Zażywam relaksu przy dźwiękach Caravan Palace przed drugą częścią łomotu :) na Summer Dying Loud Festival.

Ko ncert zespołu The XX na TVP Kultura- fajna muzyka electro. Warto było oglądać.

Najstarsza płyta grupy Supertramp w mojej płytotece. Pochodząca z 1977 roku "Even in the quietest moment...".

Puszczamy. Typowa, można tak powiedzieć, spokojna płyta tamtego okresu. Czysty artrock, bez udziwnień, eksperymentów... Mocno melodyjna, taka fajna do nucenia. Dużo tradycji w postaci saksofonu czy też fortepianu. Bardzo sprawnie wszystko zostało zaserwowane. No i prześwietnie wokale Rogera Hodgsona.
I tak kawałek za kawałkiem; utwór za utworem... Aż do finału. Na końcu podają Fool's overture.
Prawdziwy muzyczny spektakl. I to jest finał godny mistrzów!


A to moja najstarsza, równie piękna jeśli nie bardziej ;)

Dzięki wielu obecnie wznowieniom mogę zaopatrzyć się w płyty, które już daaawno miały swoją premierę.
To cieszy. I to smuci.
Bo wygląda na to, że płyta jako nośnik odchodzi definitywnie. Stąd jeszcze wytwórnie niejako rzutem na taśmę i licząc na sentymenty (portfele) poszczególnych grup - a te wywodzą się w większości z ludzi w typie starszy nastolatek - wydają płyty pod ich gusta i z ich okresu młodości. W końcu maszyny staną...

Od czasu jak wyremontowałem sobie amplituner Optonica, częściej słucham radia, bo tuner w Optonice jest świetny. Za radą kolegi wieczorami słucham lokalnego radia Koszalin. Wieczorami od 21:00 do 22:45 są w nim autorskie audycje muzyczne. Wczoraj na przykład były klimaty rockowe. Jedynym wykonawcą, którego znałem to był Iggy Pop. A poza tym klimaty trochę undergroundowe, ciekawe. Dziś jest audycja "Na styku brzmień". takie muzyczne potpourri z muzyką współczesną i nieco dawniejszą. Najbardziej lubię czwartki, bo jest " PRZEKŁADANIEC SMOOTH-JAZZOWO-SOULOWY".
Zachęcam do słuchania radia. ;)
PS. Nie należy tej stacji włączać przed 21:00, bo jest tak przesiąknięta rządową propagandą, że niedobrze się robi. Chyba że ktoś lubi absurdalne urbanowskie klimaty ze schyłku PRL.
A man can never have enough turntables.

Ostatnio wpadła mi w ręce płyta REPUBLIQE - Kwartet Śląski gra Ciechowskiego. Ciekawa aranżacja, ale jak dla mnie- nie do częstego słuchania.

Carbon Based Lifeforms - "Interloper"

Nie znam się, to się wypowiem.

Jak już wczoraj pisałem, dziś delektuję się smooth-jazzem i soulem z radia Koszalin. Zdaje się że artystą wiodącym jest  Pete Belasco. Miękki i czarujący głos. Jazzowa instrumentacja utworów. Troszkę kojarzy się z Marvinem Gaye i Sade. Fajne.

A man can never have enough turntables.

The Cult - "She Sells Sanctuary"

Nie znam się, to się wypowiem.