Czasem przeglądam sobie różne portale aukcyjne i zauważyłem raz magnetofon pasujący do mojego wzmacniacza i do tunera JVC, które posiadam. No i trafiło mnie. A gdy sprzedający jeszcze na dodatek obniżył cenę, to już się nie mogłem powstrzymać. Zachorowałem. Dziwaczne. ;)
Przecież parę latek temu sprzedałem całkiem fajny kaseciak Nakamichi. Jakiś durnowaty jestem.
Znalazłem parę metrów taśmy CrO2 w kasecie i zacząłem próbować. Gra  świetnie, nagrywa doskonale. Robię się coraz bardziej analogowy.
Chyba czas na analogowy komputer na lampach ;)
A man can never have enough turntables.

Piękny :)
Poproszę o fotkę całości.
Też używam magnetofonu. Zgrywam na kasety niektóre bardziej wartościowe winyle.
Gratulacje :)

Jutro zrobię fotki. Zauważyłem, że w dzień lepiej wychodzą. ;)
Teraz mogę tylko służyć opisem. W tej "mojej" serii zawierającej już A-X500VB i TX-200L były tylko dwa magnetofony. KD-V200 i KD-V100. Różniły się tym, że "setka" miała obrotowe potencjometry. No i KD-V200 miał Dolby B oraz C, zaś ciut nowsza setka tylko tańszy ANRS. Odtwarzały i nagrywały pasmo od 30Hz do 16kHz, można było używać taśm żelazowych, chromowych i oznaczonych jako "Metal" co było dość wyjątkowe w tej klasie. Oczywiście nie miały 3 głowic, a tylko dwie, ale to była norma nawet w sprzętach dość wysokiej klasy Nakamichi i Akai (a to były wtedy potęgi magnetofonowe).
JVC z kolei nadrabiał  zawsze precyzją i dokładnością. Silnik magnetofonu do dziś jest cichutki, to samo cały tor przesuwu taśmy. Nominalny odstęp S/N to 58dB, co się może wydawać kiepskie w porównaniu do dzisiejszych urządzeń cyfrowych, ale gramofony z wkładką MC do dziś mają często S/N = 65dB. Najciekawsze było to, że JVC uzyskiwał wysokie pasmo odtwarzania 30-15000 nawet na zwykłych żelazowych taśmach.
Podsumowując nie jest to jakaś kultowa jednostka, ale przyzwoity sprzęt za naprawdę niewielkie pieniądze. Razem z przesyłką z Niemiec - 220 zł. I na dodatek w przeciwieństwie do Allegro, jak ci tam piszą, że sprawny technicznie, to znaczy sprawny technicznie, a nie... sprawny technicznie ale... ;)
Dzisiejsze moje próby ze starą chromową kasetą spowodowały, ze jestem naprawdę pod wrażeniem...
A man can never have enough turntables.

#3 01 Marzec 2017, 10:05:33 Ostatnia edycja: 01 Marzec 2017, 10:08:06 by Bertrand
Ja ostatnio odkurzyłem swojego starego deck`a Sony i przesłuchałem na słuchawkach kilka starych kaset i jestem też pozytywnie zaskoczony, jest zdecydowanie lepiej niż myślałem ;)

Zapomniałem dodać, że to są kasety sprzed grubo ponad 20 lat :)
Nie znam się, to się wypowiem.

Gdy sam zacząłem mieć do czynienia z magnetofonami zachodnich firm, to zaskoczyła mnie pozytywnie ich jakość. W czasach PRL miałem najpierw (liczę tylko te samodzielnie już kupione) M2405S - szpulowy i niby nie najgorszy, ale wymagający wciąż regulacji. Potem przyszła pora na kasetowe. Pierwsza była Finezja. Pomysł niezły, ale wykonanie makabryczne. Potem miałem zestaw all-in-one TEAC, który pokazał mi, że magnetofon może odtwarzać stabilnie i porządnie. Niestety był to taki popularny zestaw z automatyką nagrywania, więc nagrane na nim kasety pozbawione były dynamiki.
Pod koniec PRL miałem jeszcze kasetowy M8010 (lub jakoś tak), który też był totalną pomyłką. Zdecydowanie zniechęciło mnie to do magnetofonów na długie lata.
Parę lat temu stałem się przypadkiem właścicielem dobrego Nakamichi i wiaderka kaset. Część kaset została, a magnetofon powędrował do ludzi, bo wtedy jeszcze nie doceniałem potęgi analogu. ;)
A man can never have enough turntables.

Wstawiłem grata na swoje miejsce i  właśnie nagrywam trochę ze źródeł cyfrowych i trochę z płyt. Taśmę kupiłem Maxell 90minut, IEC TYPE I. Troszkę może jakość jest słabsza niż na chromowej, "na ucho" to więcej basu, mniej wysokich. O dziwo szumy własne magnetofonu są naprawdę niskie. Przyszedł chwile posłuchać kolega i aż był zaskoczony. :)

Zdjęcia takie ad hoc, widzę, że powinienem wszystkim elementom zestawu zaordynować czyszczenie. ;)
A man can never have enough turntables.

A pochwaliłem się swoim hajendowym kablem do magnetofonu? ;)
A man can never have enough turntables.

Też za mną chodzi magnetofon bo mam tylko wzmacniacz i tuner a takie klocki jeden na drugim bojowo wyglądają  8) Tylko że pewnie robił by za mebel bo kaset mam niewiele ...  Jeszcze do tego CD bo też nie mam i byłoby klamotów na pół metra w górę  :)

Ja mam samochód vintage i w nim radio vintage z odtwarzaczem kaset. Będę sobie nagrywać kasety do auta. :)
CD też nie mam, ale nagrywałem już z odtwarzacza sieciowego i gramofonu, jest całkiem nieźle. Szczególnie na kasetach chromowych.
A man can never have enough turntables.

Też sobie kupilem magnetofon.
A co, mam kartonik kaset, żona (nauczycielka) ma jeszcze z dawnych czasów podkłady muzyczne do piosenek, to jej poprzegrywam :-) znalazłem też kasetę z recitalami córki, gdy miała 3-5 lat.