Proszę uprzejmie.
No to wklej coś !

#21 08 Maj 2014, 13:16:46 Ostatnia edycja: 08 Maj 2014, 13:27:43 by SzuB
Tak, wklejasz link między te kwadratowe.

A wracając do wątku, ja nie lubię Larsa, to nie mój jazz. Wychowałem się na innym: drapieżno-lirycznym, tak bym to nazwał. Od Stańki, Urbaniaka, Namysłowskiego zaczynając, zawracając w kierunku Armstronga, Garnera, Dorsey'a, lecąc przez skandynawski chłód Garbarka, Rypdala, Stensona, odbijając w oczywiste rejony Milesa, Trane'a, Cannoballa Adderleya, McCoy'a, potajemnie zaglądając do świata Evansów (Billa i Gila), Bakera i Getza, docierając do Zorna i jego kolegów, w tym do Johna Luriego, aż w końcu wypłynąłem na szerokie wody bez ograniczeń, czyli dziś słucham tego, co mi się podoba. A ostatnio podoba mi się np. to:


A jeśli macie 28 minut wolnego czasu, to ten utwór jest obowiązkową lekcją, gdyż jest to jazz w pigułce. Kto chce wiedzieć wiele o jazzie, o jego stylach, zmianach, różnicach, dowie się z tego utworu:

#22 08 Maj 2014, 13:24:59 Ostatnia edycja: 08 Maj 2014, 13:27:13 by StaryM

/wklejać trzeba pomiędzy znaczniki i niestety ręcznie usuwać s z https - StaryM/

Dzięki, ufff.... :)

Cytat: SzuB w 08 Maj 2014, 13:16:46
Tak, wklejasz link między te kwadratowe.

A wracając do wątku, ja nie lubię Larsa, to nie mój jazz. Wychowałem się na innym: drapieżno-lirycznym, tak bym to nazwał. Od Stańki, Urbaniaka, Namysłowskiego zaczynając, zawracając w kierunku Armstronga, Garnera, Dorsey'a, lecąc przez skandynawski chłód Garbarka, Rypdala, Stensona, odbijając w oczywiste rejony Milesa, Trane'a, Cannoballa Adderleya, McCoy'a, potajemnie zaglądając do świata Evansów (Billa i Gila), Bakera i Getza, docierając do Zorna i jego kolegów, w tym do Johna Luriego, aż w końcu wypłynąłem na szerokie wody bez ograniczeń, czyli dziś słucham tego, co mi się podoba. A ostatnio podoba mi się np. to:


A jeśli macie 28 minut wolnego czasu, to ten utwór jest obowiązkową lekcją, gdyż jest to jazz w pigułce. Kto chce wiedzieć wiele o jazzie, o jego stylach, zmianach, różnicach, dowie się z tego utworu:


Granta znam słabo, aż wstyd, natomiast Mingusa uwielbiam, ten feeling, swing... genialne.

Ja z kolei uwielbiam "Tijuana Moods" Mingusa.
A w tej chwili słucham pięknego klasyka


Tijuana Moods, tej od Ciebie, sluchalem sobie wczoraj :) Pyszne.

Jakbym czytał o sobie z tym punkiem i jazzem, ale chyba nie byłem twoim znajomym ;) Przecież TWET, Kuyaviak, Astigmatic to święta trójca polskiego jazzu, jak dla mnie.



Pieknosci...Oczywiscie muzyczne - )

Wiem, ze slodkie ale lubie. Zwlaszcza przed snem -)