Kolejny zabytek który przywróciłeś do życia👏
Może powinieneś pomyśleć o pozostawianiu jakiegoś śladu po swojej autorskiej renowacji.
Kiedyś dobrym zwyczajem było umieszczanie wewnątrz urządzenia notki kto jest odpowiedzialny za montaż 😉

Cytat: WOY w 09 Luty 2024, 11:11:31Kolejny zabytek który przywróciłeś do życia👏

W tym wypadku zdecydowała ciekawość. Co to takiego jest naprawdę ta Delta. Podczas pracy już uznałem, że chyba ją zostawię sobie. Na przykład do grania takich bardziej zniszczonych płyt, nie mam ich wiele, ale dobrej wkładki (a raczej dobrej igły) szkoda. Właśnie słucham swojej starej płyty "Rare Bird" i ze sferyczną igłą, i większym naciskiem jest całkiem znośnie. ;)
A man can never have enough turntables.

W zasadzie już skończyłem. Jeszcze czeka mnie trochę drobiazgów i poprawek. Ale chyba mogę już pokazać parę zdjęć. Najpierw front gramofonu. Polerowanie obudowy było dość trudne, bo trochę było rys, a nie można było zbyt agresywnie działać, bo zniknąłby ten wysoki połysk.

delta1.jpg

delta2.jpg

delta3.jpg   
A man can never have enough turntables.

A teraz jeszcze zdjęcia z tyłu, z góry i z dołu.

delta7.jpg

delta12.jpg

delta15.jpg   
A man can never have enough turntables.

Podoba mi się oszczędność tamtych czasów. Prawdopodobnie aby nie robić dwóch plastikowych form do wtryskarki. Mieli jedną z napisem DELTA.
I kłopot przy okazji z głowy podczas montażu 🙂

Ładny eksponat. 
Jeśli miałby zostać jako użytkowy, można by było przeprowadzić drobne uwspółcześnienie. Jak wygląda mocowanie wkładki? Jaka jest w nim zastosowana i czy jest możliwość założenia czegoś "aktualnego"? Jeśli ma służyć do odtwarzania bardziej zniszczonych płyt, które stanowią pewne ryzyko dla "salonowego" gramofonu, może warto pomyśleć o taniej i odpornej, aczkolwiek nadal w miarę dobrej jakości wkładce, np jakiej z segmentu DJ? Trochę wyższy nacisk (zwykle 3-4g) nie byłby problemem a większa odporność to tylko na plus dla gramofonu bez windy. Wszystko jednak zależy od sposobu mocowania wkładki.

Cytat: WOY w 10 Luty 2024, 11:08:51Prawdopodobnie aby nie robić dwóch plastikowych form do wtryskarki. Mieli jedną z napisem DELTA.

Dokładnie tak samo sądził dr inż. Maciej Tułodziecki w swoim artykule o tym gramofonie i ja również tak uważam. :)

Cytat: porlick w 10 Luty 2024, 11:38:45Jeśli miałby zostać jako użytkowy, można by było przeprowadzić drobne uwspółcześnienie.

Jak już wspomniałem wcześniej, zmieniłem wkładkę na magnetyczną AT-3600. Musiałem trochę pokombinować. Docelowo to jeszcze dopracuję, na razie wolę szczegółów swojej dłubaniny nie pokazywać. Musi to być wkładka AT-3600 lub podobna, bo ma metalowe body przykręcane jedną śrubką do plastikowego uchwytu.

A man can never have enough turntables.

A teraz coś na minus. Żeby ktoś nie pomyślał, że jestem zupełnie bezkrytyczny, gdy chodzi o tę gramofonową myśl techniczną gomułkowskiego PRL. Otóż ten gramofon ma włącznik - wyłącznik krańcowy. Jak to wygląda od spodu, pokazywałem już wcześniej na zdjęciu. Dwie blaszki, które robiąc zwarcie przez dotyk, włączają silnik. Potem, gdy ramię dojdzie do końca płyty wyłączają silnik. To rozwiązanie ma pewną nieusuwalną wadę. Otóż od góry jest dostępna regulacja. Ta regulacja jest potrzebna, by czasem ten mechanizm wyłączyć. Jeśli mamy wyłącznik krańcowy na duże płyty, to single będą się wyłączać w połowie piosenki. Jak wyłącznik ustawimy na single, to na dużych płytach  nie zadziała. Tę regulację pokazuję na zdjęciu niżej.

switchoff.jpg

Te dwie blaszki pod spodem mają jeszcze jedną wadę dla mnie. Pozwólcie, że wyjaśnię. Gdy była w gramofonie wkładka montowana fabrycznie UK-4M, to miała ona nacisk około 5gramów lub nawet większy. I płyty grały bez problemu. Ale gdy zmieniłem wkładkę na magnetyczną i mogłem ustawić najwyżej 4 gramy nacisku, to te blaszki wyłącznika krańcowego trochę odpychały ramię od środka. A to powodowało, że na niektórych dość zniszczonych płytach lub nawet tych, które były płytko wytłoczone, igła przeskakiwała. Dziś testowo usunąłem ten wyłącznik krańcowy i się okazało, że bez problemu mogę zmniejszyć nacisk nawet do 3 gramów. Zatem muszę chyba pomyśleć o jakimś "pstryczku", który będzie włączał i wyłączał silnik.
A man can never have enough turntables.

#28 12 Luty 2024, 17:08:57 Ostatnia edycja: 12 Luty 2024, 17:10:48 by StaryM
Kilka danych technicznych. Jak wypada Delta w porównaniu do dwóch gramofonów popularnych z początku i połowy lat siedemdziesiątych, a więc nieco nowszych. Pomimo chęci nie znalazłem nic takiego do porównania z wczesnych produkcji.


Parametr/gramofonG-450 DeltaLenco L75Garrard 125SB
Rumble / SN Ratio-57dB-60dB-57dB
Wow&Flutter0,13%*0,06%0,16%
Prędkości16, 33,33, 45, 78 RPM16, 33,33, 45, 78 RPM33,33, 45 RPM
NapędSilnik AC 220V 50HzSilnik 4 biegunowy AC 110/220V 50/60HzSilnik AC 220/240V lub 110/120V 50/60Hz

* Parametr wow&flutter w tej tabeli umieściłem najsłabszy ze wszystkich moich pomiarów, żeby ktoś mi nie zarzucał zbyt wielkiego zachwytu Deltą. Tak czy inaczej Delta nie ma się czego wstydzić.

Kolejny test to sygnał ciągły 1kHz najpierw w lewym, a potem prawym kanale.
Lewy kanał to -3dB, a w tym czasie przesłuch z prawego to -36dB
Prawy kanał to -3dB, a w tym czasie przesłuch z lewego to -30dB
Oczywiście wiadomo, że przede wszystkim są to parametry wkładki gramofonowej, ale podaję to, ponieważ ramię ma też istotny wpływ. Identyczna głośność w lewym i prawym kanale świadczy o tym, że azymut jest prawidłowy. Dla porównania nie było tak ładnie w gramofonie "Artur", który testowałem wcześniej.

Następny test to sygnał 300Hz nagrany w obu kanałach z rosnącą amplitudą 11dB, 14dB i 18dB. Dr inż. Maciej Tułodziecki w serwisie technique.pl napisał, że pierwsze dwa testy powinny przejść wszystkie dobre gramofony, a ostatni tylko najlepsze. Co to oznacza? Otóż harmoniczne 600Hz i 900Hz nie mogą być słyszalne, co w praktyce sprowadza się do tego, że powinny od głównego sygnału mieć przynajmniej 40dB mniej. Nie mam niestety programu używanego przez autora, ponieważ od jakiegoś czasu nie mam komputera z systemem Windows.
Jednak podam dane z programu Audacity.
1. test: 300Hz to +3dB, 600Hz to -39dB, a 900Hz to -48dB jest to doskonały wynik.
2. test: 300Hz to +6dB, 600Hz to -38dB, a 900Hz to -28dB, harmoniczna druga wydaje się nieco za głośna, ale podczas testu nie była słyszalna (różnica 34dB jest wystarczająca).
3. test: 300Hz to +8dB, 600Hz to -34dB, a 900Hz to -8dB, tu już jest porażka bo druga harmoniczna cichsza o 16dB jest słyszalna. Choć spodziewałem się gorszego wyniku.

No i na koniec kwestia hałasu silnika. Gdy kiedyś miałem Lenco L75, to byłem pod wrażeniem tego jak cichy jest silnik prądu zmiennego w tym gramofonie. Delta taka cicha nie jest. Gdy robiłem odsłuchy próbne i siedziałem około 2,5 metra od gramofonu, to nie słyszałem silnika. Jednak chcąc być rzetelny. zmierzyłem ten hałas z odległości 1m od gramofonu. No i wtedy silnik słychać. Nie są to zakłócenia dyskwalifikujące gramofon, ale są. Poniżej screen z pomiaru z dodatkowymi wyjaśnieniami.

noise.jpg
A man can never have enough turntables.

Moje przygody z gramofonami Delta mają dalszy ciąg. I taki oto się pojawia wniosek. Jak coś w PRL było dobre, to można być pewnym, że nqa jakimś etapie z różnych względów ktoś to spieprzy. Otóż jedynym elementem stałym, który (przynajmniej jak na razie) wygląda zawsze tak samo, jest fornirowana obudowa ze sklejki na wysoki połysk.
Otóż gdzieś koło 1970 roku pojawiły się nieco zmienione wersje tego gramofonu. Pierwsza zła rzecz, zrezygnowano z miękkiego zawieszenia chassis na sprężynach, przykręcając je trzema śrubami do obudowy na stałe. Dlaczego trzema? Bo czwartej nie było gdzie dodać, bo w czwartym roku jest mechanizm zmiany prędkości obrotowej. Jak taki egzemplarz włączyłem, to wszystko drgało. W tych gramofonach (oznaczenia mają te same, więc bo żadnych symbolach tego nie poznamy) zastosowano też plastikowy headshell i mniejszy ciężarek.

head-plastik.jpg

Plusem tego headshella (jest krótszy o 1cm od metalowego i nieco węższy) jest to, że jak widać na zdjęciu zmieści się tam AT3600 i nawet śrubki pasują. Minusem jest to, że zamiast dużej przeciwwagi (110g) jest mała (34g) i obawiam się, że będzie problem z uzyskaniem odpowiedniego nacisku igły. To na razie przypuszczenia, bo jeszcze tego nie zmontowałem.

przeciwwagi.jpg

przeciwwaga2.jpg 
A man can never have enough turntables.