Jeśli nie chcesz mojej zguby, kable złote kup mi luby.
A man can never have enough turntables.

Rozbroił mnie ostatnio taki tekst:

"Można użyć gotowego kabla z metra ale by móc wycisnąć z niego "czary" trzeba potraktować go dodatkowo pewnymi specyfikami, dodatkowymi ekranami, wtykami, nakładkami na kable, zaciskami, tulejkami, płynami, nawet siła tzn. moment z jakim się dokręca robi różnicę , dzięki odpowiedniej jego wartości osiąga się wartość naprężeń, które też przekładają się na zachowanie materiału i jego współpracę z prądem i całym jego otoczeniem itd."

W Texasie pewny zbyt. I sprzętu posłuchasz i pikapa zaholujesz...

Kolejna idea zrodzona z audiovoodoo:

Jest taki eksperyment z elektroskopem i niebieskim światłem. Kiedy elektroskop jest naładowany, czyli znajdują się w nim ładunki elektryczne, to wystarczy go oświetlić, żeby rozładować elektroskop, ładunki sobie idą, ponieważ światło ma odpowiednią energię. Odpowiednia energia jest związana wysoką częstotliwością i dlatego potrzebne jest niebieskie światło.

Na razie zamontowałem kilka niebieskich diodek, skierowałem na elektronikę i czekam co będzie. Można tym światłem podziałać też na pojedyncze elementy - te w obudowach plastykowych np. opampy...może zagrają lepiej. Jutro zamontuje niebieskiego leda w preampie.

Proces chyba musi potrwać wiele godzin, więc nie ma sensu włączać i wyłączać leda na parę sekund...należało by mieć dwa identyczne urządzenia i do jednego z nich zamontować leda

Na pewien film trafiłem na Youtube. O japońskich audiofilach. Zrobiłem screeny ilustrujące to, co najistotniejsze.
Jak wyglądają linie elektryczne, każdy w Japonii wie, ale nie przeszkadza to mówić, że prąd jest jak krwiobieg i należy inwestować w najdroższe kable zasilające. Audiofil drugi ma mieszkanie wielkości znaczka pocztowego, aby się dostać do lodówki musi odsuwać kanapę. Jednak audiofilia jest ważniejsza lub tak samo ważna jak kobieta w jego życiu. Ciekawe co musi odsunąć, by dostać się do kobiety.
A man can never have enough turntables.

Tylko audiofile mają swoje zwariowane "ja słyszę"? Nie tylko.
Płaskoziemcy mówią: Wygrywamy z nauką, bo ona posługuje się tylko matematyką, a my mówimy, o, widać Seatle.
Bo ich zdaniem, gdyby Ziemia była kulą, to by nie było widać miasta po drugiej stronie jeziora.
Prędzej czy później musi się też pojawić wątek antyszczepionkowy, bo to bliźniacze teorie spiskowe.
A man can never have enough turntables.

Ciekawy fanpage na Facebooku. Oczywiście na temat audio i często audio voodoo. Niestety nie mam innego sposobu, jak wstawić screen. ;)
A man can never have enough turntables.

To jeszcze nic. Na naszym znanym i kochanym forum audio voodoo wytargałem takie oto zdjęcie. Nie mylicie się to jest router albo switch zwany też swojsko przełącznikiem. Nie uzywane dziurki zapchane są wtyczkami z przyklejonym specjalnym czarodziejskim kamyczkiem.

Parę dni tamu na forum AS zacytowałem wypowiedź z forum Audiomaniaków, jako że była agresywna wobec jednego z tamtych użytkowników. Dziś widzę, że dumni są z zainteresowania. Jak dla mnie to raczej przykry objaw zdziczenia obyczajów.

A wątek dotyczył kabli, a jakże.
Jedern z uzytkowników cytaował badania amerykańskiego naukowca z Chrześcijańskiego (nomen omen) Uniwersytetu w Teksasie. Ten naukowiec udowadniał i to mu się udało nawet, że przy kablu długości 400 stóp (czyli ponad sto metrów dobrze), jest różnica pomiarowa 0.5dB przy częstotliwości 50kHz. W zależności od użytego kabla. Wow! Nigdy bym nie ponmyślał.
Inicjujący mądre dyskusje cytat brzmiał następująco:
CytatTheir functionality is frequently considered as analogous to fluid flow in a pipe where everything that enters exits successfully.  Nothing could be further from the truth!  Cables are extremely important, and can be one off the largest sources of problems in instrumentation systems.
Czyli po naszemu:
CytatIch funkcjonalność jest często uważana za analogiczną do przepływu płynu w rurze, gdzie wszystko, co wchodzi, kończy się pomyślnie. Nic nie może być dalej od prawdy! Kable są niezwykle ważne i mogą stanowić jedno z największych źródeł problemów w systemach oprzyrządowania.
Jedno jest pewne. W systemach pomiarowych, kable mogą faktycznie być ważne. Szczególnie na odcinku 400 stóp. A co dopiero na odcinku kilometra. :D

Kiedyś jeszcze na Audiostereo, jeden z kablofilów wrzucił mi link do "badań" na kablach zasilających. Wyszło z nich niezbicie, że kabel pewnej znanej firmy podawał napięcie o cały 1 Volt większe do zwykłego kabla komputerowego.  Zatem kablofil zakrzyknął dramatycznie: Szach i Mat!.
Tylko zapomniał biedak, że w sieci stale są wahania napięcia +/- 2V, a czasem więcej i jakoś nie przekłada sie to na zasilanie wzmacniaczy, ponieważ w nich są transformatory, prostowniki, stabilizatory, które powodują, że bezpośrednie napięcie zasilające w żaden sposób się nie zmienia. No ale takie drobiazgi do kablofilów nie docierają.

PS. Bardzo smutne jest, że nastąpił taki wykwit złości i agresji na forum, które niby miało być inne od AS. Dlatego się odłączyli, bo na AS chamstwa pełno. A rzeczywistość skrzeczy...
A man can never have enough turntables.