A ja po obcemu dziś... ;)

A man can never have enough turntables.


U mnie też gra prezent choinkowy- plyta zespołu Southern Empire (tak samo zatytuowana), z dalekiej Australii. Fani Unitopii będą zachwyceni, podobny styl i bogate brzmienia.
Slucham z zadowoleniem :-)

Jak ktoś lubi Riverside, to ten album może się spodobać: Antimatter - "Black Market Enlightenment"

Nie znam się, to się wypowiem.

Ciekawa muzyka. Słucham.
A man can never have enough turntables.

Lonker See - "One Eye Sees Red"

Nie znam się, to się wypowiem.

Po Empire poszła płyta
Meller, Golyźniak, Duda- Breaking Habits. Jeśli jednak ktoś szukałby na niej klimatów znanych z Riverside, nie znajdzie.

Urodził się w 1962 roku w Svenstavik w Jämtland.
Już jako czterolatek czuł się bardzo pewnie wodząc palcami po klawiszach fortepianu, który należał do sąsiada. Zaledwie kilka godzin "zapoznawania się" wystarczyło, by zaskoczyć sąsiadów tym, że taki maluch może grać boogie woogie.
Mały Micke znalazł swój cel... Nie chciał w ogóle słyszeć o "Twinkle, twinkle little star". Rock'n'roll od samego początku targał jego duszę.
Kiedy z rodzicami przeprowadził się nie miał już dostępu do instrumentu a kupno pianina dla ośmiolatka też nie wchodziło w grę. Był jednak i na to sposób.
Dzieciak chodził po sklepach muzycznych i wyjaśniał, że za kilka chwil zjawią się tu jego rodzice. Zanim obsługa sklepu się zorientowała był już po kilku dobrych godzinach "nauki"... :)


Może i nie chce być drugim JLL ale czerwony kubraczek też nosi :)