Ale to nie jest tak że słucham skupiony 10 godzin NIE.
W skupieniu przesłuchuję może 5 płyt, reszta leci sobie w tle a ja oddaję się wówczas przeglądaniu wiadomości z netu lub przeglądaniu prasy.

Kiedyś wpadłem na podobny sposób. Wszystko z powodu zbyt krótkiej doby.
Puszczałem płytę i czytałem książkę...
Kiedy czytałem tę samą stronę po raz trzeci, albo grany utwór puszczałem czwarty raz z rzędu - dałem sobie z tym spokój. Nic na siłę o ile chcę w tym uczestniczyć.

Ja tam lubię czytać i słuchać. Choć to dotyczy muzyki z plików. Jak słucham winyli, to tylko to.
A man can never have enough turntables.

Z powodu alergii, jestem na przymusowym urlopie zamknięty w domu.
Od rana do wieczora (czyli ok.10 - 12 godzin), mam włączony sprzęt i na przemian to odtwarzacz to gramofon, nie gardząc oczywiście koncertami na DVD, słucham.
Myślałem że parę dni wystarczy i pooglądam jakieś nowości filmowe lub pogram na konsoli ale gdzie tam.
Zaczynam się zastanawiać co jest powodem tego niedosytu słuchania.
Ciągły brak czasu dla siebie ? Czy może głód tych wszystkich nowości o które się obawiam że mnie ominą ?
A może jest ze mną coś.......:)

A ja sobie zrobiłem urlop dobrowolny od netu.
Miesiąc. Tak na 90 procent, bo przyzwyczajenie drugą naturą człowieka.
Szybko tylko jakieś nagłówki wiadomości, sprawdzić co słychać w paru miejscach - minutka i spadać. Jak urlop - to urlop.
I co z tego wyszło?
Same dobre rzeczy.
W końcu był czas żeby zobaczyć filmy w całości i za jednym razem. Mnóstwo spacerów, rozmów "o niczym", pełno zdjęć i przeczytanych książek... Tak, głównie z ich powodu był ten urlop.
To wstyd żebym nie przeczytał jeszcze wszystkich tych, które zamówiłem dwa lata temu. No, ale w międzyczasie doszło jeszcze tyle dodatkowych...
Udało mi się za to wysłuchać wszystkie płyty zakupione ostatnio. Przynajmniej w ich przypadku jestem "obrobiony" :)

A ja już myślałem że straciliśmy Cię na dobre :(
Witaj zatem i na przyszłość uprzedzaj o swoich przedsięwzięciach.
U minie natomiast klęska słuchania. Rozpadły mi się zawieszenia w głośnikach i wyję z bólu, bo nigdzie nie mogę kupić nowych głośników do moich JBL.
Nie przypuszczałem że taka firma jak JBL, osra swojego klienta i ten po 13 latach eksploatacji ich wyrobu, będzie go musiał zutylizować w kominku >:(
Co za czasy.



#16 11 Listopad 2016, 13:38:07 Ostatnia edycja: 11 Listopad 2016, 13:40:06 by Darion
Tonsil wprowadził taką usługę dla posiadaczy starszych głośników tej firmy. Można wysłać im głośniki a oni je przywrócą do stanu używalności - właśnie między innymi dając też nowe zawieszenie.

Może dobrze napisać do samej firmy w tej sprawie.

#17 11 Listopad 2016, 13:47:46 Ostatnia edycja: 11 Listopad 2016, 13:49:52 by WOY
Ale trochę brakuje mi pomysłu na rozwiązanie tego problemu.
JBL to USA a kolumny produkowane w Danii.
Następne kolumny kupię z Tonsil-a, oni przynajmniej szanują klienta.

I jak co roku, pyłki brzozy zamknęły mnie w domu. Siedzę więc i oddaję się swojemu ulubionemu zajęciu.
Co za komfort słuchania, wszyscy w pracy łącznie z sąsiadami a ja tylko zmieniam repertuar i jego nośniki :)
Tak więc do połowy maja, nadrabiam wszystkie zaległości związane z moim hobby.
Docieram do najgłębszych czeluści swoich zbiorów i zapuszczam, zapuszczam, zapuszczam.................

W zasadzie, jeśli jestem w domu, to słucham. Nie zawsze ale często. W samochodzie mam zabytkowe radio z odtwarzaczem kaset, więc teraz ponagrywałem sobie kaset i jak jadę, to też słucham. Ostatnio w aucie delektuję się Dire Straits. ;)
A man can never have enough turntables.