O rzesz ty, dopiero teraz przesunąłem sobie Twoje zdjęcie i zauważyłem że zapuszczasz z winyla.
No to widzę że wpadłeś już na całego ;D

Popołudniowy relaks przy muzyce...



Jak by tego nie klasyfikować heavy, groove, thrash czy co tam jeszcze przychodziło ludziom do głowy.
Jest cudnie, mniam 8)

'"Szary" Lunatic Soul- do popołudniowej kawki.

Było dla relaksu, jest na ożywienie- "stare", dobre, nowojorskie rockabilly.

Stary dobry wyśmienity Motorhead.

Zapuściłem sobie tegoroczne Blues Pills i muszę przyznać że ci młodzi ludzie udźwignęli ciężar sławy.
Płyta bardzo równa bez plumkania z rockowym jajem.

A tak mnie naszło na wspominki 8)