Cytat: porlick w 01 Czerwiec 2024, 17:00:25Czekając na nową "ósemkę", trochę odnowiłem skrzynkę, przejrzałem elektronikę, chwilowo zmontowałem do kupy, choć nie wszystkie elementy trafiły na swoje miejsce.
Czy w tym modelu jest już całkowicie paskowy napęd? A przy okazji, pokrywa to ma zawiasy takie jak w Fonomasterach były.
No to lecimy z voodoo ;)
Czy można myć płyty mając myjkę podłączoną przez byle jaki kabel zasilający?
Czy można myć płyty mając myjkę podłączoną przez byle jaki kabel zasilający?
Tak. I pokrywę z giętej Oleksy, z otwartymi bokami. Ale takie produkowali krótko.
Gratulacje. Fajna maszynka. To jest nieco późniejsza wersja G-601A. Pierwsza wersja miała pudło z wersji G-601fs.
Pierwsza strona instrukcji do niego z technique.pl i może ci się ta instrukcja przyda. ;)
https://www.technique.pl/mediawiki/index.php/G-601a_instrukcja_u%C5%BCytkownika
Pierwsza strona instrukcji do niego z technique.pl i może ci się ta instrukcja przyda. ;)
https://www.technique.pl/mediawiki/index.php/G-601a_instrukcja_u%C5%BCytkownika
Cytat: porlick w Wczoraj o 21:46:50Mechanik. Prawo zemsty. W końcówce filmu pojawia się gramofon.
Faktycznie. Oglądałem kiedyś ten film.
Mechanik. Prawo zemsty. W końcówce filmu pojawia się gramofon. Podobny to tego z How its made:
Czekając na nową "ósemkę", trochę odnowiłem skrzynkę, przejrzałem elektronikę, chwilowo zmontowałem do kupy, choć nie wszystkie elementy trafiły na swoje miejsce.
Ukazał się taki widok:
Ukazał się taki widok:
No i jest! Mam G-601A w indywidualnej skrzynce. Szkoda, że w Fonicę wówczas nikt nie pomyślał, żeby dla G-601A zrobić skrzynkę na styl Fonomastera- z czarnym, podciętym cokołem, bo prosta skrzynka wygląda nieco ciężkawo. Najważniejsze, że jest w "odnawialnym" stanie. Już przeszlifowane, zaraz będzie lakierowana. Pokrywa cała, zawiasy ok, napęd niezużyty, poza paskiem. Jedyny poważny feler, którym muszę się porządnie zająć, to rozwulkanizowana gumka w złączu sma, której resztki podciekły i posklejały złącze. Na szczęście mam środki, którymi to zejdzie, a są bezpieczne dla reszty elementów. Zawieszenie ramienia sprawne, bez żadnych luzów, jak zwykle pęknięta "ósemka" już wysłana do fachowca w celu dorobienia zamiennika (w stali nierdzewnej, zamiast plastiku). Była w nim fabrycznie montowana wkładka ADC, lecz do tego modelu igieł już nie ma w sprzedaży, stąd jedynie słusznym posunięciem będzie zamontowanie innej wkładki. Też z początku dawano Shure, choć model 44, a ja dam 75.
Salon zyska piękną ozdobę.
Salon zyska piękną ozdobę.
Zastanawiam się czy wydalibyście duże pieniądze na wkładkę gramofonową sygnowaną przez firmę, której działalność dotychczas słynęła z audio voodoo?
Wszystkim się wydaje, że oszuści pojawili się w epoce internetu. Nabierają ludzi na rzekome wygrane. Proponują wyjątkowo tanie zakupy, aby faktycznie wyłudzić dane karty płatniczej. I tak dalej, i tak dalej. Ale to nieprawda. Już przed wojną znany i głośny był przekręt dokonany w Warszawie. Pewien zadufany właściciel ziemski ze wschodu prawie kupił Kolumnę Zygmunta. Prawie? Tak, bo oszust podpisał z nim umowę i pobrał zaliczkę, zaś wpłata całości miała się odbyć po zatwierdzeniu transakcji przez urząd miejski. Oczywiście w urzędzie nikt o takiej sprzedaży nie wiedział.
Mnie jednak interesują oszustwa a branży audio. I to niekoniecznie takie grube na cudowne kable, piegi Harmonixa lub naklejki kwantowe. Także te z ery przedinternetowej. A było tego sporo. Przykład poniżej na zdjęciu. Piękny zestaw głośnikowy z końca lat 80 lub początku 90. Taka moda była wtedy, by wyglądało hi-tech, wszystko się błyszczało i grało głośno. Producent słusznie założył, że głośno jest ważniejsze niż dobrze.
Mnie jednak interesują oszustwa a branży audio. I to niekoniecznie takie grube na cudowne kable, piegi Harmonixa lub naklejki kwantowe. Także te z ery przedinternetowej. A było tego sporo. Przykład poniżej na zdjęciu. Piękny zestaw głośnikowy z końca lat 80 lub początku 90. Taka moda była wtedy, by wyglądało hi-tech, wszystko się błyszczało i grało głośno. Producent słusznie założył, że głośno jest ważniejsze niż dobrze.