Zespół, który bardzo mocno wpisał się w polską muzykę. Jest może współcześnie mało kojarzony z bigbitem, lecz początki jego działalności takie właśnie były. Powstali w 1965 i jak wszyscy grali wtedy modnego rock'n'rolla - dopiero z czasem nadali swemu graniu jednoznacznie z nimi utożsamiany styl.
Od początku profesjonalni. Grali technicznie doskonale a teksty nigdy nie były banalne - miały siłę. Za ich sukcesami stały ich własne kompozycje jak też i rasowe teksty Leszka Moczulskiego. Nie, to nie ten Moczulski z KPN-u, ale jak sam wspominał bywał między innymi przez cenzurę za niego brany.
Pierwsze miejsce w Opolu, wygrana w Wiosennym Festiwalu Muzyki Nastolatków, wysokie notowania wśród publiczności... Od początku wszyscy się nimi interesowali. Nagrania radiowe, występy w filmach, zaproszenia na koncerty - na brak pracy muzycy nie mogli narzekać.
Tak jak zespół powstawał pół roku tak dopiero po dwóch latach wydali swoją pierwsza płytę długogrającą. Ale wszystko za to było doskonałe. Potwierdzały to rankingi w kolejnych plebiscytach. Miarą ich klasy było też to, że pisał dla nich sam Wojciech Młynarski (Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał). To był "przywilej" najlepszych. O całą dekadę wyprzedzili innych - już w latach 60-tych grupa odbyła tournee po USA. Dzięki występom zespół wzbogacił się o oryginalnego hammonda.
Powstają kolejne płyty długogrające. Ich zawartość wskazywała, że zespół potrafił nadążać i za modą, i zmianami w muzyce na przestrzeni lat. Pod koniec 1978 nagrali w kooperacji z Orkiestrą i Chórem PWSM w Katowicach suitę do baletu "Misterium magiczne". Muzykę skomponował w całości Andrzej Zieliński. Stale koncertują. Po jednym z takich koncertów w USA pozostaje tam A.Zieliński. Zespół przestał istnieć. W 1987 Jacek Zieliński powołał zespół do życia z powrotem. A od 1990 dojeżdża "do pracy" ze Stanów Andrzej... Grupa istnieje nadal.
Kawał historii, wielka muzyka... Skaldowie.




Z czasów, kiedy polskie formacje zafascynowały się polskim folklorem...
(tekst genialny, nadal aktualny)



Hymn audiomaniaków...



Nagroda Prezydium WRN w Opolu :)


Jutro, 3 stycznia (1965), mija kolejna rocznica powstania Czerwonych Gitar. Szmat czasu. A piosenki nadal młode. Jak my wszyscy  :)


Forumowicze AC zobowiązali się w tym dniu posłuchać co najmniej jednego utworu zespołu Czerwonych Gitar.
Nich żyje, niech żyje, niech żyje!



Dopiero co minęła kolejna rocznica powstania CG a tu taka smutna wiadomość - wczoraj zmarł jeden z założycieli grupy i jej pierwszy lider - Jerzy Kosela. Gitarzysta, wokalista i kompozytor. Autor takich przebojów jak: