wysłana przez: StaryM w 17 Marzec 2024, 22:41:26
Ze złych wiadomości jest jeszcze taka, że z dwóch egzemplarzy, które do mnie trafiły, jeden ma uszkodzony idler. Ktoś zostawił gramofon "na biegu" i przez lata kółko się odkształciło, a na dodatek guma stwardniała na kamień. Idler z drugiego gramofonu, który miał być dawcą, ma średnicę o 3mm większą i gramofon ma za wysokie obroty na każdym biegu. To kolejny problem PRL, że nie potrafiono trzymać jakiegoś wyrobu w technicznych ryzach. Wystarczy przypomnieć jak dużo było wśród polskich gramofonów "bernardów". A jeszcze lepiej, jak sie zmieniały symbole i nazwy gramofonu początkowo oznaczonego jako WG-900 "Artur" pod koniec PRL ten sam gramofon maił symbol GWS-122"Cyryl" a różnił się pierdułkami. Jednak te różnice były na tyle istotne, że z dwóch "arturów" z różnych lat nie dało się zmontować jednego sprawnego.

idler.jpg
Tytuł: Odp: Fonica G-450 Delta
Wiadomość wysłana przez: porlick w 18 Marzec 2024, 07:11:05
Nie ma żadnego problemu, by zmniejszyć średnicę idlera, wystarczy go zdemontować, zamocować centrycznie na trzpieniu do np wiertarki i zeszlifować do odpowiedniego rozmiaru. 
Usuwałem w ten sposób wgniotek w Dualu, który na szczęście był bardzo niewielki, ale podczas pracy dawał efekt rytmicznego stukania. Z obrotami nie było problemów, bo tam była korekta na stożkowej rolce silnika.