Taki ciekawy temat nam zastygł :(
A takie ładne okładki się pojawiają :)

Był taki czas, kiedy czesaliśmy się, ubierali, i projektowali okładki płyt w pewnym modnym i obowiązującym wówczas kanonie. Ta poniższa tez do nich należy. Najważniejsze, że zachowała dobry smak. Bardziej przypomina tu plakat niż zwykłe opakowanie dla płyty. Okładkę zaprojektował nie kto inny jak sam Czesław Niemen. Jest piękna. I idealnie odnosi się do zawartości krążka.

Kiedy ich pierwszy raz usłyszałem, to pomyślałem sobie: świetna muza, esencja współczesnego brytyjskiego punkrocka. To muszą być goście z Wysp.
A to Amerykanie z Chicago.
Ich czwarty album dostał bardzo intrygującą okładkę...

Okładka faktycznie fajna, muza do sprawdzenia.
Nie znam się, to się wypowiem.

Z nowości wydawniczych maja, tylko dwie okładki zwróciły moją uwagę.

Syphilic mocno pojechali. Okładka prawie tak dobra jak pamiętny Megadeth.
Szkoda, że pojechali po najniższej linii oporu i wyeksponowali katolicki krzyż .
Sranie na katolicki krzyż na nikim już nie robi wrażenia.
Jak by mieli jaja to powiesili by na ścianie  w kiblu gwiazdę Dawida.

Trafna uwaga Mack :)
Ale te okładki płyt już nas przyzwyczaiły do ekstremalnej inności i ciężko jest wymyślać coś szokującego.
Lubię ten temat i będę szukał dalej.

I zaczynamy kolejny przegląd "ciekawych"okładek płyt.

No te to zupełnie na czasie :D

Zauważyłem że na tegorocznych płytach wzrasta zainteresowanie kosmosem.
Począwszy od zapowiedzi nowego Deep Purple po takie oto: