Ok dziękuję za pomoc już myślałem że ten nowy pendrive coś nie tak działa ale jak widać to ta wersja Daphile ma jakiś problem . Chciałem tylko sprawdzić jaka jest różnica w dźwięku między tymi wersjami bo podobno jest wieczorem posłucham i zobaczę czy coś usłyszę bo podobno ta wersja 15 gra łagodniejszym przyjemniejszym dźwiękiem .

Cytat: sebolx w 11 Styczeń 2016, 10:47:54podobno ta wersja 15 gra łagodniejszym przyjemniejszym dźwiękiem.
A skąd te wiadomości? Czy to twórca dystrybucji tak zachwala swój system, czy może jakieś kółeczko audiofilskie sobie kadzi?
Wyjaśnię może kilka podstawowych spraw. System Windows od zawsze miał problemy z wielozadaniowością, a to w przypadku dźwięku objawiało się w skrajnych przypadkach tym, że w głośnikach słychać było ruchy myszką. Nie wchodząc w szczegóły, powiem, że to właśnie dlatego pojawiły się rozmaite aplikacje, które miały zadanie wstrzymać rozmaite procesy nadając dźwiękowi najwyższy priorytet.  Tak właśnie działa osławiony Jplay, który ma zadanie wprowadzać system w rodzaj quasi hibernacji. Ponieważ  korzystanie z plików cyfrowych jest coraz to bardziej popularne, to musiała to zauważyć branża audio.
Nic dziwnego, że najdroższe sprzęty dziś to nie wzmacniacze i kolumny, ale audiofilskie odtwarzacze sieciowe, które są często komputerami. Tak powstały robione na zamówienie komputery MUSA, w których instaluje się Windows 2012, a potem zestawem skryptów blokuje prawie wszystkie jego funkcje. To tak trochę jak byśmy kupili bardzo drogi profesjonalny ciągnik, z zamontowanymi: pługiem, dźwigiem, odsnieżarką odrzutową itp., a potem wszystko zdemontowali montując za dodatkową opłatą bardzo drogi moduł kosiarki do trawy, żeby kosić nasz stumetrowy ogródek.
To musi kosztować i bogaty audiofil jest pewny, że za jego ogromne pieniądze fachowcy przygotowali mu wszystko co w danej chwili na rynku audio można. Nie wie biedaczek, że profesjonalny system jest naprawdę sieciowym serwerem, którego zadaniem jest głównie monitorowanie tysięcy aspektów działania LAN, nadzorowanie użytkowników i filtrowanie treści. Te wszystkie funkcje zostały mu wyłączone za pomocą zestawu skryptów, za które naiwniak dodatkowo zapłacił. A na koniec dostał drogi program, który wyłącza jeszcze trochę funkcji systemu, by dźwięk jako tako mógł płynąć. Do tego są jeszcze "uszlachetniacze dźwięku", które ze zwykłego bit perfect wydobywają "ultra bit perfect" lub zgoła "extreme bit perfect".
No i wtedy mamy niekończące się dyskusję nad tym jaka wersja Windows gra lepiej i co oraz jak należy włączyć, by mieć tę przestrzeń i czarne tło.
W przypadku Linuksa jest trochę inaczej. Nikt nie udaje, ze Linux jest czymś innym niż jest.  Współczesne komputery są na tyle mocne i na tyle dokładne, że nie ma z tym żadnego problemu. No chyba, że ktoś jest nietoperzem i słyszy jitter na poziome 50ns (nano sekunda to jedna miliardowa sekundy).
Wszystkie dotychczasowe wersje Daphile, dopóki się tym interesowałem, udoskonalały obsługę, likwidowały błędy w komunikacji komputer - użytkownik, dodawały sterowniki do urządzeń sieciowych i kolejne sterowniki do kart dźwiękowych (w tym zewnętrznych DAC). Nie zajmowały się tym, żeby dźwięk brzmiał bardziej miękko albo gładko.
Dlaczego? Skąd takie straszne niedopatrzenie w audiofilskim świecie?
Otóż Daphile ma zadanie przekazać dokładnie to co jest zapisane w pliku do dekodera cyfrowo-analogowego, niczego nie dodawać, niczego nie ujmować. Tak, abyśmy dostali dokładnie taki dźwięk, jaki został zapisany w pliku cyfrowym. Nie wygładza się zer i nie prostuje jedynek w zapisie cyfrowym.
Dźwięk zależny jest od naszego DACa, od wzmacniacza i od kolumn.
Daphile jako Linux ma przekazywać ten cyfrowy sygnał sprawnie i bezbłędnie. Jeśli ten system by tego nie potrafił, to po co ktoś by się nad tym męczył, przecież jest już Windows, który tego nie potrafi.
A man can never have enough turntables.

Cytat: StaryM w 11 Styczeń 2016, 11:49:11A skąd te wiadomości? Czy to twórca dystrybucji tak zachwala swój system, czy może jakieś kółeczko audiofilskie sobie kadzi?
Czytałem kilka wpisów na audiostereo o tym że nowsza wersja gra inaczej i po prostu chcę się przekonać sam czy to usłyszę czy nie . Audiofilem nie jestem ale coś tam słyszę jeszcze.

Cytat: sebolx w 11 Styczeń 2016, 13:38:11Czytałem kilka wpisów na audiostereo o tym że nowsza wersja gra inaczej i po prostu chcę się przekonać sam czy to usłyszę czy nie . Audiofilem nie jestem ale coś tam słyszę jeszcze.
Audiostereo wyjaśnia wszystko. ;)
A man can never have enough turntables.

Cytat: Przemekiv w 14 Grudzień 2015, 11:19:55Od ukazania się najnowszej wersji Daphile nie daje mi spokoju jedna rzecz. Według mnie gra ona inaczej niż poprzednie.
Moje omamy chciałem jakoś sprawdzić więc zrobiłem sobie porównanie wersji 15.8 RT vs 15.12 RT.
Zrobiłem to w następujący sposób dwa komputery i dwie wersje systemu skonfigurowanie identycznie na pendrivach dalej przełącznik usb i dac (Audio-gd nfb10es3) potem Dynaudio BM5A + BM9S. By wykluczyć wpływ samych komputerów chociaż w to nie wieże zamieniłem też komputery którymi sterował system. W każdym przypadku to samo granie się wyraźnie różniło.
Tak się zastanawiam co mogło być przyczyną. Nie wieże w audiovoodoo dlatego szukam racjonalnego wyjaśnienia w ostatniej wersji trochę zmian było tylko czy one same w sobie mogły wpłynąć na dźwięk nie chce mi się wierzyć.
Dalej pod tym się podpisuję.


Tak przy okazji:
Zamówiłem z duszą na ramieniu kartę sieciową nano-usb TPlinka TP-WN725N.
Ktoś na audiostereo pisał, że nie działa.
Sprawdziłem -działa, tyle że bez funkcji Access Point'a. Jako klient jest super.
Inna moja karta LINKSYS WUSB54GC działa zarówno jako klient i Access Point.
Sprawdzane na Daphile 16.01-i486.

Kolejna próba z TL-WN722N -OK
podsumowując: ::)
TP-LINK TP-WN725N (NanoUsb) -działać działa ale tylko jako klient. Zauważalne jest spowolnione działanie interfejsu www, Daphile muli się, wypada z sieci itp. uciążliwe to jest na dłuższą metę. Nie pokazuje mi w info siły sygnału, a może z racji jego siły ma dramatycznie kiepski zasięg i pakiety gubią się...
LINKSYS WUSB54GC   -działa zarówno jako klient i AP -sygnał 71%, szybkość interfejsu www OK
TP-LINK  TL-WN722N  -działa zarówno jako klient i AP -sygnał 83%, jest zewnętrzna antenka, jak komuś nie zawadza to jest OK. Pod wzgl. jakości jest to Debeściak!!!
Ja buduję sobie playerka na Dellu FX-170 i chcę wszystko zmieścić w obudowie, skłaniam się do rozebrania LINKSYS'a z obudowy i upchnięcia gdzieś przy RAM'ie. Ciągle czekam na DACka z Chin.
Jakby jeszcze SPOTIFY był z opcją offline to byłbym w siódmym niebie........... :)
Jak macie inne działające karty WiFi to dopiszcie proszę do moich. Innym będzie łatwiej.

Cytat: parafka w 16 Styczeń 2016, 12:12:04TP-LINK  TL-WN722N  -działa zarówno jako klient i AP -sygnał 83%, jest zewnętrzna antenka, jak komuś nie zawadza to jest OK. Pod wzgl. jakości jest to Debeściak!!!
Też go mam jest super dobry sygnał i bezproblemowe działanie .

WN722N  w ogóle jest jedną kart  z polecanych przez speców od 'testowania sieci' wifi  8)

Ja używam TP-LINK TL-WN722N w stacjonarnym PC (Win10) i zero problemów.
Połączenie stabilne i pewne.
Gdy bawiłem się w Daphile, to w moim terminalu też siedziała TL-WN722N i też sprawowała się super.
Do tego dochodzi opcja, że można dostać tę kartę w wersji z przedłużaczem USB i przystawką, którą się kładzie gdzieś na stole i do niej wsadza kartę - co pomaga w przypadku gdy jesteśmy zbyt daleko od Access Pointa.
Jak na tym obrazku:



Generalnie jakbym miał polecać kartę wi-fi w cenie do ~ 50 pln to zdecydowanie TL-WN722N :)
PC (Spotify, AIMP) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600 | Brainwavz HM5