Wzmacniacz "Unitry" PA-107 przypomniał mi się, gdy zobaczyłem ogłoszenie o sprzedaży na Facebooku. Na oko sprawia wrażenie, jak by był kryzysową wersją PA-1801 lub PA-2801. Brak powszechnych w tamtym czasie wskaźników wysterowania sugerowałby taki biedawyrób z czasów załamania gospodarczego PRL. Takie ostatnie podrygi zdychającej ostrygi.
Ale to nie jest prawda. Ten wzmacniacz zaczęto produkować w 1976 roku i legendy głoszą, że to była de facto konstrukcja Thomsona. Raczej mało prawdopodobne. Ale faktem jest, że ten wzmacniacz był w wersji polskiej, takie nieco minimalistycznej (na zdjęciu z aukcji facebookowej) oraz w wersji eksportowej z napisem "preampli - ampli stereo" i to faktycznie wygląda na wersję eksportową do Francji.
Wzmacniacz miał kiedyś jeden z moich kolegów i grał dość dobrze. Nie miał jakichś bardzo wyśrubowanych parametrów technicznych. Zaledwie 12 Watów mocy. Z informacji współczesnych wynika, że dziś często te wzmacniacze grają nadal nieźle, czego o ich bardziej wypasionych kuzynach (PA-1801 i PA-2801) powiedzieć nie można.
Strona unitraklub.pl podaje takie oto specyfikacje:
Cytat: unitraklub.pl
Dane techniczne:

    Moc wyjściowa: 2×12 W (znamionowa), 2×16 W (muzyczna)
    Pasmo przenoszone: 20 Hz ÷ 40 kHz przy -3dB
    Zniekształcenia (dla mocy 12W): ≤ 0,7 %
    Tłumienie przesłuchu między kanałami: > 40dB
    Regulacja barwy tonu: 14dB, -12dB przy 100Hz; 15dB, -18dB przy 10kHz
    Wejścia: 3mV (gramofon z wkładką magnetyczną) 200 mV (3 wejścia: gramofon z wkładką ceramiczną, odbiornik radiowy, magnetofon)
    Wyjścia: 4Ω (głośniki); 400Ω (słuchawki)
    Wymiary: 405×288×125 [mm]
A man can never have enough turntables.