Arnold Schoenberg, wydana w 1975 a obecnie wznowiona przez DG płyta z muzyką fortepianową.
Jeden z liderów awangardy w pierwszych dekadach XX ubiegłego wieku. Twórca techniki kompozytorskiej - dodekafonii. Jego osobista definicja tej techniki brzmi:metoda komponowania za pomocą 12 dźwięków niepozostających w żadnych stosunkach między sobą. Uważał to za równie wielkie i nowatorskie co teorie Einsteina w fizyce. Był też malarzem bardzo cenionym przez krytykę. Panicznie bał się liczby 13. Tak bardzo, że na wieść o zbliżających się 76 urodzinach (7+6=13 ) popadł w depresję, która wydatnie przyczyniła się do jego... śmierci.

Płyta ta wpadła mi podczas odwiedzin pewnego zaprzyjaźnionego stoiska muzycznego :)



Automaton (Bill Laswell) – Dub Terror Exhaust

Nie znam się, to się wypowiem.

Bill Laswell - "Shivamythscience"

Nie znam się, to się wypowiem.

The Claypool Lennon Delirium - "South of Reality"

Nie znam się, to się wypowiem.

Właśnie skończyła się pierwsza, czarna płyta (kolor okładki) Lunatic Soul. Dawno nie słuchałem i fajnie było sobie przypomnieć. Chyba poleci też Oldfield- Music of the Sferes.

A mnie opętały dźwięki z tegorocznej płyty  Duffa Mckagana (tak to ten z Guns N'Roses) "Tenderness". Co za klimat, coś pięknego. W życiu bym nie pomyślał że wzniesie się na takie wyżyny twórcze.

New Rome - Authentic (feat. Misia Furtak & Gary Holldman)

Nie znam się, to się wypowiem.

Obiekty - "Czarne miasto"

Nie znam się, to się wypowiem.

Beastie Boys - "Sabotage"

Nie znam się, to się wypowiem.

Niedawno grać przestało Toto.

Opera Leśna, Sopot.

Dali czadu!