Katuję cały czas Slash-a i nie potrafię wybrać która muzycznie cenniejsza.


Do Meshuggah przymierzałem się już kiedyś. Dobrze że to wrzuciłeś zrobię to ponownie.



Shinedown "Leave a Whisper" takie trochę podobne do Black Stone Cherry ale ma swój charakter.


Obawiałem się że Zakk Wylde wypalił się jako twórca w Blak Label Society i zacznie poszukiwać jakichś nowych form.
A tu najnowszy wyziew jest całkiem, całkiem.

Aerosmith to jeden z tych zespołów do których twórczości nie umiem się odnieść obiektywnie a tą płytę lubię w szczególności.

Dzisiaj męczę Channel Zero. Taki sympatyczny Thrash Metal z Belgii.