A to przepraszam, chyba mnie poniosło :-[

Cytat: WOY w 23 Listopad 2014, 18:31:38
Ale wracając do tematu.
Ja w tym roku jestem jednak zauroczony debiutami.
To co spłodziły Blues Pills i Royal Blood dokładnie świadczy o powrotach do grania z lat '70.
To niesłychane że płyta Royal Blood została nagrana przez dwóch muzyków!!!
A Blues Pills ma wokalizy jak rodem z płyt Janis Joplin.
Są to dla mnie 100% debiuty roku.
Przesłuchałem obie płyty. O ile Royal Blood jest ciekawy, to panienki mnie znudziły monotonią swych piosenek.
Jenis Joplin jet niepowtarzalna ;)

Dokładam kolejne propozycje w uzupełnieniu tego co już tu zostało napisane.

Dobrze w tym roku zagrali:

Black Stone Cherry "Magic Mountain"
Cripper "Hyena"
Primordial "Where Greater Men Have Fallen"
Accept "Blind Rage"
Judas Priest "Redeemer of Souls"
The Skull "For Those Which Are Asleep"

Natomiast nie spełnili moich oczekiwań:

Billy Idol "Kings & Queens of the Underground"
Lenny Kravitz "Strut"

A Wasze tegoroczne koncerty?
Ja zaliczyłem Summer Dying Luod w Aleksandrowie Łódzkim i to była najlepsza impreza tego roku. Ponad 12 godzin muzyki, rewelacja.
Niczego nie brakowało też koncertowi Aerosmith i Black Sabbath w Atlas Arena.
W łódzkich klubach zaliczyłem Corruption i Decapitated.
15 grudnia ma pojawić się w Łodzi Kravitz.
Wszystkie te koncerty były bardzo na plus tego roku.

Ten rok pod względem koncertowym był u mnie fatalny: Possessed, Hazael, Cannibal Corpse i kilka pomniejszych imprez, może na Deicide i Hail Of Bullets się ruszę ...
Nie znam się, to się wypowiem.

No ale to na czym byłeś to pisałeś że rewelacja.

No to ja tak z innej strony. Jeśli o moje hobby, to dość fajny był ten rok, bo stałem się właścicielem kultowego JVC QL-7 w stanie idealnym. Wzbogaciłem się o kilka płyt, które już dawno chciałem mieć.
Nie jestem zwierzęciem stadnym i na koncertach rzadko bywam, z reguły zresztą są to koncerty jazzowe i muzyki klasycznej. Raczej kameralne.
Ale w tym roku zdarzyło mi się na żywo słyszeć najgorszą orkiestrę świata. Był to początek roku i usłyszałem tę orkiestrę na deptaku w Kopenhadze, który znany jest z ulicznych występów rozmaitych artystów, czasem nawet dość znanych. Ta orkiestra to była taka całkiem spora i jak zagrała Beethovena "Dla Elizy" to jestem na 200% pewny, że mistrz się w trumnie przekręcił z dziesięć razy. :D
Kochani! W życiu nie słyszałem tak genialnie fałszującej orkiestry. ;)
Sądząc po języku (podsłuchanym) to pochodzili z któregoś z krajów dawnej Jugosławii.
A man can never have enough turntables.

WOY

To co widziałem to było bardzo ok, o Vaderze zapomniałem, który koncertowo niszczy. Nie mniej kiedyś zdecydowanie więcej chodziłem na koncerty i obecny rok pod tym względem jest fatalny i o taki kontekst mi chodziło :)

StaryM

Uwielbiam jazzowe kameralne koncerty, jest to dla mnie odskocznia ale nie ma ich zbyt dużo w odniesieniu do szeroko rozumianej muzyki rockowej i nie zawsze mam czas by się zorganizować i gdzieś ruszyć.
Fajny ten drapak JVC ale cena jak dla mnie zaporowa.
Nie znam się, to się wypowiem.

Cytat: Bertrand w 07 Grudzień 2014, 21:54:55Fajny ten drapak JVC ale cena jak dla mnie zaporowa.
Cena tego z Allegro to czysta fantasy. Realnie wart jest jakieś 1500 do 2000.
A man can never have enough turntables.

#29 07 Grudzień 2014, 22:34:12 Ostatnia edycja: 07 Grudzień 2014, 22:41:37 by frost1971
No ja też ostatnio nowości nie słucham,wróciłem do metalowych staroci  ;),ale Obituary posłucham sobie.Koncert na żywo chyba tylko jeden (Iron Maiden,Slayer,Ghost).