Wszystko o muzyce elektronicznej i co się w niej dzieje ciekawego.

Osobiście zaczynałem od Jean Michel Jarre, Kitaro, Isao Tomita i naszego Marka Bilińskiego.
Właśnie odświeżam pamięć dźwiękami z płyt "Ogród Króla Świtu", "E = MC2" i "Wolne Loty"
Trochę to naśladowcze ale brzmi pięknie.

Macie jakieś doświadczenia co obecnie w tym gatunku dzieje się ciekawego ?

Muzyka elektroniczna to bardzo pojemne pojęcie. Ja zaczynałem od Tangerine Dream i płyty Rubycon. Jeden z kolegów miał tę płytę, dla mnie była finansowo wtedy niedostępna. Aż do ubiegłego roku, bo wtedy sobie winylową płytę kupiłem w MM. :)
Ale muzyka elektroniczna to również Kitaro, którego część twórczości lubię. Jeden z czołowych twórców new age - Karunesh - to także muzyka elektroniczna. Jest mniej znany, ale świetny.
A co się dzieje dziś? Mam wrażenie, że świat jakby sparszywiał ostatnimi laty. Lady Gaga i inne dziadostwa opanowują wszystko...
A man can never have enough turntables.

Moją pierwszą płytą było "Oxygen" J.M.J. pamiętam że strasznie przytłoczyło mnie jej brzmienie. Muzyka w zestawieniu z tytułem płyty robiła niesamowite wrażenie.
Co do dzisiejszych twórców to podoba mi się Daft Punk.

#5 22 Luty 2015, 22:09:51 Ostatnia edycja: 22 Luty 2015, 22:18:56 by frost1971
Może coś takiego? Chociaż to bardziej takie relaksacyjne.
Altus i Jonn Serrie.Nie jest to w sumie nowość,bo tworzą nie od wczoraj
http://www.altusmusic.ca/







Jeszcze Jonn Serrie







Musze pomyśleć,może jeszcze sobie coś przypomnę

Jean Michel Jarre  "E Project"
Cyt.ze strony sklepu Fan : Na ten album czekali wszyscy fani muzyki elektronicznej.
W swoim najnowszym projekcie JMJ chciał przedstawić kilka dekad muzyki elektronicznej. Do współpracy zaprosił ściśle wyselekcjonowaną grupę artystów reprezentujących różne pokolenia, z którymi Jarre czuje szczególną nić porozumienia na płaszczyźnie muzycznej. Na krążku znalazło się aż 16 kolaboracji, w tym z M83, Tangerine Dream, Gesaffelstein i 3D z Massive Attack.
Jarre o projekcie: "Chciałem opowiedzieć historię muzyki elektronicznej na podstawie własnych przeżyć i z mojego punktu widzenia - od momentu kiedy zaczynałem, aż po dziś dzień.
Dlatego postanowiłem współpracować z całym wachlarzem artystów, którzy bezpośrednio lub pośrednio, w czasie kiedy przez ostatnie cztery dekady tworzyłem muzykę elektroniczną, byli związani z tym gatunkiem. Zaprosiłem ludzi, których podziwiam za ich szczególny wkład w ten gatunek muzyczny, którzy są dla mnie inspiracją, ale także takich, których brzmienie jest rozpoznawalne. Na początku nie miałem pojęcia, jak ten projekt będzie wyglądał, ale jestem zaszczycony faktem, że wszyscy których zaprosiłem do współpracy, przyjęli moje zaproszenie."
Demowe wersje każdego z utworów zostały skomponowane i wyprodukowany przez Jarre'a indywidualnie pod każdego z zaproszonych gości. Z kolei ich rola polegała na dodaniu swojego wyjątkowego stylu i ducha do każdego nagrania, tworząc w ten sposób spójny projekt.

Tak więc posłuchamy zobaczymy, co tym razem Jarre wymyślił. Mnie to wygląda na zapaść twórczą, obym się mylił bo bardzo sobie cenię tego artystę.
Płyta wydana zostanie w wersji CD za 39 pln, BluSpecCD za 126 pln i 2 LP. za 113 pln.



#7 17 Październik 2015, 21:23:06 Ostatnia edycja: 17 Październik 2015, 21:25:34 by WOY
Właśnie jestem po pierwszym odsłuchu nowego Jeana Michela Jarra.
KOSZMAR po trzykroć KOSZMAR.
Nie dotknę tej płyty nawet kijem. Jak dla mnie to Jarre popełnił tą płytą artystyczne samobójstwo.
Można tego posłuchać na SPOTIFY FREE.


W MediaMarkt sprzedawane są w dobrych cenach bo po 19.90 pln. prawie wszystkie wartościowe płyty Jeana Michela Jarra.
Nawet podwójny koncert z Chin 19.90 pln.

Cytat: WOY w 17 Październik 2015, 21:23:06Właśnie jestem po pierwszym odsłuchu nowego Jeana Michela Jarra.KOSZMAR po trzykroć KOSZMAR.
W takim razie muszę ją mieć! I nr 2 też.
:)


ps: Tak samo było z wydanym w 2000 roku albumem "Metamorphoses".
Wszyscy chcieli Jarra takiego samego jakim go znali wcześniej. Ale to artysta, który ciągle się rozwija. Nawet te jego pierwsze płyty to potwierdzają. Wspomniana płyta nie spodobała się, bo była... "taka inna". Też z początku miałem mieszane uczucia. Jednak z ręką na sercu muszę powiedzieć, że to kolejna dobra płyta tego muzyka.