... chciałoby się rzec.
Tylko co to takiego?

Instrument muzyczny. Popularny na Wschodzie. W Armenii są nawet na jego temat studia wyższe.
Sam instrument to drewniana rurka z drzewa morelowego w połączeniu z trzcinowym stroikiem.
Najwięcej grających na tym instrumencie stanowią Ormianie. Jak sami mówią: technika to 30 procent, emocje (rozumiane jako dusza) 70. Nawet sąsiednie nacje nie wydobywają w brzmieniu tego instrumentu tego piękna co właśnie Ormianie. Są mistrzami.
A jak gra ten instrument?
To smutek w połączeniu z nostalgią i trudna do określenia barwa, gdyż raz przypomina ona klarnet, a drugim razem ludzkie wołanie lub płacz. Skala emocji zawarta w tym brzmieniu spowodowała zaciekawienie nim filmowców - jego dźwięki można usłyszeć w takich filmach jak "Ostatnim kuszeniu Chrystusa", "Gladiatorze", "Królu Arturze"...

"Nie ma na świecie drugiego takiego instrumentu, którym można wyrazić tyle smutku i cierpienia".
Mówi to realizator dźwięku oraz organista Kamil Radzimowski. Jest on też jedyną osobą w Polsce grającą na tym instrumencie podczas koncertów. I drugą w Europie. Drugim jest mieszkający we Francji Levon Minassian, Ormianin mieszkający w tym kraju. 

Wbrew pozorom duduk jest instrumentem bardzo wymagającym. Nie da się też na nim długo grać jeśli nie jest się wytrenowanym, odpowiednio wyćwiczonym - bardzo bolą usta i osłabione mięśnie nie pozwalają na uchwycenie ustnika. Jest też kolosalna różnica pomiędzy klasą instrumentu - jeśli chce się (w ogóle) dobrze zagrać trzeba sięgnąć po instrument profesjonalny.



Trzeba przyznać, że dźwiękami wydobywanymi przez ten instrument można rzeczywiście wygrywać prawdziwe obrazy...


Wspomniany wcześniej Levon Minassian:


No co Ty dudeck...:)
Nie szukaj prawdy, po prostu odrzuć swoje poglądy. Odrzuć swoje teorie. Prawda nie jest czymś, czego się szuka, ona jest.
Są trzy fazy ujawniania się prawdy. Najpierw prawda jest ośmieszana, potem spotyka się z gwałtownym oporem, a na koniec traktowana jest jako oczywistość.

Duduk, panie kolego, duduk.
Zamykamy oczy i...


i znowu Dees...
Nie szukaj prawdy, po prostu odrzuć swoje poglądy. Odrzuć swoje teorie. Prawda nie jest czymś, czego się szuka, ona jest.
Są trzy fazy ujawniania się prawdy. Najpierw prawda jest ośmieszana, potem spotyka się z gwałtownym oporem, a na koniec traktowana jest jako oczywistość.

Prawdziwe utwory ormiańskie są trudne w odbiorze dla europejczyka, ale jeśli tylko się wsłuchać...


Im bliżej Świąt to tak jakoś te dźwięki szczególnie łatwo znajdują moje uszy.
Rocznik 1928, Jivan Gasparyan - Król tego instrumentu...