Dziś sobie zrobiłem wycieczkę w miejsce, które tygryski lubią najbardziej. Sklep z płytami - C. dels Tallers, 13 (La Rambla), Barcelona.
Wybór ogromny, oczopląsu dostałem i nic nie kupiłem. Może jeszcze sobie któregoś dnia tam pójdę. Przynajmniej na parę gozin. Sporo płyt używanych tanio po 6 euro za sztukę. Część po 12. Szukanie bardzo trudne, bo mają nowe i stare winyle razem. Czyli nie ma opcji, że szukamym np. Pink Floyd i tylko używanych płyt. Trzeba przeszukać wszystkie. To kiepsko. No i wybór ogrooooooomniasty...
A man can never have enough turntables.

Ja w niedzielę mam zamiar po drodze wpaść w pewne miejsce. Coś kupię na mur. Bo już od jakiegoś czasu strasznie mnie nosi.

#2 24 Marzec 2017, 21:24:39 Ostatnia edycja: 24 Marzec 2017, 21:26:37 by WOY
@StaryM

No i kolego tych pięknych chwil, spędzonych w tym sklepie bardzo Ci zazdroszczę :)
A wiadomo że tam (Barcelona), to nie jedyne atrakcje jakie Cię czekają.
Wypoczywaj i baw się dobrze :)
Nie zapominaj o nas i podsyłaj fotki.

P.S.
W takim sklepie to mógłbym zamieszkać.

Połazilem dzisiaj jeszcze raz po Carrer dels Tallers, jest tam sporo sklepów muzycznych, ale tylko 3 z winylami. Ceny wysokie, nie konkurencyjne w stosunku do mojego lokalnego sklepu.
Niżej parę zdjęć, w tym pies, który chciał kupić gitarę.
A man can never have enough turntables.

A tu jeszcze Raval (dzielnica) gdzie niedaleko mieszkam.  :)
A man can never have enough turntables.

No opowiadaj co się dzieje.
Poczyniłeś jakieś muzyczne zakupy ?

Osiołkowi w żłoby dano, w jednym owies, w drugim siano...
Tak to trochę było. Nie kupiłem nic. Nie tylko ceny były powodem. Szukałem np. starych wydań Pink Floyd i nic nie znalazłem. Były, ale wznowienia, a te są i u nas w takich samych cenach.
Znajomy z Facebooka zobaczył mój status i  prosił o kupno "Double Fantasy" Johna Lennona i Yoko Ono. Było za prawie 20 euro, a w moim lokalnym sklepie z używanymi winylami za 25, ale złotych.
Podsumowując, to z zagranicznych sklepów najlepszy jest jednak kopenhaski Accord, w którym można wyrwać perełki za nawet 10 koron, ale rzecz jasna trzeba mieć trochę szczęścia. Z kolei na giełdzie staroci w pewnym kopenhaskim kościele kupiłem za 10 koron winyl ze ścieżką dźwiękową z "Amadeusza" - jak by nie było Mozart w najlepszym możliwym wykonaniu. Tak więc chyba po winylowe zakupy to się jednak do Danii wybiorę... ;)
A man can never have enough turntables.

Też się spotkałem z opinią moich podróżujących kolegów, że najtaniej płyty kupić można w Holandii i Danii.