Sinatra śpiewając z córką często żartował i świetne i się bawił; był z niej jako artystki bardzo dumny...


Lata 70-te to miała być już emerytura i odpoczynek. Ale po ledwo dwóch nie dał rady i... zaśpiewał. Na płycie "Ol' Blue Eyes is Back" :)
Wróciły też koncerty. Najczęściej były to sceny w kasynach w Las Vegas. Ale był też słynny w Egipcie z piramidami w tle. Koncert dla noblisty, ówczesnego prezydenta tego kraju.

Przepiękne...




Współczesna produkcja ,,Ocean's Eleven" to także remake filmu z Frankiem Sinatrą (i jego towarzyszyszami z Rat Pack) z lat 60...


W 1977 roku Martin Scorsese nakręcił film "New York, New York" z Robertem De Niro i Lizą Minelli. Wielki sukces kinowy i artystyczny. A temat muzyczny z tego filmu wszedł do kanonu nieśmiertelnych melodii kina. Tytułową piosenkę zaśpiewała Minelli, ale dopiero kiedy zrobił to Sinatra utwór stał się naprawdę wielki.
Został on umieszczony na płycie (a w zasadzie to album potrójny) "Trilogy: Past, present, future", który zasypano wręcz wyróżnieniami (w tym 6 x Grammy)... Śpiewał go też w duecie z Lizą Minelli. W końcu wypadało :)



Nie ma już dawno domu, w którym narodził się Sinatra. Ale na takiej budce, która się tam obecnie znajduje umieścił ktoś tytuł oscarowego filmu Sinatry, wielce wymowny w przekazie: "Stąd do wieczności".
(w latach II wojny Sinatra był też chyba najbardziej znienawidzonym facetem w Stanach. I nie chodziło tym razem wyjątkowo znowu o mafię. Wytykano mu, że wdzięczy się do Amerykanek ze sceny, bajeruje je a ich mężowie, narzeczeni  tymczasem giną na frontach wojny. Oczywiście były pomówienia na ten temat, kto załatwił mu takie zwolnienie z powołania do armii. Sinatra miał jednak dolegliwość, którą wpisano w karcie zwolnienia jako przyczynę tegoż - dziurawy bębenek).


Kreskówkowy bohater, tchórzliwy pies z paczki nastoletnich przyjaciół wyjaśniających przerażające tajemnice związane głównie z duchami - zawdzięcza swe imię właśnie powyższej piosence. Jego twórcy wykorzystali słowa nucące przez Sinatrę na końcu utworu.


Nawet wybitnym znawcom tematu trudno policzyć wszystkie płyty i albumy jakie wydał Frank Sinatra. Albumy studyjne, koncertowe, typu greatest hits...  Mówi się o   t y s i ą c a c h ...


Sinatra występował i ciągle koncertował do końca życia. Jego głos już był zdecydowanie słabszy. Także pamięć. Dlatego często korzystał z promptera. Dokuczała mu starość...


Podczas jednego z koncertów w 1994 piosenkarz mający wówczas już 78 lat trafił do szpitala po tym jak na scenie stracił przytomność. Zmarł w 1998 roku na atak serca. Do końca byli z nim jego córka Nancy i żona Barbara (zmarła w ubiegłym roku)...


#29 29 Styczeń 2018, 21:00:34 Ostatnia edycja: 29 Styczeń 2018, 21:07:34 by Darion
Jego dwie ostatnie z nagranych płyt to nowe aranżacje jego wielkich przebojów zaśpiewanych w duecie. Do wspólnego śpiewania  Sinatra zaprosił między innymi, Julio Iglesiasa, Lizę Minelli, Neil Diamonda, Bono czy też Tony'ego Bennetta, Arethę Franklin...
/osobiście wolę solo :)   /