Kiedyś na Vinyl Engine znalazłem taką ankietę. Była bardziej dokładna, ale nie o to chodzi. 40% ankietowanych miało więcej niż tysiąc płyt. To oznacza nie tylko to, że są miłośnikami tej techniki, ale też że najczęściej zbierali swoje kolekcje przez wiele lat. Kolejne 40% miało od 201 do 1000 płyt, a to jest również całkiem sporo. Oznacza zaawansowanego winylomaniaka, który już sporo lat zbiera i tym więcej ma płyt, im pełniejszy portfel.
No i pozostałe 20% to kolekcjonerzy początkujący lub tacy, których zasoby finansowe są mniejsze. W naszych polskich warunkach pewnie to drugie. I zapewne ta grupa będzie większa. Ja sam kiedyś miałem sporo więcej płyt, ale nie przypuszczałem, że wrócę do gramofonu i część wyprzedałem (sic!). Część pochodziła z epoki bambino i mister hita - nie nadawały się już do niczego.
A man can never have enough turntables.

#1 23 Sierpień 2020, 10:42:57 Ostatnia edycja: 23 Sierpień 2020, 10:45:46 by WOY
O kurcze pieczone :D chcąc być wiarygodny muszę je policzyć :o ale jak liczyć box jak tytuł z 2 LP. ??? single

Według Discogs dwu i więcej płytowe albumy liczy się jako sztukę. Na szczęście single też liczą się jako sztuka. ;)
Ja od pewnego czasu dodaję swoje płyty do kolekcji na discogs.com i jest tam ciekawy ficzer. Strona podaje wartość kolekcji (według cen minimalnych, średnich i najwyższych).
Moja kolekcja według nich warta jest od 1000 do 2500 euro. :D
Oczywiście to czysta teoria, bo żeby taką sumę dostać, to trzeba by wszystko naraz sprzedać. A w takich przypadkach cena robi się sporo niższa.
A man can never have enough turntables.

No niech Cię  ;)
Zmusiłeś mnie do liczenia i wyszło mi 411 sztuk. Myślałem że jest ich więcej bo są wszędzie.
Zatem oddaję głos w poz. 2

#4 06 Wrzesień 2020, 10:37:58 Ostatnia edycja: 06 Wrzesień 2020, 10:39:45 by WOY
Jak zwykle wszyscy rzucili się na ankietę że trudno się dopchać ::)
Można z powodzeniem przeprowadzić jakieś badania socjologiczne.

Cytat: WOY w 06 Wrzesień 2020, 10:37:58Można z powodzeniem przeprowadzić jakieś badania socjologiczne.
Przynajmniej jesteśmy reprezentatywną próbą i to nie losową :D
A man can never have enough turntables.

No proszę, jednak jest wśród nas prawdziwy kolekcjoner pasjonat.
Moje gratulacje :)

Aż wstyd się wychylać, jako początkujący winylomaniak nie łapię się w żadnej kategorii.
Ale nic to nadrobi się te braki.
P.S. tatowe pocztówki grające również się liczą ?

Spoko, jeszcze wszyscy nadrobimy... ;)
A man can never have enough turntables.

Lepiej być ostrożnym i zachować zdrowy rozsądek, bo kolekcja szybko daje znać o braku miejsca.
A wówczas robi się w domu mało estetycznie :(