Pomyślałem sobie, że warto by zrobić taką listę. Jaki warto, a jakiego nie warto.
Tak się złożyło, że od pewnego czasu nie miałem żadnego odtwarzacza. Prócz rzecz jasna czytnika w komputerze. Jednak do komputera podłączone są byle jakie głośniczki.
Czasem kupuję wciąż płyty CD i zanim je zgram do plików, to nie miałem jak posłuchać. A bywa, że z różnych powodów nie zawsze mam czas. Kupiłem więc odtwarzacz Philips CD210 z laserem CDM4. Ma twin-dac, 16-bitowy z czterokrotnym oversamplingiem, więc chyba nie jest taki zły. Wystarczyło go ciut przeczyścić i kupić oraz wlutować dwie żaróweczki za 2 zł, żeby działał jak nowy. Dałem za niego 32 zł (+ przesyłka rzecz jasna). Postawiłem go sobie w drugim pokoju, gdzie mam taki cyfrowy bardziej system do filmów. Moim zdaniem warto było. ;)
A man can never have enough turntables.

Jako pomocniczy odtwarzacz polecę DVD S-35 od Panasonica. Dziwne? Moim zdaniem nie- mam i czasem używam, choćby do tych 3ch płyt dvd-audio, które mam w kolekcji. Płyty cd również odtwarza nadspodziewanie kulturalnie, wyświetlacz pokazuje dużo więcej, jak we współczesnych dvd, czy bdp, ma cd-text. Oczywiście mp3 i wma też obsłuży.

Była okazja, to kupiłem Yamahę CDX 396 z laserem do wymiany, za 50 zł. Niech na razie stoi i czeka, może kiedyś się przyda, tymczasem zaszaleję, i na Ali... kupię laser za 14 zł. ;-)

Moja kolekcja odtwarzaczy wzbogaciła się o kupiony jako niepełnosprawny, wielosystemowy odtwarzacz Yamaha DVD S-657. Po wymianie paska napędu tacki, śmiga już jak nowy. Poprzedni odtwarzacz wszystkich trzech płyt dvd-audio z mojej kolekcji, Panasonic S-35 powoli dokonał żywota, więc znalazł się godny następca ;-)
Przy okazji- płyty cd "nowa" Yamaszka odtwarza również całkiem przyzwoicie.

To dość rzadki sprzęt na rynku wtórnym. Ile warto dać jeśli się pojawia? Jak z odczytem płyt wypalanych po domowemu?
A man can never have enough turntables.

Za swój dałem 2 stówki z przesyłką kurierską i oznaczeniem "uwaga szkło".
Estetycznie- bez zarzutu, choć widać odrobinę, że od nowego się różni. Pilot oryginalny, też w bdb stanie- poprzedni właściciel dbał o sprzęt. Taki warto kupić- zwłaszcza, że jak sam zauważyłeś, to nieczęsto spotykany model.
Z nagrywalnych płyt sprawdziłem tylko cdr, bo innych chyba nie mam. Gra normalnie, bez różnicy względem fabrycznego cd. Może jakbym poszukał, to coś bym znalazł (dvd-rw) z czasów, gdy miałem nagrywarkę Szajsunga, ale chyba musiałbym nagrać coś w komputerze, bo zwykle nie zamykałem sesji, używając tego jak magnetowidu.

Jeszcze fotka- trzeba przyznać, ze ma dość bogate wnętrze ;-)

Konstrukcja faktycznie dość porządna. Co wbrew pozorom nie jest takie oczywiste w niektórych droższych odtwarzaczach.
A man can never have enough turntables.

#8 03 Grudzień 2018, 23:03:30 Ostatnia edycja: 03 Grudzień 2018, 23:55:58 by porlick
Co ciekawe, cd-text działa w taki sposób, ze na wyświetlaczu (dot matrix) na początku każdej ścieżki pokazuje autora, album i tytuł (jeśli są dostępne).
Poprzednik, Panasonic S-35 też obsługiwał cd-text, ale tylko wyświetlał na ekranie tv.