Vangelis
[/youtube]
Donna Summer

Robert Palmer i ten uroczy band.

Tina Turner i jej urok.

Creedence Clearwater Revival

Tina Turner

https://www.youtube.com/watch?v=5A-4VGfx5lU
vs.
https://www.youtube.com/watch?v=1YVGlJnYi0M

Zdecydowanie klasyczne wykonanie The Animals. Brand New Sin to głos wydobywający się z okrężnicy. Gitara sprawia wrażenie rozstrojonej (sprostowanie: kompletnie rozstrojonej), a linia melodyczna zgubiła się w kolejnej półlitrówce. Wokalista strasznie cierpi już pod koniec trzeciej minuty. A brak jointa staje się dyskomfortem nie do opanowania. ;)
A man can never have enough turntables.

He,he...... trafiłeś w sedno StaryM. Brand New Sin to stare styrane ćpuny ale za to ich właśnie lubię najbardziej.

https://www.youtube.com/watch?v=NiImFV6YBgI   
Vs.
https://www.youtube.com/watch?v=4fGJ06wljik

https://www.youtube.com/watch?v=DED812HKWyM
Vs.
https://www.youtube.com/watch?v=iirpTt5UkDw

#38 26 Sierpień 2015, 18:54:23 Ostatnia edycja: 26 Sierpień 2015, 18:57:31 by WOY
https://www.youtube.com/watch?v=ZRXGsPBUV5g
Vs.
https://www.youtube.com/watch?v=vpLk0jtUenY

W pierwszym przypadku - zdecydowanie The Doors. Jestem zwolennikiem minimalizmu estetycznego. Wykonanie The Doors wyczerpuje definicję minimalizmu, drugie jest przekombinowane.
W drugim przypadku trudna decyzja - nie przepadałem nigdy za Rolling Stones. Mam zatem problem...
A man can never have enough turntables.